Sorry Winnetou, w szkole papież jest ważniejszy na liście lektur [FELIETON]

[highlight]Nigdy nie lubiłam czytać lektur. Wydawały mi się nudne. Ale gdy już się wciągnęłam, bywałam zachwycona. Ot, nie oceniaj książki po okładce. Nie mów, że skoro w szkole każą czytać, to „szału nie będzie”. Ale czasami w tym szaleństwie jest metoda. I tak moja córka za chwilę kończy drugą klasę, więc dopiero zaczyna przygodę z czytaniem. Gdy zobaczyła pingwiny na okładce „Zaczarowanej zagrody”, aż podskoczyła. Bo lubi pingwiny. Lekturę Aliny i Czesława Centkiewiczów przeczytała prawie jednym tchem. I stwierdziła, że jest fajna. Teraz okazuje się, że ta pozycja ma zniknąć z listy lektur. Tak samo jest z ...