Wracamy do tematu: Plac zabaw pod szczególnym nadzorem policji?

2021-08-12 19:37:00(ost. akt: 2021-08-12 17:55:19)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Mieszkańcy ul. Kołobrzeskiej zgłosili się do nas w sprawie niebezpiecznej młodzieży przebywającej na placu zabaw. Rodzice boją się tam wypuszczać swoje dzieci, bo nastolatkowie z innych osiedli, którzy na tym placu przesiadują, piją, palą, rzucają nożami i uprawiają seks! Znamy stanowisko policji w tej sprawie.
Rafał Prokopczyk, rzecznik Miejskiej Komendy Policji w Olsztynie, poinformował nas, że plac zabaw został objęty szczególnym nadzorem po tym, jak zagrożenie zostało zgłoszone poprzez aplikację Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa.
— Zdiagnozowane zagrożenie wpisane jest również w plan działań priorytetowych policjanta dzielnicowego, na którego terenie zlokalizowany jest plac zabaw. Zdiagnozowane zagrożenie dotyczy spożywania alkoholu w miejscu objętym zakazem. Należy również zaznaczyć, że w przypadku łamania prawa, poza możliwością interaktywną jaką daje nam Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, podejrzenie popełnienia wykroczenia lub przestępstwa można zgłosić telefonicznie, dzwoniąc pod nr alarmowy 112 — dodaje Rafał Prokopczyk.

— Po ukazaniu się artykułu na stronie "Gazety Olsztyńskiej", dzieciaki przestały przychodzić na plac zabaw! Nie ma tam ani jednej osoby z ich grupy. Ale zauważyłam, że ta sama młodzież przesiaduje obok skateparku przy ul. Pana Tadeusza. Siedzą tam codziennie do 22 i zachowują się tak samo jak wcześniej. Tylko w innym miejscu — mówi mieszkanka ul. Kołobrzeskiej. — Uważam, że to nie jest prawda, że ten obszar jest objęty „szczególnym nadzorem”. Nie zauważyłam, żeby więcej patroli pojawiało się w tamtej okolicy. Wcześniej jakoś im się nie spieszyło, więc dlaczego teraz mieliby sami z siebie się pojawiać w tej okolicy?

Fot. Zbigniew Woźniak

Nasza czytelniczka zastanawia się, czy młodzież z placu zabaw przypadkiem nie stoi za podpaleniami śmietników na Kołobrzeskiej i Westerplatte. Jedna z sąsiadek przyłapała na (dosłownie) gorącym uczynku jednego chłopca z tej grupy, który usiłował podpalić mały śmietnik, ale ogień został szybko ugaszony.


Według relacji naszej czytelniczki — na placu zabaw przy ul. Kołobrzeskiej 20 do tej pory codziennie przesiadywała grupa 20-30 osób.

— Są to dzieciaki w wieku od 10 do 14 lat, które piją, palą, przeklinają, chodzą z paralizatorami i nożami, a niektóre nawet współżyją w krzakach! Nie jest to młodzież z naszego osiedla. Dzieci, które mieszkają w okolicy, nie korzystają z tego placu zabaw, ponieważ się boją — opowiada nasza czytelniczka, która prosiła o zachowanie anonimowości. — To jest straszne, że małe dzieci nie mogą przebywać na placu zabaw, bo się boją. Ta młodzież przychodzi tutaj z Zatorza i innych osiedli, nie znamy ich, dlatego nawet nie możemy skontaktować się z ich rodzicami. Nie ukrywajmy, te dzieciaki terroryzują nasze osiedle! Bawią się w podrzucanie noża, który nie wiadomo, gdzie spadnie, dlatego nasze dzieci na ich widok uciekają jak najdalej.


Fot. Zbigniew Woźniak

Lidia Wieczorek

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. AtoJa #3072784 13 sie 2021 07:30

    Przesiadują też w fajnej altance , którą im zafundował Grzymowicz z naszego budzetu obywatelskiego.Fajnie że uporządkowano ten bardzo zaniedbany teren, ale nikomu z głosujących na ten punkt budzetu do głowy by nie przyszło że postawią tam taka altankę dla imprezowiczów. Mieszkańcy sąsiednich bloków skarżą się na głośne imprezy trwające niemal do białego rana. nikt z tzw normalnych mieszkańców nie ma odwagi tam usiąść , bo jest tam w dzień po prostu brudno, a wieczorem niebezpiecznie. Tylko patrzeć, jak zaczna zbierać podpisy po likwidacją tego obiektu, zanim imprezowicze puszczą go z dymem

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz