Płacić babci za opiekę nad wnukiem czy nie?
2021-07-13 19:39:24(ost. akt: 2021-07-13 17:57:24)
W wakacje wielu rodziców korzysta z pomocy babć w opiece nad swoimi dziećmi. Czy zaangażowanie seniorek powinno być wynagradzane? Zdania naszych bohaterów są podzielone. Zapytaliśmy o opinię psychologa.
— Moja mama nic nie musi, a co najwyżej może — mówi z naciskiem na ostatnie słowo pani Klaudia z Olsztyna. — Do głowy mi by nie przyszło, żeby obarczyć ją opieką nad moim dzieckiem. Po pierwsze, jest dobrze po 70. i ma problemy ze zdrowiem. Trudno, żeby rozpierała ją energia. A mój 5-letni Staś to żywe srebro. Sama, po całym dniu zapewniania atrakcji dziecku jestem wykończona. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. I wymagać tego od emerytki?
Dlatego pani Klaudia na rodzinne wakacje znów nie wyjedzie. — Tak jak w roku ubiegłym, Staś miesiąc spędza w przedszkolu. A drugi miesiąc dzielimy z mężem na pół: on dwa bierze dwa tygodnie urlopu, później ja. Ten system się sprawdza, ale wyklucza wspólne wakacje. Bo kiedy ja będę ze Stasiem odpoczywać, mój mąż będzie w pracy. Moje koleżanki kompletnie mnie nie rozumieją. Mówią, że one chętnie swoje dzieci podrzucają dziadkom. Że od tego oni są. I że w życiu by nie zrezygnowały z wyjazdu z mężem. A ja nie wiem, jak można nie szanować czyjejś autonomii.
Co zrobić z dzieckiem w wakacje? To pytanie spędza sen z powiek wielu rodzin.
Co zrobić z dzieckiem w wakacje? To pytanie spędza sen z powiek wielu rodzin.
Zwłaszcza, jeśli ma się dziecko w wieku szkolnym. Albo jest się samodzielnym rodzicem, tak jak pani Katarzyna z Olsztyna.
— Kiedy córka chodziła do przedszkola, ja już się martwiłam, co będzie potem. Przecież półkolonie nie załatwią sprawy. Do zagospodarowania są dwa miesiące! Wybawieniem stała się praca zdalna, która jest jedyną dobrą stroną pandemii. Z pomocy mamy korzystam od wielkiego dzwonu. Bardzo źle znosi upały, mieszka na czwartym piętrze bez windy. Mam jeszcze córkę jej podrzucać?
— Kiedy córka chodziła do przedszkola, ja już się martwiłam, co będzie potem. Przecież półkolonie nie załatwią sprawy. Do zagospodarowania są dwa miesiące! Wybawieniem stała się praca zdalna, która jest jedyną dobrą stroną pandemii. Z pomocy mamy korzystam od wielkiego dzwonu. Bardzo źle znosi upały, mieszka na czwartym piętrze bez windy. Mam jeszcze córkę jej podrzucać?
Są jednak osoby, które nie mają z tym problemu. — Od tego są przecież dziadkowie! — uważa pani Anna z Ełku, mama dwu- i czterolatka. — Chyba korona im z głowy nie spadnie, jeśli przez te dwa miesiące zajmą się wnukami? Bez przesady, ja i brat też całe wakacje spędzaliśmy u moich dziadków, bo co niby rodzice mieli z nami zrobić?
Zapytaliśmy o zdanie internautów.
Andrzej: — Przecież to są nasze dzieci, a więc powinniśmy tak organizować życie, aby dzieci były z nami. A z jakiej racji z dziećmi mają zostawać na siłę dziadkowie? Kurczę, przecież dziadkowie to często osoby przed pięćdziesiątką. Mają własne życie, hobby, pracę.
Zapytaliśmy o zdanie internautów.
Andrzej: — Przecież to są nasze dzieci, a więc powinniśmy tak organizować życie, aby dzieci były z nami. A z jakiej racji z dziećmi mają zostawać na siłę dziadkowie? Kurczę, przecież dziadkowie to często osoby przed pięćdziesiątką. Mają własne życie, hobby, pracę.
Agata: — Poprosić o pomoc — to jedna sprawa. Ale nawet gdyby moja mama była okazem zdrowia, nie postawiłabym jej nigdy w takiej sytuacji, by czuła, że "musi" zająć się wnukami ogólnie, a co dopiero dwa miesiące... Pomoc jest mile widziana. Ale przekonanie, że dziadkowie muszą pomagać w opiece przy wnukach nie jest zdrowe. Wsparcie i bliskie relacje rodzinne to inna sprawa.
Z kolei Mariusz, nasz kolejny internauta, zauważa, że dziadkowie też potrzebują pomocy swoich dzieci czy wnuków. — Często wizyta wnuków daje dużo radości dziadkom. Trzeba brać pod uwagę w jakim wieku są dzieci, w jakim stanie dziadkowie, rozmawiać z dziećmi i tłumaczyć, uczulać na pomoc dziadkom, uczyć wrażliwości — uważa.
