Nikola Sołobodowska i Ewelina Jarnicka awansowały do finału mistrzostw Polski w siatkówce plażowej kadetek

2021-07-19 11:13:44(ost. akt: 2021-07-19 11:24:56)
Na zdjęciu od lewej strony: Ewelina Jarnicka, trener Mieczysław Pietroczuk i Nikola Sołobodowska

Na zdjęciu od lewej strony: Ewelina Jarnicka, trener Mieczysław Pietroczuk i Nikola Sołobodowska

Autor zdjęcia: archiwum Zrywu

Kadetki MKS Kris-Bus Zryw-Volley Iława, Nikola Sołobodowska i Ewelina Jarnicka, awansowały do finału mistrzostw Polski w siatkówce plażowej, które odbędą się w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich!
Tym razem szczęśliwe okazały się zawody półfinałowe mistrzostw Polski kadetek rozgrywane w miejscowości Wilczyce w województwie dolnośląskim w dniach 13-14 lipca.

— Według nowej formuły rozgrywania zawodów półfinałowych, do awansu potrzebne było wygranie dwóch meczów — tłumaczy Mieczysław Pietroczuk, trener siatkarek i siatkarzy Zrywu-Volley.

Zawodniczki z Iławy już pierwszego dnia, bez straty seta, pokonały w pierwszym spotkaniu drużynę SMS Ostróda, Nikolę Bil i Oliwię Kuberską. Wykorzystały też swoją szansę w drugim meczu pokonując zespół SPS Zbąszynek (woj. lubuskie) grający w składzie: Oliwia Dzieciątkowska/ Alicja Kalińska.

Dla Nikoli Sołobodowskiej i Eweliny Jarnickiej jest to pierwszy w karierze awans do turnieju finałowego mistrzostw Polski.
— Mamy nadzieję, że w dniach 26-28 lipca w Mysłowicach, na magicznych piaszczystych boiskach ośrodka Słupna, nasze zawodniczki zostawią wszystko co można zostawić w sportowej walce do końca — dodaje szkoleniowiec, który przy okazji podsumowuje turniej w Wilczycach.

— To były bardzo dobre zawody, widać duży postęp w grze Nikoli i Eweliny. Tym razem na szczególną uwagę zasługuje podejście do meczów z pełną determinacją i maksymalnym zaangażowaniem. Obawiałem się, czy te młodziutkie siatkarki wykorzystają szansę, jaka się przed nimi pojawiła po losowaniu i czy uda się w pierwszym dniu zagrać dwa dobre mecze. Jestem dumny z awansu, który im się należał, ale oczywiście w grze widzę jeszcze dużo błędów i elementów do poprawy. Mam nadzieję, że ten najbliższy tydzień pozwoli nam na spokojny trening i korektę błędów — mówi Pietroczuk.

red. zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl