Burmistrz Kopaczewski otrzymał absolutorium

2021-06-21 18:03:00(ost. akt: 2021-06-21 20:22:38)
Dawid Kopaczewski otrzymał absolutorium

Dawid Kopaczewski otrzymał absolutorium

Autor zdjęcia: Edyta Kocyła-Pawłowska

Radni miejscy w większości głosowali za absolutorium dla burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego. Zanim do tego jednak doszło, radni przyjrzeli się raportowi o stanie gminy w 2020 r., wysłuchali opinii dwóch mieszkańców o raporcie, a także udzielili burmistrzowi wotum zaufania.
Dwaj radni byli nieobecni (Edward Bojko i Ryszard Foryś), jeden z obecnych się wstrzymał (Piotr Rykaczewski), a jeden zagłosował przeciw absolutorium (Andrzej Rykaczewski) dla burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego.
Zanim do tego jednak doszło, radni przyjrzeli się raportowi o stanie gminy w 2020 r., wysłuchali opinii dwóch mieszkańców o raporcie, a także udzielili burmistrzowi wotum zaufania.

Raport o stanie gminy / miasta to obowiązek nałożony na urzędy trzy lata temu. Co roku tego typu dokument Urząd Miasta w Iławie musi więc tworzyć, zawierając w nim informacje z różnych dziedzin. Radni miejscy raport przyjmują - lub nie - uchwałą. Na sesji rady miasta 21 czerwca radni wysłuchali najpierw dwóch mieszkańców w czasie dyskusji o raporcie. Pierwszy wystąpił Łukasz Tulwiński. Mówił, że raport jest schludnie napisany: - Szukałem haków typu metody kopiuj-wklej, nie znalazłem. Jednak raport tworzył ktoś, to tworzy paski do TVP (...) - mówił, że mieszkanie w Iławie zostało przedstawione wspaniale. - Niedługo się okaże, że Niemcy przyjadą do Iławy zbierać szparagi - mówił. Miał wiele pytań.
Mówił, że z opieki wytchnieniowej w 2020 r. skorzystało zaledwie 40 osób, gdyż taka możliwość pojawiła się dopiero we wrześniu. Zapytał, czy w Iławie mieszkają osoby w kryzysie bezdomności, gdyż w raporcie nie ma takich danych, i czy w Iławie istnieje program wychodzenia z bezdomności. Wspomniał o rynku pracy i o tym, że przyjezdni zabierają pracę mieszkańcom, a ci mogą co najwyżej kupić sobie bilet do innego miasta. Wspomniał, że spory procent wśród bezrobotnych stanowią kobiety, więc "feministki, zamiast organizować manifestacje poparcia dla tęczowych przestępców, powinny się zająć bezrobociem wśród pań". Za te słowa upomniał go przewodniczący rady Michał Młotek.
Tulwiński narzekał także na współpracę Iławy z miastami partnerskimi. - Jaki wpływ na lokalną gospodarkę miała ta współpraca? - pytał.

Drugi w kolejności wystąpił Piotr Baran: - Czy miasto dysponuje analizą ruchu drogowego? (...) a jest ona potrzebna w perspektywie długoterminowej miasta, w związku z procentem wzrastającym zmotoryzowanych mieszkańców. Na podstawie analizy kalibruje się model ruchu dla miasta. (...) samo uaktualnienie rozkładu jazdy i puszczenie dwóch elektryków (autobusów - przypis redakcji) przez miasto to za mało. Młodzi i dynamiczni ludzie będą wybierać auto. Odniósł się do budowy odcinka iławskiego drogi S5, mówiąc m.in. o węźle, który na tę chwilę ma się znaleźć koło Franciszkowa, czyli zdecydowanie za daleko.

Pytał też o metody naprawiania na głównych drogach Iławy, a także o to, którą miejską szkołę zlikwidujemy, z powodu budowy szkoły na osiedlu Piastowskim.

Następnie głos oddano radnym. Ewa Jackowska pytała o wykonywane dokumentacje, m.in. o kosztującą 185 tysięcy zł i nic poza tym, a budynek ratusza się sypie. Podobnie z dokumentacją na budowę szkoły, na którą miasto wydało 60 tysięcy zł. - Niepokojące, że z taką łatwością wyrzucamy publiczne pieniądze - mówiła Jackowska.

