Warmia i Mazury po nawałnicach: ewakuacje, pożary, awarie. Za strażakami trudna noc

2021-07-10 09:57:14(ost. akt: 2021-07-10 13:35:05)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Burze i bardzo intensywny deszcz wyrządziły w naszym regionie sporo szkód. Strażacy całą noc czuwali w gotowości, interweniując m.in. przy zalaniach czy powalonych drzewach. Mieszkańcy Warmii i Mazur odczuli także skutki nawałnic, jakimi były awarie prądu. Z obozowisk ewakuowani zostali harcerze.


W piątek (9 lipca) przed północą IMGW informował, że stacja w Olsztynie znalazła się na trzecim miejscu wśród tych, w których odnotowano największe sumy opadów.


O godzinie 21 około 6100 odbiorców w województwie warmińsko-mazurskim nie miało prądu. Awarie nadal występują w kilku miejscowościach.

Piątkowe załamanie pogody miało też inne konsekwencje. W wyniku intensywnych opadów deszczu nieprzejezdne były na przykład niektóre ulice (jak choćby olsztyńska ulica Krasickiego w rejonie skrzyżowania z ul. Barcza, gdzie policjanci musieli zorganizować objazdy).

Zagrożenie na drogach stanowiły także powalone drzewa, którymi strażacy zajmowali się nie tylko wczoraj, ale i w sobotni poranek.




Dla bezpieczeństwa młodzieży, podjęto decyzję o ewakuacji około 400 harcerzy, którzy przebywali na obozach w naszym regionie.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Oleccy strażacy mieli ciężką noc

Oleccy strażacy mieli ciężką noc


Jak wyglądała sytuacja w Olsztynie i w okolicach?


Rzut oka na zgłoszenia, które odnotowywał dyżurny miasta, wystarczy, żeby zrozumieć, jak dużo pracy miały w piątek i w sobotę rano służby z naszego regionu.

W Czerwonce, Nowej Kaletce, Żardenikach, Adamowie czy w Olsztynie przy ul. Bartąskiej strażacy musieli interweniować, żeby zdjąć z drogi powalone drzewo. W Botowie przewalone zostały trzy słupy energetyczne, a w Olsztynie przy ul. Księcia Witolda zerwaniu uległy przewody energetyczne. W Łupstychu, Bartągu, Jarotach oraz w Olsztynie (przy ul. Sielskiej) wody opadowe zalewały piwnice. W Jonkowie doszło do pożaru instalacji elektrycznej, a w Ruszajnach w ogniu stanął budynek mieszkalny.

Strażacy z OSP Jonkowo nie tylko wypompowywali wodę z zalanych terenów czy gasili wspomniany pożar instalacji elektrycznej, ale zostali także poproszeni o zasilanie respiratora.