Tysiąc chętnych czeka na szczepienia

2021-06-06 09:39:00(ost. akt: 2021-06-06 11:06:20)

Autor zdjęcia: archiwum Głosu Lubawskiego

To poważny problem – przyznaje kierownik ośrodka zdrowia w Lubawie. I sugeruje, by najbardziej potrzebujący szczepienia przeciw Covid-19 przenieśli się do innych punktów.
Czytelnicy proszą nas o sprawdzenie sytuacji ze szczepieniami przeciwko Covid-19 w Miejskim Ośrodku Zdrowia w Lubawie. Mówią, że trudno się zarejestrować. Pani Danuta od kilku miesięcy słyszy w słuchawce, że nie ma dla niej miejsca i ma czekać. – Od stycznia zdążyły się już zaszczepić młodsze osoby, a ja ciągle czekam – mówi. – Kiedy dzwonię do przychodni, mówią mi, że nie ma miejsca.
Podobny temat poruszył pan Sławomir, który też chciałby się już zaszczepić, ale cały czas czeka w kolejce. – A może nasza przychodnia w ogóle nie szczepi? – pyta.

O sprawę zapytaliśmy Józefa Nowakowskiego, kierownika Miejskiego Ośrodka Zdrowia. – Cały czas szczepimy – zapewnia. Przykładowego dnia, którego rozmawialiśmy z kierownikiem ośrodka, zaszczepiono 50 osób. – Przeciętnie szczepimy ok. 50-60 osób dziennie. O ile mamy szczepionkę. Różnie to bywa, ale generalnie ile szczepionek zamawiamy, tyle otrzymujemy – uspokaja. I przyznaje, że są tygodnie, gdy ośrodek otrzymuje mniej szczepionek. Działa to też w druga stronę: zdarzają się tygodnie, gdy można zamówić dodatkową partię, by zaszczepić więcej lubawian. – Podliczaliśmy to jakiś czas temu i mieliśmy zaszczepionych ponad 500 osób.
Na początku na każdy punkt przyznawano 30 sztuk szczepionek na tydzień. W kolejnych tygodniach zwiększano przydział. Osobną pulą są szczepionki dla tych pacjentów, którzy powinni przyjąć drugą dawkę. Generalnie ośrodek szczepi głównie preparatem firmy Pfizer. Jak informuje kierownik ośrodka, mieszkańcy nie są zainteresowani szczepieniem się preparatem koncernu AstraZeneca. – Niektóre punkty nie powiadamiają, czym szczepią. My mówimy i widzimy tendencję, że największe zainteresowanie jest jednak Pfizerem. Tym preparatem ludzie chcą się szczepić – relacjonuje kierownik.
Przyznaje jednocześnie, że zaistniał poważny problem. – Na szczepienia w naszym ośrodku zgłosiło się bardzo, bardzo dużo ludzi. Natomiast biorąc od uwagę nasze ograniczone zasoby personalne i dostawy szczepionek, tworzy się problem.
Gdyby w tej chwili zatrzymać zapisy i szczepić tylko do tej pory zapisanych chętnych, szczepienia skończyłyby się we wrześniu. Dlatego ośrodek zdrowia proponuje swoim pacjentom zapisywanie się w innych miejscach. – Ościenne ośrodki, jak Grodziczno czy Ostróda mają specjalnie stworzone punkty. Tam się czeka dzień – dwa, a nie miesiącami. I tylko tym się zajmują. A my tutaj mamy przychodnię i mnóstwo powinności dotyczących przede wszystkim leczenia ludzi. A szczepienia to dodatkowa sprawa, które jest dodatkowym obciążeniem.
Kierownik przypomina także o innych działaniach realizowanych przez ośrodek, jak na przykład okresowe szczepienia dzieci. Poza tym ośrodek boryka się z problemami kadrowymi.
Kierownik sugeruje, że założenie powszechnego punktu szczepień nie jest bardzo trudne, wystarczy obiekt oraz lekarz, pielęgniarka i obsługa buchalteryjna. Jako dobry przykład takiego miejsca w rozmowie z nami podał budynek lubawskiego OSiR-u. Nie potrzeba żadnej „drogiej maszyny do chłodzenia”. Moderna i Pfizer bowiem to szczepionki w technologii mRNA.Wymagają niskich temperatur w przechowywaniu. –Natomiast po rozmrożeniu mogą być przechowywane do 5 dób w zwykłej lodówce. Nie dłużej, bo się zepsują. Z jednej ampułki uzyskuje się sześć dawek. Po jej otwarciu trzeba w ciągu kilku godzin je zużyć. Nie wymagają więc specjalnych agregatów chłodniczych – objaśnia kierownik przychodni.
Kierownik podkreśla, że mnóstwo osób oczekuje na szczepienia, a chętnych liczy w tysiącach. Szczepienie w obecnym tempie, czyli kilkaset osób tygodniowo, powoduje, że czeka się bardzo długo. Dlatego denerwującym się obecnym stanem rzeczy pacjentom kierownik sugeruje, by na własną rękę znaleźli punkt, w którym kolejki są krótsze. – Za 2, 3 miesiące szczepionek na pewno będzie na tyle dużo, że wszyscy chętni się zaszczepią – J. Nowakowski optymistycznie patrzy w przyszłość.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl