Liderki Strajku Kobiet mogą iść do więzienia. Aktywistki z Warmii i Mazur: Chcą tym coś przykryć

2021-07-12 20:18:05(ost. akt: 2021-07-12 19:37:47)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ordo Iuris złożyło zawiadomienie o popełnieniu przedstępstwa przez liderki Strajku Kobiet. Prokuratura złożyła akt oskarżenia przeciwko Marcie L., Klementynie S. oraz Agnieszce C.-F. Co na to aktywistka z naszego regionu?
Adwokat Ordo Iuris dr Bartosz Lewandowski poinformował o zawiadomieniu w swoich mediach społecznościowych.

— Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Marcie L. między innymi za znieważanie policjantów i spowodowanie zagrożenia epidemicznego w związku z organizacją zgromadzeń w trakcie pandemii. To efekt zawiadomienia złożonego przez prawników Ordo Iuris — pisze na tweeterze dr Bartosz Lewandowski.


Wpis spotkał się z negatywnymi opiniami internautów, którzy zwracali uwagę na to, że Sąd Najwyższy stwierdził, że nie było podstawy prawnej do ograniczenia zgromadzeń, w efekcie czego nie mogło tez dojść do spowodowania zagrożenia epidemicznego spowodowanego protestami.

Na udostępnionym przez prawnika Ordo Iuris nagraniu widać, że "plująca" na policjanta liderka Strajku Kobiet ma na twarzy maseczkę, przez którą trudno kogokolwiek opluć.

O komentarz poprosiliśmy Dominikę Kasprowicz z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Aktywistka z Iławy zmaga się z podobnymi problemami, a dotyczące jej
sprawy sądowe nadal się toczą.

— Zastanawiamy się, dlaczego akurat teraz to wypłynęło. Od czego PiS odwraca uwagę opinii społecznej. Bo przecież ta sprawa nie jest nowa, to nie jest news. Ta sprawa toczy się od lutego 2021, kiedy prokuratura postawiła dziewczynom zarzuty z Kodeksu karnego. To, że prokuratura wszczęła postępowanie, to my już wiemy od dawna. Media też już o tym informowały. Albo prokuratura nic przez ten czas nie robiła albo czekali z podgrzaniem atmosfery na taki moment, kiedy podanie informacji do mediów będzie im na rękę, coś przykryje. I nagle w lipcu, w piątek, tuż przed 16, bach, temat dla prasy nadany. Dziewczyny konsultują się z prawnikami. Pismo z prokuratury odebrała na razie tylko Agnieszka Czerederecka. Z zawartych w nim informacji wynika, że w aktach sprawy jest m.in. informacja z NFZ o leczeniu Marty Lempart. Marta akt sprawy jeszcze nie widziała. Na razie nie wiemy nic więcej — komentuje Dominika Kasprowicz.

Na razie nie znamy terminu rozprawy. Do tematu wrócimy.

Karol Grosz