Pomnik Zakochanej Pary na dobre podzielił Dobre Miasto

2021-06-08 09:32:25(ost. akt: 2021-06-07 19:01:17)
Dobre Miasto

Dobre Miasto

Autor zdjęcia: Mieczysław Kalski

Mówią, że przez ponad 50 lat nikomu nie przeszkadzał, za to przynosił chlubę. A teraz nagle ma zniknąć z Dobrego Miasta. Mieszkańcy nie zgadzają się na przeniesienie pomnika zakochanej pary w inne miejsce. Zapowiadają walkę.
— Jako mały chłopiec wjechałem do Dobrego Miasta i zapamiętałem trzy rzeczy: mleczarnię, ten pomnik i kościół — mówi Ryszard Łańko, przewodniczący Rady Miejskiej Dobrego Miasta. — Gmina Dobre Miasto to nie jest prywatny folwark burmistrza!

Te mocne słowa padają w filmiku nagranym przez Joannę Patrycję Wasilewską, wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej w Dobrym Mieście. To protest przeciwko przeniesieniu pomnika tańczącej pary, usytuowanego na rondzie w Dobrym Mieście.

— Jego miejsce jest zawsze tutaj. Było, jest i będzie — podkreśla z całą mocą Edmund Wawirowicz, radny z 30- letnim stażem . — Powinniśmy chronić takie rzeczy, tym bardziej że jest to jeden z ostatnich tego typu pomników.

Andrzej Kuptel, prezes oddziału SSK "Pojezierze" w Dobrym Mieście: — Burmistrz nie ma moralnego prawa zabrać, bo nie on go budował.

Filmik ma kilkadziesiąt tysięcy udostępnień i mnóstwo przychylnych komentarzy.

Fot. Joanna Patrycja Wasilewska

O co w w tym konflikcie chodzi? Dobromiejskie rondo zdobi pomnik Zakochanej (lub tańczącej) pary, zwany też pomnikiem wolności i pokoju. Wykonał go przed laty Hubert Maciejczyk, rzeźbiarz podchodzący z Popielowa w województwie katowickim, który w 1966 roku przeniósł się do Olsztyna. Tutaj też zmarł.

Nieoczekiwanie burmistrz Dobrego Miasta Jarosław Kowalski podjął decyzję o przeniesieniu tego pomnika. Mieszkańców oburzyła ta decyzja.

Joanna Patrycja Wasilewska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Dobrym Mieście: — To pomnik pokoju i przyjaźni — uważa. — Nie należy go ruszać. Burmistrzowi się źle kojarzy, bo ten sam rzeźbiarz miał wykonać kiedyś pomnik rosyjskiego generała. Ale tego pomnika nie da się przenieść! Jest cały popękany i jeśli się go ruszy, to on się zniszczy. My się na to nie zgadzamy!

Magdalena Kowalska, radna z Dobrego Miasta, wystosowała list otwarty do burmistrza w tej sprawie:

Dla wielu naszych mieszkańców pomnik jest symbolem radości, zgody, pokoju i przyjaźni, często ważnym elementem sentymentalnym wywołującym wiele wspomnień z młodych lat. Dyskusje na forach społecznościowych, opinie wyrażane w wielu rozmowach upoważniają mnie do stwierdzenia, że mieszkańcy Dobrego Miasta zdecydowanie są przeciwni usunięciu rzeźby z ronda. Uzasadnieniem przez Pana Burmistrza ma być rzekomo uznanie tej rzeźby, nie wiadomo na jakiej podstawie, za symbol komunizmu. Jeżeli ta rzeźba, przedstawiająca określone wartości artystyczne (przykład modernizmu o lekkiej radosnej bryle i dobrych proporcjach), jest symbolem komunizmu, to czym jest wykonany z drutu pomnik (?) przedstawiający volkswagena „garbusa” ustawiony przez Pana Burmistrza, o ironio, na skwerze im. Jerzego Popiełuszki? Upamiętnieniem „samochodu dla ludu” zaprojektowanego i wykonanego na rozkaz Adolfa Hitlera??? — czytamy.

Magdalena Kowalska pisze, że decyzja o usunięciu pomnika została podjęta bez jakichkolwiek konsultacji, nawet bez informowania o tym Rady Miejskiej.

Radę Miejską w rozmowach z przedstawicielami Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków reprezentowała radna-Przewodnicząca Komisji Oświaty Radna Zdzisława Kobylińska, która do tego nie miała i nie ma żadnych uprawnień ponieważ Radę reprezentuje tylko i wyłącznie przewodniczący Rady, bądź jego zastępca. Jak widać, Pan Burmistrz, który wielokrotnie publicznie zapewniał o swojej służebnej roli wobec mieszkańców, o jawności, transparentności podejmowanych decyzji, nie dotrzymuje składanych zapewnień i obietnic. Wręcz przeciwnie, nie liczy się z opinią mieszkańców, podejmując decyzje w tajemnicy, bez jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami — czytamy.

Głos w tej sprawie zabrał także Janusz Plich, sołtys Podleśnej ( gm. Dobre Miasto). — Decyzja burmistrza jest nieprzemyślana. To zdanie nie tylko moje, ale także mieszkańców miasta. Ta decyzja w ogóle nie ma sensu! Wystarczy poczytać komentarze w internecie. Pomnik powinien zostać w tym miejscu, gdzie jest — mówi w rozmowie z nami. — Rondo powinno być doprowadzone do idealnego stanu: trzeba przyciąć gałęzie, posadzić kwiaty. Teraz wszystko jest zapuszczone.

Janusz Plich podkreśla, że pomnik to kawał historii Dobrego Miasta. — To niszczenie przeszłości, kultury, wspomnień ludzi, którzy tu kiedyś mieszkali. Jak ten pomnik się ruszy, to on się rozsypie — mówi.

Zdaniem sołtysa Podleśnej, kiedyś rondo pięknie wyglądało, było zadbane, a pomnik był wyeksponowany. — Jak się wjeżdżało od strony Bartoszyc i Lidzbarka z Ornety, to było czysto i pięknie. Idealnie pomnik pasował do reszty — opowiada. Boi się jednak, że nie uda się ocalić pomnika. — Będzie ciężko. Ale będziemy walczyć! — podkreśla.

Co na to Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Olsztynie?Nie ma zgody ze strony wojewódzkiego konserwatora zabytków na usunięcie tego pomnika, jedynie na przeniesienie w inną lokalizacjępodkreśla Bartłomiej Skrago, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie. — Sam pomnik nie jest objęty ochroną konserwatorską. Chroniony jest jedynie układ urbanistyczny. Jednak nie zgodziliśmy się, aby pomnik został zniszczony, zburzony, tak jak tego chciał burmistrz. To zupełnie nie wchodzi w grę.
Odpowiedzialność za bezpieczne przeniesienie pomnika spoczywa na burmistrzu.

Internet huczy od komentarzy pisanych przez oburzonych internautów:

Izabela: — Zdecydowane NIE!!! Mieszkańcy chcą mieć rzeźbę na rondzie. To piękny symbol miłości i pojednania. Miejsce, w którym stoi, jest centralnym punktem Dobrego Miasta i wpisuje się w jego historię.

Mariusz: — Nie jestem z Dobrego Miasta, ale faktycznie, przejeżdżając przez miasto (przynajmniej raz w tygodniu), zawsze zwracam uwagę na ten pomnik, który tam stoi odkąd pamiętam. Też uważam że tam powinien zostać. To historia miasta. Walczcie, trzymam kciuki.

Karolina: — Zdecydowanie nie rozumiem decyzji o usunięciu tej rzeźby. Zaniedbany jest wyłącznie teren przez nieprzycinane tuje.

Alicja: — Jestem przeciwna przeniesieniu czy zniszczeniu pomnika. Kreatywność włodarzy naszego miasta zobowiązywałaby do mądrego wykorzystania pomnika. Myślę, że świetnie sprawdziłby się jako para trzymająca flagę np. Unii Europejskiej, Polski, mniejszości seksualnych.

Wczoraj wielokrotnie podejmowaliśmy próby skontaktowania się z burmistrzem. Niestety cały dzień miał spotkania i nie znalazł dla nas czasu.

Aleksandra Tchórzewska