Są rodzice, którzy na wakacyjny wyjazd zabierają dziadków. Liczą na to, że seniorzy pomogą w opiece nad wnukami. W takiej sytuacji była pani Halina. — Wpadłam jak w pułapkę, tym bardziej, że ani syn, ani synowa nie powiedzieli mi, jak to będzie wyglądało — opowiada. — Zapewniali mnie, że ten wyjazd nad Bałtyk jest dla mnie, żebym sobie odpoczęła. A jak było naprawdę? Syn z żoną chcieli wieczorami wychodzić do baru, bawić się. Usypianie dzieci spadło na mnie. Na plaży synowa brała gazetę, kładła się na ręczniku i sobie czytała. Syn z kolei siedział z nosem w komórce i mówił do dzieci: „Babcia wam porobi babki z piasku”, „Babcia pójdzie z wami do toalety”. Miałam dosyć!
Czy powinno płacić się babci za opiekę wakacyjną nad naszymi dziećmi? O opinię poprosiliśmy Magdalenę Stefańczyk, psycholog z Warszawy.
— To zależy od naszej motywacji — odpowiada. — Absolutnie nie, jeśli, płacąc babci, chcemy się pozbyć pewnego rodzaju problemów. Na przykład mieć trochę więcej kontroli nad tym, jak babcia się zajmuje naszym dzieckiem. Zależy nam, żeby była ona pewnego rodzaju nianią, która nie wtrąca się we wszystko i robi to, czego oczekujemy. Rodzice myślą, że jak babci zapłacą, to będzie ona „szanowała” bardziej ich prywatność. Ale tak się nie da. Jest udowodnione, że jeśli kogoś opłacamy, to traci on wewnętrzną motywację do wykonywania tej czynności. I paradoksalnie zaczyna wykonywać ją gorzej i z mniejszą przyjemnością. Ucierpią na tym i wnuki, i nasza relacja. Nie uzyskamy tego, czego byśmy chcieli, czyli żeby nasza mama pełniła rolę opiekunki z ogłoszenia.
— To zależy od naszej motywacji — odpowiada. — Absolutnie nie, jeśli, płacąc babci, chcemy się pozbyć pewnego rodzaju problemów. Na przykład mieć trochę więcej kontroli nad tym, jak babcia się zajmuje naszym dzieckiem. Zależy nam, żeby była ona pewnego rodzaju nianią, która nie wtrąca się we wszystko i robi to, czego oczekujemy. Rodzice myślą, że jak babci zapłacą, to będzie ona „szanowała” bardziej ich prywatność. Ale tak się nie da. Jest udowodnione, że jeśli kogoś opłacamy, to traci on wewnętrzną motywację do wykonywania tej czynności. I paradoksalnie zaczyna wykonywać ją gorzej i z mniejszą przyjemnością. Ucierpią na tym i wnuki, i nasza relacja. Nie uzyskamy tego, czego byśmy chcieli, czyli żeby nasza mama pełniła rolę opiekunki z ogłoszenia.
Magdalena Stefańczyk dodaje, że można płacić babci w innym przypadku. — Jeśli widzimy, że potrzebuje wsparcia finansowego, wtedy pomagamy. Ale wtedy także nie opłacamy jej opieki nad wnukami, tylko proponujemy jej pomoc w postaci wsparcia finansowego, tak jak ona proponuje nam pomoc w postaci swojego czasu. Mówmy wtedy: „Możemy się podzielić naszymi funduszami z tobą, tak jak ty dzielisz się z nami swoim czasem”. Nie nazywajmy tego wynagrodzeniem za opiekę. I pamiętajmy, że za tym absolutnie nie mogą iść dodatkowe wymagania, których nie byłoby bez pieniędzy — zaznacza psycholog.
Czy to znaczy, że od babci wymagać nie możemy?
— Nie tyko możemy, ale nawet powinniśmy, tak samo jak od każdej innej osoby, która zajmuje się naszym dzieckiem — odpowiada Magdalena Stefańczyk. — Natomiast nasze wymagania muszą być niezależne od pieniędzy. A nie w stylu: „Mamo, będziemy ci płacić, więc oczekujemy tego i tego”.
Czy to znaczy, że od babci wymagać nie możemy?
— Nie tyko możemy, ale nawet powinniśmy, tak samo jak od każdej innej osoby, która zajmuje się naszym dzieckiem — odpowiada Magdalena Stefańczyk. — Natomiast nasze wymagania muszą być niezależne od pieniędzy. A nie w stylu: „Mamo, będziemy ci płacić, więc oczekujemy tego i tego”.
Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ewa Nowak #3070925 14 lip 2021 07:28
Często babcie są jeszcze przed emeryturą, a dzieci próbują uraczyć wnukami. Nie rozumieją,że po całym tygodniu pracy pilnowanie wnuków w weekend jest męczące. Nie rozumieją teraz bo są młodzi. Babcie też były młode i śmigały jak frygi przy swoich dzieciach.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
xxxx #3070920 13 lip 2021 22:46
Dziadkowie nie są rodzicami . Jestem babcią ale to lekkie przegięcię,żeby dwa m-ce sprawować opiekę nad wnukami. Jest to bardzo odpowiedzialne zadanie, i tak naprawdę wolałabym wrócić do pracy. Młodzi rodzice , babcia już wychowała swoje dzieci i teraz kolej na was. A ja idę na Starówkę.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz