Policjanci przechwycili olimpijskiego mistrza. W Reszlu był witany z honorami
2021-08-13 16:20:00(ost. akt: 2021-08-13 16:51:55)
Karol Zalewski, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Tokio, został "przechwycony" pod Reszlem przez policjantów z miejscowego komisariatu. Jednak nie po to, aby naszego złotego biegacza ukarać za prędkość...
— W czwartek, 12 sierpnia około godz. 13:00 funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Reszlu w miejscowości Mnichowo (gm. Reszel) przechwycili złotego medalistę z Tokio. Karol Zalewski, lekkoatleta do rodzinnego miasta wjechał w asyście policjantów i strażaków z Reszla — informuje asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.
Tym samym, jak się okazało, przyczyną policyjnej interwencji nie była nadmierna prędkość Karola Zalewskiego. A przynajmniej nie ta osiągnięta samochodem na podreszelskiej drodze. Bo o jego prędkości na olimpijskiej bieżni napisano i powiedziano już wiele. Teraz przyszedł czas, aby mieszkańcy rodzimego miasteczka powitali z honorami swojego bohatera. — Jest mi niezmiernie miło powitać naszego mieszkańca, człowieka, który jako sportowiec spełnił swoje największe sny, najbardziej ambitne jakie zawodnik może mieć. Dojść do olimpijskich szczytów, do najwyższego stopnia olimpijskiego podium. Jesteśmy z pana dumni — powiedział w krótkim powitaniu Jerzy Bajorek, zastępca burmistrza Reszla. — Całe ciało tak mi się trzęsie, że nie było czegoś takiego nawet na podium, kiedy słuchałem Mazurka Dąbrowskiego. Te emocje zostaną ze mną na pewno do końca życia — nie krył radości i wzruszenia sam Karol Zalewski. — Widzę tu sporo znajomych twarzy, ale też małych sportowców, którzy pewnie dążą do podobnych celów. Chociaż ja o złocie olimpijskim nie marzyłem. Marzyłem o medalu, ale wiedziałem, że w mojej konkurencji zdobycie złota graniczy z cudem. I ten cud najprawdopodobniej się wydarzył — dodał sportowiec.
Złotego medalistę witali m.in. najmłodsi piłkarze reszelskich Orląt, przyjaciele oraz wciąż mieszkający w Reszlu rodzice. Strażacy z OSP Reszel odpalili race, a mieszkańcy miasta wręczyli Zalewskiemu kwiaty. Z rąk Jerzego Bajorka odebrał prezenty, m.in. pamiątkowy grawerton. Olimpijczyk chętnie zamienił też kilka słów z najmłodszymi mieszkańcami miasteczka, pozował do zdjęć i rozdawał autografy. Były uściski, życzenia i dobre słowo. — Podobna sytuacja już się chyba w naszym miasteczku raczej nie zdarzy — skomentował jeden z mieszkańców.
Przypomnijmy. Najpierw 31 lipca Zalewski pobiegł razem z Natalią Kaczmarek, Justyną Święty- Ersetic i Kajetanem Duszyńskim po złoto w finale sztafety mieszanej 4x400 metrów. Czas 3:09,87 jest jednocześnie nowym rekordem Europy i rekordem olimpijskim. 7 sierpnia w męskiej sztafecie razem z Dariuszem Kowalukiem, Mateuszem Rzeźniczakiem i Kajetanem Duszyńskim zajął w finale piąte miejsce z wynikiem 2:58,46 (drugi rezultat w historii polskiej lekkiej atletyki!). W obu przypadkach biegł na pierwszej zmianie. - Chyba odnalazłem zmianę, na której czuję się najlepiej! 43,8 eliminacje i 43,6 finał! To od dziś dwa najlepsze wyniki zmierzone na zmianach lotnych w historii polskich 400m. Najlepszy prezent na urodziny - cieszył się Zalewski 7 sierpnia, w dniu swoich 28 urodzin.
Teraz zawodnik odpoczywa, ale też myśli o kolejnych startach. Jak sam zdradził - szykuje się do pobicie indywidualnego rekordu Polski. Zmierzy się z nim 5 września podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Wojciech Caruk
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
hehe #3072942 16 sie 2021 09:11
piękny artykuł i bardzo pozytywny. oby takich newsów było 90%, a nie jakaś polityka, jakieś LGBT i Covidy
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz