W każdej chwili mogą zabić. Nawet po "jednym piwku". Pijani kierowcy plagą w wakacje

2021-07-20 18:32:03(ost. akt: 2021-07-20 18:50:56)
Od początku roku patrole na Warmii i Mazurach zatrzymały prawie 2 tys. nietrzeźwych kierujących

Od początku roku patrole na Warmii i Mazurach zatrzymały prawie 2 tys. nietrzeźwych kierujących

Autor zdjęcia: pixabay.com

Na drogach Warmii i Mazur mamy plagę pijanych kierowców. Średnio policja dziennie zatrzymuje 10 nietrzeźwych osób, które wyjechały na drogi. Codziennie pijani powodują też wypadki. Zdarza się, że śmiertelne.
Co drugi z nas zna osobę, która prowadziła po pijaku, a co trzeci z nas zna kogoś, kto miał w wyniku tego wypadek — wynika z raportu „Bezpieczni za kierownicą. AutoWatch Polska 2021”. Czyżbyśmy przyzwalali na nietrzeźwość?

Od początku roku patrole na Warmii i Mazurach zatrzymały prawie 2 tys. nietrzeźwych kierujących. To średnio 10 pijanych za kółkiem zatrzymywanych w regionie każdego dnia.

"Przecież to tylko jedno piwko"


W wakacje najgorzej. Letni czas sprzyja relaksowi na świeżym powietrzu, któremu towarzyszy często picie alkoholu. Po udanym spotkaniu niektórzy decydują się na powrót do domu będąc jeszcze pod wpływem alkoholu. Myślą, że po jednym piwie nic się nie stanie.

A po alkoholu można zabić...


Niedawno Polską wstrząsnęła informacja o wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę, który pozbawił rodziców trójkę rodzeństwa. A tylko w ubiegły weekend na drogach Warmii i Mazur policjanci zatrzymali zatrzymali 47 nietrzeźwych kierowców. W poniedziałek natomiast w Olsztynie został zatrzymany 22-latek, który kierował autem mając 1,5 promila alkoholu w organizmie. Został ujęty dzięki trzeźwemu umysłowi innych kierowców. Zobacz na filmie, co się działo na drodze.


W Kętrzynie natomiast za kółko usiadł mężczyzna, który miał 2,5 promila, a w Szczytnie 53-latka kierująca autem najpierw wymusiła pierwszeństwo na jednym aucie, a potem cofając uderzyła w drugie. Miała ponad promil alkoholu w organizmie.

Pół biedy, gdy taki kierowca tylko sobie narobi kłopotu. Jak na przykład 41-letni mieszkaniec Warszawy, który pod koniec czerwca wjechał po pijaku do jeziora Okomin Duży w okolicach Olsztyna. Udało mu się wydostać z pojazdu. Próbował się ukryć przed policjantami w zbożu, jednak kryjówka okazała się niewystarczająca. Teraz odpowie za swój czyn. Miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie.

Gorzej, gdy... kogoś zabije. W czerwcu w Warnach w okolicach Miłakowa za bezmyślność i brawurę 23-letniego pirata drogowego życiem zapłaciła jego 18-letnia dziewczyna Patrycja. Poniosła śmierć na miejscu. Widok masakry na drodze przeraził nawet strażaków, którzy przyjechali do wypadku. Dziewczyna nie miała żadnych szans. Miejsce, w którym siedziała, przyjęło na siebie całą siłę uderzenia. Samochód rozpadł się na dwa kawałki. Chłopak był pijany. Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Przeżył.


Nie tylko pijany kierowca odpowiada za skutki spowodowanego wypadku. Konsekwencje dotyczą także pasażera oraz osoby, która powierzyła pijanemu samochód. Grozi mu wtedy kara grzywny — maksymalnie 5 tys. zł.

Co to znaczy „pijany kierowca”?


W Polsce dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi u prowadzącego pojazd to 0,2 promila. Między tą wartością a 0,5 promila mamy stan po spożyciu alkoholu, który jest wykroczeniem, natomiast od 0,5 promila zaczyna się stan nietrzeźwości, który jest już przestępstwem.

— Tyle że to wartości całkowicie arbitralne. Policyjna statystyka ich nie odróżnia. Kiedy mowa jest o uczestnikach lub sprawcach wypadków będących pod wpływem alkoholu, może to oznaczać zarówno kogoś, kto miał 0,21 promila (kac po imprezie poprzedniego popołudnia), jak i 2 promile (ktoś pijany w sztok). Nie wiemy też nigdy, bo jest to dopiero przedmiotem śledztwa policyjnego lub prokuratorskiego oraz ewentualnie opinii biegłych sądowych, o ile mamy do czynienia z wypadkiem drogowym, czy stan sprawcy miał faktyczny wpływ na to, że doszło do wypadku — tłumaczy Łukasz Warzecha, dziennikarz, publicysta i komentator polityczny na swoim blogu. — Fizjologia każdego człowieka jest inna. Mogą być przypadki, w których kierujący z zawartością alkoholu rzędu 0,21 albo nawet 0,51 promila będzie miał szybkość reakcji i percepcję identyczną jak w stanie całkowitej trzeźwości, a mogą być i takie, gdy wpłynie na nią już pół kieliszka lekkiego wina, a więc u sprawcy z punktu widzenia prawa trzeźwego faktycznie alkohol odegra jakąś rolę.

Kto jest "pijanym kierowcą"


W 2020 roku w grupie kierujących powodujących wypadki pod wpływem alkoholu prowadzący samochody osobowe stanowili 64,9 proc. Te w czerwcu, lipcu i sierpniu stanowiły aż 32,9 proc. zdarzeń, a 39,8 proc. wypadków, których uczestnicy byli pod wpływem alkoholu, miały miejsce w soboty i niedziele.

Statystyczny pijany kierowca ma 25-39 lat.

Jak alkohol działa na kierowcę?


Zawsze działa źle, nawet w niewielkich ilościach. Dochodzi do zaburzeń neurologicznych, zawęża się pole widzenia, spowalniają reakcje lub, w przypadku większych dawek, wręcz wyłączają. A obrazowo — centralny komputer zaczyna szwankować, a nawet zaprzestaje pracy.

Nawet kilka łyków piwa, nie mówiąc już o mocniejszych trunkach, wpływa na naszą orientację, postrzeganie, zdolność do oceny, czas reakcji. W trudnej sytuacji na drodze to może mieć kluczowe znaczenie.

Jak podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, obliczono, że czas reakcji kierowcy mającego w swoim organizmie ponad 0,5 promila alkoholu może wydłużyć się nawet trzykrotnie, a droga hamowania prowadzonego przez niego pojazdu wzrasta o prawie 40 procent. Łatwo sobie wyobrazić konsekwencje.

Nawet po niewielkiej dawce alkoholu niektórym włącza się ułańska fantazja, niektórzy mają się za królów szos. Nie myślą, że te kilka łyków piwa kierowcę może zaprowadzić za kraty na całe lata, odebrać komuś nadzieję, zabić przyszłość.

Niektórzy uważają, że sprawca wypadku ze skutkiem śmiertelnym, który był pod wpływem alkoholu, powinien odpowiadać przed sądem jak za zabójstwo. Bo co znaczy w takich przypadkach pozbawienia wolności? Sankcje przewidziane w Kodeksie karnym nie odstraszają.

Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat więzienia, minimum 5 tys. zł grzywny oraz zatrzymanie prawa jazdy. Pijany sprawca śmiertelnego wypadku drogowego może trafić za kraty nawet na 12 lat. Polscy kierowcy będą tracili swoje samochody, jeżeli będą prowadzić je pod wpływem alkoholu.

ar

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. dis #3071312 21 lip 2021 08:49

    I co policja ma zamiar z tym zrobić? Jakoś nie widzę wzmożonych kontroli. W ogóle żadnych. To jest ta "dobra zmiana"?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz