Dzięki sztuce zyskał głos. Łukasz Staniszewski o spektaklu „Cebula”

2021-08-19 21:20:14(ost. akt: 2021-08-19 15:57:50)

Autor zdjęcia: arch. prywatne

W piątek 20 sierpnia podczas Olsztyńskiego Festiwalu Teatrów Ulicznych będzie można obejrzeć spektakl „Cebula”, do którego scenariusz napisał Łukasz Staniszewski. Historia opowiada o ostatnich dniach życia niepełnosprawnego Karola, który przez całe życie nie powiedział ani jednego słowa. Dzięki magii teatru bohater odzyskuje głos.
Skąd taki tytuł? Ponieważ główny bohater, tak jak cebula, ma tyle warstw, że trudno dostać się do środka. Jednak twórcom spektaklu udaje się to, pokazują świat z perspektywy osoby chorej na zespół Downa, sięgają do jej wewnętrznego świata.

Spektakl jest oparty na prawdziwych wydarzeniach: Karol cierpiał na zespół Downa i zmarł w wieku 30 lat. Najpierw powstała książka autorstwa Pawła i Jagody Bilskich, brata i mamy chorego Karola, później słuchowisko Łukasza Staniszewskiego, a na początku tego roku pojawił się pomysł, by zrealizować spektakl teatralny, do którego scenariusz napisał również Łukasz Staniszewski. Premiera "Cebuli" w reżyserii Marka Ślosarskiego odbyła się w piątek 13 sierpnia w Częstochowie, a tydzień później (20 sierpnia) obejrzymy go w Olsztynie. Za przedstawieniem stoi Teatr Nowy z Częstochowy, założony przez Pawła Bilskiego, absolwenta Studium Aktorskiego przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

Fot. arch. prywatne


Karol przez całe swoje życie nie był w stanie powiedzieć choćby jednego słowa, ale dzięki sztuce, widzowie mogą usłyszeć głos bohatera.

— Język sztuki był jedynym sposobem, żeby Karol w końcu zyskał głos. Chłopak nigdy nie powiedział ani jednego zdania, a nasza sztuka rozpoczyna się od jego monologu. Bohater nie komunikuje się ze swoją rodziną, ale zwraca się bezpośrednio do widza. Inni bohaterowie wyczuwają Karola, który próbuje się z nimi skomunikować. Dzięki językowi teatru, metaforze i abstrakcji udało nam się przekazać myśli Karola. Dosłowny język nic by nie pokazał — mówi Łukasz Staniszewski. — Wydaje mi się, że wczucie się w sytuację chłopaka było bardzo odważne z mojej strony. I trochę bezczelne. Kierowałem się intuicją, brakowało mi doświadczenia, ale sądzę, że perspektywa osoby „z zewnątrz” dobrze wpłynęła na powstawanie tekstu. Język teatru daje nam możliwość wejścia do świata osób, które znalazły się w takiej samej lub podobnej sytuacji życiowej co Karol.

Fot. arch. prywatne

Paweł Bilski wcielił się w rolę swojego zmarłego brata. — Jest to bardzo interesująca historia z perspektywy teatru, bo rzadko się zdarza, żeby aktor miał takie doświadczenia osobiste, które może przenieść na język teatralny. Tekst powstał na prośbę Pawła Bilskiego. Scenariusz oparłem na książce Pawła oraz na naszych wspólnych osobistych rozmowach. Zdecydowaliśmy, żeby on zagrał własnego brata. Mało aktorów ma takie doświadczenia. To nie jest teoria, oczywiście, jest to fikcja, ponieważ mówimy o spektaklu teatralnym, ale tutaj rzeczywistość miesza się ze wspomnieniami, z grą aktorską, teatrem. I z tego wszystkiego wyszło coś bardzo ciekawego — dodaje Łukasz Staniszewski.

Scenarzysta podkreśla, że spektakl nie jest formą terapii. Najważniejsza jest tutaj podstawowa funkcja teatru, czyli katharsis. Oczyszczenie. Rozładowanie emocji. Nie zapominajmy, że jest to teatr, więc trudno tu mówić o terapii psychologicznej. Sztuka teatralna wzbudza emocje i daje im upust, a dzięki temu oczyszcza.

Fot. arch. prywatne

Spektakl opowiada również o miłości, ale nie takiej, jaką znamy z romansów — afirmacyjnej, ale miłości bezwarunkowej i skomplikowanej. Opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem jest ogromnym wysiłkiem, zwłaszcza dla matki.
— Chcieliśmy pokazać, że ten świat nie jest jednoznaczny i że nie powinniśmy osądzać nikogo, kto podejmuje decyzje w bardzo trudnych sytuacjach. Wiemy, że matka kocha swoje dziecko, ale samo słowo „kocha” nie oddaje tej codzienności i doświadczeń związanych z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem — mówi Łukasz Staniszewski. — Wydaje mi się, że w naszej smutnej rzeczywistości tylko sztuka jest w stanie wznieść się ponad wszystko. To ona chociaż na chwilę zmienia reguły naszego świata. Podczas przedstawienia możemy zmienić prawa rządzące rzeczywistością. Ten, który nigdy nic nie mówił, nagle zyskuje głos. My, artyści, możemy zajrzeć tam, gdzie żaden naukowiec czy lekarz nie może spojrzeć. Sztuka pokonuje bariery, które stawia nam życie codzienne. W spektaklu mamy do czynienia z trzecią rzeczywistością, z czymś pomiędzy prawdą a zmyśleniem.

— Jest to niezwykłe doświadczenie dla nas wszystkich. Aktorzy dają z siebie wszystko, widać, że ten spektakl jest dla nich bardzo ważny. A reakcja publiczności była niesamowita. Premiera spektaklu odbyła się w piątek w Częstochowie i dało się zauważyć, jak ogromne wrażenie sztuka wywarła na widzach. Nawet starsi ode mnie panowie ukradkiem ocierali łzy, więc przekaz emocjonalny ze sceny jest ogromny — dodaje Łukasz Staniszewski.

Fot. arch. prywatne


Spektakl będzie można zobaczyć w piątek 20 sierpnia o godz. 19:15 w Muzeum Nowoczesności. Wstęp bezpłatny.

Reżyseria — Marek Ślosarski
Autor tekstu — Łukasz Staniszewski
Obsada:
Paweł Bilski — Karol
Szymon Kowalik — Paweł
Iwona Chołuj — Mama
Adam Machalica — Szymon
Paulina Kajdanowicz — Ewa

Teatr Nowy w Częstochowie został założony w marcu 2021 r. przez Pawła Bilskiego i jest uzupełnieniem działalności Fundacji Oczami Brata. Poprzez działalność artystyczną Teatr Nowy chce być blisko widza, społeczności i najważniejszych doświadczeń człowieka. Pierwszą realizacją Teatru jest spektakl „Cebula”.

Fot. Arkadiusz Stankiewicz
Łukasz Staniszewski jest pisarzem z Olsztyna, dramaturgiem i twórcą scenariuszy słuchowisk radiowych. Za swoją twórczość otrzymał liczne nagrody na ogólnopolskich konkursach literackich. Został też doceniony jako dramaturg i autor słuchowisk (m.in. na Festiwalu „Dwa Teatry” w Sopocie i w konkursie Teatru Polskiego Radia).

Lidia Wieczorek