Kobiety, na monopole! O zakazie picia alkoholu dla kobiet [FELIETON]
2021-06-28 08:10:49(ost. akt: 2022-02-23 10:23:50)
Mężczyzna pić może, kobiecie nie wypada... Mądrość znana od lat. Teraz swoje trzy grosze dokłada WHO, która... w ogóle zakazuje picia alkoholu kobietom. Czy ktoś to przemyślał na trzeźwo?
Równouprawnienie? W sumie jest na porządku dziennym. Jest na językach. Dobrze też wygląda na papierze. I co z tego? Kobiety tupią, walą pięścią w stół i udowadniają, że mają coś do powiedzenia. I że wiedzą najlepiej, co chcą robić i jak często. To się przecież wie, to się rozumie. Tylko od ilu lat muszą to udowadniać? Od Skłodowskiej-Curie zaczynając, na Krystynie Jandzie kończąc. A czasy niby takie światłe i nowoczesne. Takie, że w kosmos już czas polecieć w poszukiwaniu życia. Tylko że my tu, na Ziemi, nie zawsze potrafimy się odnaleźć.
Mężczyźni, owszem, stają przy kobiecym boku, a coraz częściej nawet przekazują pałeczkę. Ale gdy co do czego przyjdzie, cofamy się do średniowiecza. Pokazała to niedawno Światowa Organizacja Zdrowia. Zaproponowała, że kobiety nie powinny pić alkoholu. Bo ten szkodzi zdrowiu. O facetach ani słowa, jakby byli promiloodporni. Może są? O tym jednak dalej.
WHO zaleca więc, aby kobiety w wieku 18-50 lat nie piły alkoholu. Bo gdy na przykład zajdą w ciążę, mogą zaszkodzić i dziecku, i sobie. Nie mogą więc pić profilaktycznie. Te zalecenia zostały wydane na czas 2022-2030, więc całe szczęście w tym roku z czystym sumieniem można sobie pozwolić na mały toast.
Zatem: kobiety, na monopole! Oczywiście przymykam oko, bo kobieta przecież wie, czym jest zdrowy tryb życia. I że alkohol nie zawsze mieści się w tych kanonach. A te, które nie wylewają za kołnierz, pewnie i tak nie wezmą sobie do serca przykazań WHO. Natomiast te myślące odstawiają kieliszek wtedy, kiedy będzie trzeba to zrobić. Kobieta przecież wie, kobieta rozumie, kobieta czuje. Kobieta dziękuje. I mówi NIE.
WHO w ogóle ostatnio odpłynęło. Bo żeby zabraniać kobietom lampki wina? Na szczęście wycofało się innego absurdalnego pomysłu — z dotykania kobiet nieplanujących macierzyństwa. Proszę raz jeszcze przeczytać: dotykania kobiet, które nie chcą zajść w ciążę. Że niby, nie daj Bóg, sprawy pójdą za daleko? Z kolei te, które chcą być matkami, mogą być macane? To brzmi jak żart! A teraz ten alkohol…
Kobietom więc pić nie wolno. A facetom? Tym w wieku rozrodczym WHO nie zabrania tego robić. Dlaczego? Z odpowiedzią przychodzi fachowe, bo medyczne czasopismo „Andrology”. Włoscy naukowcy zbadali pijących mężczyzn i jakość ich plemników. Nie chcę wiedzieć, w jaki sposób to robili... Wyniki jednak zastanawiają. Zacytuję: „Mężczyźni, którzy konsumują od 4 do 7 jednostek alkoholu tygodniowo, produkują więcej nasienia o wyższej zawartości plemników w porównaniu do tych pijących nie więcej niż trzy jednostki na tydzień. W myśl badania, za jednostkę uważa się 12,5 grama czystego etanolu, co odpowiada 125 ml wina, 330 ml piwa lub 30 ml wysokoprocentowego alkoholu”. Czyli kobietom alkohol szkodzi, a facetom poprawia męskość. Czyli hulaj dusza, piekła nie ma? Albo jest, w domowym zaciszu.
Za chwilę świat zupełnie stanie na głowie. Bo na razie wywrócił się do góry nogami. To facet w krawacie decyduje, czy kobieta ma zostać matką. Albo Trybunał Konstytucyjny, czyli... kobieta w todze. Za chwilę pewnie zajmie się też kieliszkiem. Że niby pić trzeba umieć, a najlepiej zgonie z konstytucją. No właśnie, ta na razie na to zezwala. Tylko nie potrafię znaleźć odpowiedniego artykułu, który gwarantowałby mi to na piśmie. Bo czy to jest wolność zachowania obyczajów, tradycji i kultury? A może wolność sumienia? To na pewno wolność wyboru. Chociażby takiego: białe czy czerwone?
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez