Analiza taktyki w jakiej będzie grała Polska na EURO

2021-06-18 08:10:20(ost. akt: 2021-06-18 08:11:34)   Artykuł sponsorowany
Mecz Polaków na Mistrzostwach Europy już za chwilę. Przed nami co najmniej trzy mecze naszej kadry, a jest bardzo prawdopodobne, że Lewandowski i spółka zagrają w 1/8, a może i dalej. Od początku przyjścia Paulo Sousy widoczny jest pomysł na tę drużynę, czego dowodem może być brak powołań dla niektórych zawodników oraz dokonywanie “na pierwszy rzut oka” nieoczywistych decyzji. Jak zagra polski zespół na Euro? Czego możemy się spodziewać? Jaką formację wystawi Paulo Sousa? Przedstawiamy taktykę Polaków na tegoroczne Euro.
Gra z wahadłowymi gwarancją sukcesu?
Za niedługo minie piąty miesiąc jak selekcjonerem naszej kadry jest Paulo Sousa. Portugalczyk w swoim trenerskim CV ma takie drużyny jak: Bordeaux, Fiorentina czy Maccabi Tel Aviv. Choć w tych zespołach nie pobył za długo, na każdy z nich miał jakiś pomysł. W przypadku reprezentacji Polski jest to przede wszystkim gra na dwóch wahadłowych. Od samego przyjścia portugalskiego szkoleniowca widać jego zamiłowanie do taktyki 3-5-2, zamiast słynnej i często stosowanej 4-4-2.

Plusem taktyki 3-5-2 jest oczywiście kreowanie przewagi liczebnej. W przypadku gry ofensywnej rola wahadłowych ulega zmianie, grają oni jako skrzydłowi dorzucając piłki napastnikom oraz pomocnikom ofensywnym. W przypadku gry defensywnej, wspierają swoich obrońców przechodząc w formację 5-3-2. W naszej drużynie narodowej zadania tych graczy na prawym skrzydle będą wykonywać Frankowski lub Jóźwiak, zaś na lewej zobaczyć będziemy mogli Puchacza lub Rybusa (w przypadku drugiej dwójki martwić może brak doświadczenia Tymka oraz kontuzja Maćka). W tej formacji niezwykle istotne jest zaangażowanie zawodników i wypełnianie założeń taktycznych ustalonych przez trenera.

Na mundialu w Rosji taką taktyką próbował grać także Adam Nawałka. Jak to się skończyło - wszyscy wiemy. W tamtym czasie selekcjoner podjął decyzję zbyt spontanicznie i bez przygotowania. Czas na takie eksperymenty nie jest na pewno dobry w trakcie wielkiego turnieju, jakim są Mistrzostwa Europy czy Świata. Żeby skutecznie poruszać się w tej formacji potrzeba czasu i jest wielce prawdopodobne, że Paulo Sousa ten okres spożytkował dobrze i go nie zmarnował. Legalny bukmacher Betfan ocenia nieźle szanse na wyjście Polski z grupy, plasując nas za Hiszpanią, jako faworyta do wyjścia z grupy.

Wady formacji, czyli złożoność gry 3-5-2
W naszej reprezentacji jest to stosunkowo nowa formacja. Polacy mieli kilkanaście jednostek treningowych i tylko dwa zgrupowania, aby jej się nauczyć. Czy to wystarczy? Nie można odmówić Paulo Sousie konsekwencji, ponieważ odkąd przyszedł próbuje nauczyć naszych zawodników gry w tej formacji. Wygląda to coraz lepiej, o czym wspominają sami piłkarze. Problemem w tym wszystkim może być parę kontuzji, które przydarzyły się w ostatnim czasie. Utrudnia to w pewien sposób zgranie się konkretnego składu w tej formacji.

3-5-2 nie należy do najłatwiejszych formacji. Sam fakt, że trójka obrońców potrzebuje dużo więcej czasu, aby się zgrać i zrozumieć. W samym środku defensywy powinien być jej lider. W kadrze Sousy ciężko jednoznacznie wskazać takiego zawodnika. Od dłuższego czasu był to Kamil Glik, jednak to jaki skład wyjdzie na mecze grupowe i czy zobaczymy zawodnika Benevento, stoi pod dużym znakiem zapytania. W ostatnich meczach tę rolę pełnił także m.in. Michał Helik czy Jan Bednarek.

Istotną rolę w tym ustawieniu pełnią także pomocnicy, szczególnie ten, który ustawiony jest najwyżej. Wcielać się on może w rolę tzw. fałszywego napastnika. Zadania dla poszczególnych zawodników w tej formacji powinny być dokładnie rozpisane, który z nich w pierwszej kolejności powinien wrócić do obrony i wspierać defensorów, a który wywierać pressing na rozgrywających drużyny przeciwnej.link text