ABW zatrzymało Janusza N. z Olsztyna. Miał szpiegować dla Rosji

2021-06-11 16:54:42(ost. akt: 2021-06-13 13:47:58)

Autor zdjęcia: policja.pl

Janusz N., który zaczynał od Ruchu Palikota, organizował referendum w Olsztynie, wyjazd senatora PO do Odessy, spotykał się z parlamentarzystami i działaczami PSL i Lewicy został zatrzymany przez ABW jako rosyjski szpieg.
Janusza N. jeszcze przed COVID łatwo było spotkać w Olsztynie. Przesiadywał w olsztyńskich kawiarniach. Był znany w środowiskach związanych z lewicą. Był też widywany z fankami subkultur kojarzonych z tym kierunkiem politycznym.

Swoją przygodę z polityką zaczął od Ruchu Palikota. W 2012 roku zasłynął organizowaniem nieudanego referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna. Później związał się z działaczami rosyjskich ugrupowań. To on organizował fatalny w skutkach wyjazd dwóch polskich senatorów w lipcu 2016 roku do Odessy. Zostali oni zablokowani przez działaczy ukraińskich w hotelu. Trzeba było interwencji dyplomatycznej, żeby odzyskali wolność.

— Razem z senatorem Janem Rulewskim mieliśmy dzisiaj spotkać się z matkami osób, które zginęły 2 maja 2014 roku podczas zamieszek w Odessie na Ukrainie. Zostaliśmy jednak zablokowani przez tzw. Automajdan (ukr. Автомайда́н) i nie możemy wyjść z hotelu. Pojawiły się media ukraińskie, policja i konsul Polski na Ukrainie. Nie wiemy, jak sytuacja się rozwinie, nie czujemy się bezpiecznie — pisał wówczas na swoim profilu na FB senator Jerzy Wcisła.

Janusz N. w 2014 roku kandydował do Rady Miasta w Olsztynie z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bez skutku. Potem związał się z Partią „Zmiana”, znaną z prorosyjskich działań. Był współpracownikiem Mateusza Piskorskiego, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin.

Znany z lewicowych sympatii olsztynianin został zatrzymany 31 maja. Prokuratura w Warszawie postawiła mu zarzut szpiegostwa na rzecz służb specjalnych Federacji Rosyjskiej przeciwko interesom Rzeczypospolitej Polskiej.

Według komunikatu prokuratury swoją działalność miał nasilić po tym, jak aresztowano jego współpracownika. Mężczyzna próbował nawiązywać kontakty z polskimi i zagranicznymi politykami.

— Podczas przeszukania mieszkania Janusza N. znaleziono wiele nośników danych. Oprócz tego śledczy odkryli 300 tys. zł w gotówce. Janusz N. miał prowadzić działalność w Polsce, Unii Europejskiej oraz innych krajach — informują śledczy w swoim komunikacie.

Jak twierdzi prokuratura, jego działania wpisywały się ona w rosyjskie przedsięwzięcia propagandowo-dezinformacyjne podejmowane w celu osłabienia pozycji Rzeczpospolitej Polskiej w UE i na arenie międzynarodowej.

O Janusza N. zapytaliśmy polityków z Warmii i Mazur. Przyznają, że mieli z nim kontakt. Niewielu jednak decyduje się na oficjalną wypowiedź.

— Nie mogę powiedzieć, że nie znałem osoby zatrzymanej przez ABW. Była to osoba znana Olsztynie, kierująca lokalnymi strukturami partii Janusza Palikota. Są to jednak kontakty sprzed kilku lat. Wtedy zatrzymany dzisiaj polityk nie przejawiał inklinacji prorosyjskich. Przynajmniej nie rzucało się to w oczy — mówi poseł Lewicy Marcin Kulasek.

— To prawda, że on namówił mnie na wyjazd do Odessy. Reprezentował wówczas fundację zarejestrowaną w Brukseli — przypomina sobie senator Jerzy Wcisła. — Teraz jestem dużo ostrożniejszy w kontaktach z różnymi podejrzanymi osobami i stowarzyszeniami — dodaje senator.

— Nie chcę przesądzać o winie zatrzymanego polityka. W sprawach związanych ochroną bezpieczeństwa państwa przed infiltracją ze strony obcych państw, mam zaufanie do polskich służb. Nie mam też wiedzy pozwalającej podważać ich działania w tej sprawie — zastrzega poseł Marcin Kulasek. — W Polsce obowiązuje domniemanie niewinności. Każda osoba jest niewinna, póki sąd nie zdecyduje inaczej. Powstrzymajmy się więc z prywatnymi osądami — apeluje parlamentarzysta Lewicy.

Śledztwo w sprawie szpiegostwa i Janusza N. prowadzi Wydział Zamiejscowy ABW w Olsztynie Delegatury ABW w Białymstoku pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Sam Janusza N. jest tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu 10 lat więzienia.

SK



Źródło: Gazeta Olsztyńska