Burmistrz i jego pracownicy udzielali odpowiedzi.
Co do opieki wytchnieniowej, w ubiegłym roku nie było aż tylu chętnych. - Nasze działania są uwarunkowane podpisaniem umowy z Urzędem Wojewódzkim - wyjaśniał burmistrz. - W tym roku środków jest na tyle dużo, że przetarg był konieczny - dodał. W temacie bezdomności burmistrz przypomniał, że do 2 grudnia miasto ma dostać kompleksową projekt budowy schroniska z noclegownią i ogrzewalnią. Wówczas będziemy myśleć o środkach.

Co do przyjezdnych, pracujących w Iławie, Kopaczewski stwierdził: -
Uważam, że to szansa dla rynku pracy. Mamy taki model społeczeństwa, które się starzeje (...). Osoby z zewnątrz wypełniają lukę. (...) mamy kolejny rok z rzędu najniższe bezrobocie zaraz po Olsztynie, więc jesteśmy przodownikami pracy - dodał. - Problemem jest niska płaca, nadal jesteśmy w ogonie województwa, zajmując 3 czy 4 miejsce od końca pod względem wysokości płac - zauważył.

W kwestii współpracy z miastami partnerskimi wypowiedziała się Beata Furmanek, kierowniczka wydziału komunikacji społecznej, mówiąc m.in.: - Niektórych barier nie przekroczymy, bo różnimy się pod względem systemu prawnego - dodała jednak, że z Gargżdaj współpraca będzie bliższa pod względem żeglarskim. - To była wspólna decyzja miast partnerskich, że w tym trudnym okresie skupimy się na naszych mieszkańcach - zauważyła. A radna Jackowska dodała, że chce uspokoić Tulwińskiego: - To nie tak, że radni sobie robią wycieczki. Miałam takie samo zdanie, dopóki nie poczułam tego na własnej skórze - dodała, że najlepiej pojechać, zapoznać się z rozwiązaniami stosowanymi w innych miastach i wdrożyć je u siebie.

- Nie będziemy likwidować żadnej szkoły, tylko przenosić część uczniów - na wątpliwości Piotra Barana odpowiedział burmistrz. - Zastanawialiśmy się z prezesem ZKM, co z tym zrobić - mówił o analizie natężenia ruchu drogowego. - Czekamy na to, jak zostanie poprowadzona S5. Wstępną analizę zrobiliśmy w ubiegłym roku, była to analiza transportu publicznego. Temat nie jest zapomniany - zapewnił Kopaczewski. Co do metody naprawy nawierzchni, mówił, że obecna funkcjonuje od wielu, wielu lat. Należy podjąć decyzję, czy wybrać metodę droższą i wtedy mniej dróg wyremontować, czy więcej, ale taniej.

Burmistrz odpowiedział też na pytanie o tworzenie dokumentacji: - Ryzyko to wpisane jest w drogę samorządową, że dokumentacja czekająca w szafie może nie uzyskać dofinansowania. Terminy na składanie wniosków są krótkie, ta dokumentacja musi być gotowa szybciej. Teraz już przygotowujemy dokumenty na nową perspektywę unijną - zapowiedział. Przyznał też, że ratusz wymaga remontu, ale trzeba będzie podjąć decyzję, któą inwestycję realizować, czy schronisko dla zwierząt, czy dla osób bezdomnych czy żłobek, bo te dokumentacje też będą gotowe.
Jak podała radna Jackowska, na dokumentację wydano w ub. roku 328 tysięcy zł.

Najpierw udzielono wotum zaufania burmistrzowi. Później odbyło się wspomniane głosowanie nad udzieleniem absolutorium. W dyskusji je poprzedzającej głos zabrał wiceprzewodniczący rady, Andrzej Rykaczewski, wypominając burmistrzowi, że przecież Regionalna Izba Obrachunkowa orzekła, że burmistrz popełnił wykroczenie co do przekroczenia dyscypliny finansów publicznych. Sprawa jednak wydarzyła się w 2019 r., o czym i burmistrz, i urzędowa prawniczka Aleksandra Koźlińska przypomnieli Rykaczewskiemu. - Odstąpiono od wymierzenia mi kary - mówił burmistrz. - Poniosłem koszta procedowania tego przypadku, ok. 400 zł - burmistrz pokrył to prywatnych pieniędzy.
Przeczytano pozytywną opinię RIO na temat sprawozdania funansowego miasta za 2020 r. Odczytano pozytywne, choć niejednogłośne, opinie stałych komisji rady.
Deficyt w 2020 r. wyniósł 1.807.569,25 zł.

Choć uchwały w tej sprawie nie przyjęto jednogłośnie, to pojawiły się delikatne oklaski, a burmistrz otrzymał bukiet kwiatów od swoich zastępców: Doroty Kamińskiej i Krzysztofa Portjanko.



Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl