Dwóch studentów informatyki z UWM w Olsztynie wygrało konkurs na najlepszą grę wideo

Temat wydarzenia brzmiał Polska w grze.

Jam odbywał się 18-25 lipca (wyniki ogłoszono 29 lipca). Brało w nim udział 400 uczestników i oddano blisko 80 gier. Projekty oceniało jury pod przewodnictwem Macieja Miąsika, pioniera polskich gier i wykładowcy. Obok niego tworzyli je m.in. prorektor Warszawskiej Szkoły Filmowej odpowiedzialny za Wiedźmina, czy osoby z największych polskich firm tworzących gry. Impreza odbywała się pod patronatem Govtechu, czyli międzyresortowego zespołu działającego przy Premierze RP.

Jak zdradził nam Jacek Palczewski, programista i jeden z dwóch studentów UWM w FIXERze, poziom dzieł stworzonych podczas Gamejamu był zróżnicowany. — Słuchając przewodniczącego jury, można było poczuć profesjonalizm. Niektóre gry, mimo że dobre, były nie na temat, co było ważne w końcowej ocenie. Bazowanie na humorze bądź internetowych memach również nie gwarantowało sukcesu. Każdy z nas miał swoich faworytów, ale wszyscy byliśmy równie zaskoczeni, że wygrał akurat nasz projekt — mówi Palczewski.

Jam odbywał się zdalnie. Kontakt pomiędzy zespołami i organizatorami był tylko przez aplikację Discord, zaś do organizacji prelekcji i ogłoszenia wyników organizatorzy używali popularnych portali streamowania (Twitch). Palczewski twierdzi, że zdalna organizacja miała swoje plusy, ponieważ każdy z członków FIXERa pracuje zawodowo i dzięki zdalnemu Jamowi mogli dobrze rozplanować swój czas. Prelekcje, które również odbywały się podczas Gamejamu, były bardzo zróżnicowane: sugestie doświadczonych osób z branży, jak podejść do projektu na wydarzenie typu Jam, projektowanie, wskazówki, jak zacząć w branży gier, czy wskazówki odnośnie robienia gier na telefony.

Drugim studiującym na UWM programistą w zespole jest Arkadiusz Nowacki — on również odpowiada za koncept samej gry. W FIXERze są też grafik 2D Piotr Wrzosek i grafik do pomocy, scenarzystka oraz tłumaczka Wiktoria Połojko. Nowacki opowiada, że FIXER to grupka dobrych znajomych, która poznała się w większości przez internet i od lat gra ze sobą w gry.

Sama gra nosi tytuł Martial Law (ang. Stan wojenny) i jej akcja toczy się w latach 80tych ubiegłego stulecia. Cytując opis, to gra "o rzeczywistości, która przyszła wraz z komunizmem w Polsce. Gra ma na celu zwizualizowanie realiów polskich rodzin tamtych czasów (stąd nawiązanie do Polska w grze), ich sposobu myślenia oraz rozumienia świata. Historia przedstawiona jest z perspektywy mężczyzny porzuconego przez rodzinę z powodu jego niskiego statusu społecznego. Mężczyzna stara się z całych sił być przy swojej córce bez względu na utrudnienia".

Arkadiusz Nowacki: — Chcieliśmy zrobić grę przygodową, jednak mocno opartą na fabule i klimacie, więc ostatecznie wyszła hybryda między grą typu visual novel (ang. powieść wizualna — red.), a grą przygodową.

Koncept i wykonanie powstały wciągu 7 dni trwania konkursu. Twórcy obawiali się, że ich dzieło będzie zbyt krótkie. Po wygranej stwierdzili, że warto rozwinąć koncept i wydać go jako pełnoprawną grę: przywrócić wycięte przez brak czasu fragmenty scenariusza oraz go rozwinąć.

Ukończenie gry zajmie ponad godzinę. Co ważne, w zależności od zachowań gracza możliwe będzie kilka zakończeń. W grze można będzie zginąć, jednak dzieło nie posiada brutalnych scen. Nowacki tłumaczy: — Sama gra nie będzie trudna, fabuła polega na wybieraniu odpowiednich akcji, np. kradzież kartki na jedzenie czy dyplomatyczna próba porozmawiania z NPC (drugoplanowy bohater gry — red.). Fabuła jest jej głównym motorem napędowym, razem z oprawą audiowizualną, stanowi gatunek tych bardziej emocjonalnych gier. Pojedyncze elementy przemocy będą się pojawiać, jednak przez pixelową oprawę gry będą lekkie w odbiorze — konkluduje. W grze pojawią się również wulgaryzmy: tytuł prawdopodobnie będzie dozwolony od lat 12.

Planowana data premiery Martial Law to 23 grudnia. Gra zostanie wydana na platformie Steam i będzie darmowa. Arkadiusz Nowacki opowiedział nam, że nie mają w planach monetyzowania swojej pracy. — Projekt dał nam dużo frajdy podczas procesu tworzenia i tyle nam wystarczy. A ze względu na edukacyjne wstawki (np. ciekawostki, o co chodziło z kartkami, CPN itd.) i lokalizację gry w kilku językach, ktoś może dowie się trochę o tym specyficznym czasie w Polsce.