#135 Polak zastąpił Niemca, który zabronił śpiewać po niemiecku

2021-07-07 17:00:00(ost. akt: 2021-09-07 11:45:20)
To pytanie pozostanie bez odpowiedzi. Czy księdzu Wacławowi Osińskiemu bardziej podobałaby się stara czy nowa ulica, której jest patronem na olsztyńskim Podgrodziu?
Może i historia może być czarno-biała i prosta w osądach jak konstrukcja cepa. Z reguły jednak (choć oczywiście nie zawsze) nasze dzieje wymykają się prostym czarno-białym schematom. Ot choćby taka germanizacja. W latach 1888-1904 proboszczem w podolsztyńskich Butrynach był Niemiec, ksiądz Bernard Renkel, który zdecydowanie przeciwstawiał się próbom germanizacji swoich wiernych czyli mówiących po polsku Warmiaków. Dzieci do I Komunii Świętej przygotowywał po polsku, a organiście zabronił śpiewać po niemiecku.

To jego następcą został bohater tego tekstu, ksiądz Wacław Osiński (1868-1945). Dobry kapłan i działacz polski, prezes IV dzielnicy Związku Polaków w Prusach Wschodnich.

Wacław Ksawery Osiński urodził się w 1868 r. pod Sztumem. Po skończeniu Seminarium
Duchownego w Braniewie przyjął w 1894 r. we Fromborku święcenia kapłańskie. I potem prawie całe swoje życie spędził na Warmii. Najpierw był wikariuszem w Gietrzwałdzie, potem proboszczem pod Szczytnem a potem trafił do podolsztyńskich Butryn (z Butryn pochodziła Katarzyna Nowowiejska matka Feliksa Nowowiejskiego). I został tam na długie 29 lat (1904-1933).

W kościele w Butrynach za czasów kiedy Warmia należała do Korony witano każdego nowego biskupa Warmii podczas uroczystego wjazdu na teren diecezji. Nowo mianowani biskupi przyjeżdżali starym traktem warszawskim, biegnącym przez pobliskie Bałdy. Mury kościoła w Butrynach nie pamiętają tamtych czasów. Kościół bowiem zbudowano w latach 1887-1888. Co innego ołtarz główny, który pochodzi 1681 roku. W bocznym ołtarzu znajduje się obraz z XVII wieku przedstawiający św. Antoniego z Dzieciątkiem


Ksiądz Osiński aktywnie angażował się w polskie życie na Warmii. Redagował pismo "Warmiak" w 1919 roku został wybrany do sejmiku powiatowego w Olsztynie. Czynnie uczestniczył w kampanii plebiscytowej w 1920 roku. Jednak w jego polskich Butrynach plebiscyt wygrali Niemcy. Za Polską padło 168 głosów, za Prusami Wschodnimi 306.

Ksiądz Osiński był członkiem warmińskiej delegacji, która po przegranym plebiscycie próbowała szukać pomocy w Warszawie. Taką pomoc Warmiakom obiecano, ale premier Wincenty Witos pozbawił ich złudzeń oświadczając, że z powodu kilku Polaków na Warmii, Mazurach i Powiślu "nie będzie się prowadziło wojny z Niemcami".

Ksiądz Osiński wrócił do Butryn i nadal zajmował się polskimi sprawami. Był prezesem Związku Polaków w Prusach Wschodnich, a później prezesem IV Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech. Od 1935 r. był opiekunem harcerstwa na Warmii i Powiślu. Działał też w Polskiej Partii Ludowej. Na zdjęciu poniżej członkowie komitetu wyborczego Polskiej Partii Ludowej w 1928 roku. Drugi z prawej ksiądz Wacław Osiński.


W marcu 1933 r. niemieccy bojówkarze zdemolowali jego plebanię. W tym samym roku biskup warmiński pozbawił go probostwa i wysłał na emeryturę. Ksiądz Osiński zamieszkał w Olsztynie i nadal aktywnie uczestniczył w polskim życiu.


Po wybuchu wojny został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym. Zwolniono go po miesiącu i aresztowano ponownie w grudniu 1939 roku za pomoc polskim jeńcom wojennym. Został skazany na 9 miesięcy więzienia. Po odbyciu kary zamieszkał w domu dla emerytowanych księży w Ornecie. Razem z nimi uciekał na zachód przed Armią Czerwoną. Zmarł z wycieńczenia w Wejherowie.

A gdzie ksiądz ma swoją uliczkę? Tuż obok siedziby straży pożarnej przy Niepodległości. Do końca lat 70tych zachowała się na niej przedwojenna zabudowa. Wyburzono ją przy okazji centralnych dożynek, które odbyły się w Olsztynie w 1978 roku. - Prawie doszczętnie wyburzono wtedy nie przynoszące swym wyglądem chluby miastu przy ulicy Osińskiego, a w ich miejsce postawiono kompleks nowych bloków mieszkalnych Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - napisał w swojej książce "Dzieje olsztyńskich ulic" Stanisław Piechocki.


No nie wiem czy jednak tamte domy nie były "fajniejsze" od bloków, ale jak to w takich przypadkach bywa, to już jest kwestią gustu.


Tekst zacząłem od przypomnienia postaci Niemca, księdza Bernarda Renkla. Może i jemunależy się w Olsztynie jakaś uliczka?

Igor Hrywna

Z okazji 135 lecia wydania pierwszego numeru Gazety Olsztyńskiej przypominamy państwu patronów olsztyńskich ulic związanych z polskim ruchem na Warmii i Mazurach

: