Boże Ciało. Skąd się wzięła ta uroczystość kościelna?

2021-06-03 10:18:46(ost. akt: 2021-06-02 17:41:24)
Boże Ciało

Boże Ciało

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

W czwartek ulicami miast i wsi przejdą wierni. Uroczyste procesje to element święta popularnie zwanego Bożym Ciałem. Skąd się wzięła ta uroczystość kościelna? — pytamy księdza dr Wojsława Czupryńskiego.
— Skąd wzięła się potrzeba wprowadzenia święta ciała i krwi Chrystusa do kościelnych uroczystości? Czy wpływ na to miały objawienia św. Julianny z Cornillon?
— Cały XII wiek to czas gorących dyskusji na temat tego, co to znaczy, że Jezus jest obecny w Eucharystii oraz w jaki sposób. Zaangażowali się w nie najwięksi teologowie tamtych czasów: Bernard z Clairvaux, Hugo od św. Wiktora. Równolegle zaczął się budzić coraz żywszy kult Najświętszego Sakramentu. Właśnie w obecnej Belgii, a dokładnie w okolicach Liège, gdzie w latach dziewięćdziesiątych XII wieku urodziła się i mieszkała Julianna, bardzo żywe były wspólnoty, które skupiały się wokół czci dla Chrystusa Eucharystycznego, wówczas wyrażającej się głównie w jego regularnym przyjmowaniu.

Kiedy Julianna miała 23 lata, IV sobór laterański wprowadził obowiązek przyjmowania komunii przynajmniej raz w roku. Wszystkie te wydarzenia przyczyniły się do odnowy świadomości, jak wielki dar stanowi Chrystusowa obecność w ciele i krwi na ołtarzu.

Brakowało jednak jednego elementu. I tego właśnie dotyczyła wizja Julianny. Jeszcze jako 16-letnia dziewczyna zobaczyła księżyc w pełni, którego jasną tarczę wyraźnie szpeciła czarna kreska biegnąca wzdłuż średnicy. Tarcza księżyca symbolizowała rok liturgiczny, zaś czarna linia – brak ważnej uroczystości. Jezus chciał, by wprowadzono święto, podczas którego będzie się oddawało cześć tajemnicy Ciała i Krwi Pańskiej. Słowa z Ewangelii św. Mateusza stały się mottem jej życia: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Siły czerpała z adoracji Ciała Pańskiego, co wówczas było nową praktyką. O ogłoszenie wspomnianej uroczystości zabiegała przez długie lata. Najpierw święto i związaną z nim procesję wprowadzono w diecezji Julianny. Po jej drugim wygnaniu wydawało się, że ta praktyka zostanie znów zapomniana, jednak kolejni biskupi wprowadzali ją u siebie w diecezjach. Zaczęły się dziać też cuda eucharystyczne, które dla papieża Urbana IV stały się motywacją wprowadzania uroczystości Bożego Ciała dla całego Kościoła (1264).

— W Polsce święto pojawiło się na początku XIV wieku, ale powszechnie obowiązuje od 1420 r. Od tego czas wypracowaliśmy wiele tradycji...
— Elementem obchodów Bożego Ciała jest uroczysta procesja, która zwykle przechodzi głównymi ulicami miejscowości. Procesja udaje się do czterech ołtarzy, które symbolizują cztery strony świata i czterech ewangelistów. Przy każdym z ołtarzy czytana jest jedna ewangelia. Ołtarze są dekorowane kwiatami, gałązkami brzozowymi. Wierni zrywają gałązki brzozowe, umieszczone przy ołtarzach i zabierają je do domów, by uchronić je przed letnimi burzami.

Sama procesja nie jest tylko zwykłym pochodem. Na jej początku idą dzieci komunijne, ubrane w odświętne stroje, które sypią kwiaty. Barwne kwiaty tworzą dywan na cześć Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. W uroczystościach biorą udział także chorągwie czy figury świętych.

Na drodze procesji można dostrzec udekorowane okna, elementami liturgicznymi, kwiaty. To także wyraz szacunku i wyznanie wiary wobec Najświętszego Sakramentu.
Oprócz kwiatów i gałązek, jeszcze jedna tradycja roślinna wiąże się z Bożym Ciałem. W ostatnim dniu oktawy święta, w kościołach święci się wianki, przygotowywane z polnych kwiatów i ziół. Poświęcone wianki wiesza się w domach nad drzwiami czy oknami. Mają chronić domowników przed burzami, wszelkimi nieszczęściami.

— Boże Ciało najczęściej postrzegamy przez pryzmat praktyk i wspomnianych tradycji. Ale co jest istotą tego święta?
— Najświętszy Sakrament jest niesiony obok naszych domów, sklepów, szkoły, przystanku. Obok tych wszystkich miejsc, w których przychodzi nam się na co dzień spotykać, przebywać. Procesja Bożego Ciała przypomina, że nasza wiara nie może pozostać zamkniętą i schowaną w przestrzeni murów świątyni. Wiara ma się rozlewać na całe życie, na wszystkie przestrzenie, w których żyjemy. Tak jak msza święta ma owocować w naszym życiu. I tak się dzieje, kiedy ktoś wobec człowieka załamanego, pogrążonego w smutku mówi: (tak jak ksiądz podczas mszy świętej): „W górę serca!” (sursum corda!). To znaczy po prostu: „Nie martw się! Pan Bóg jest z Tobą! On Cię nie zostawi samego z żadnym problemem!” Msza święta trwa dalej, gdy ludzie mówią: „Przepraszam, nie gniewaj się” i podają sobie dłonie i przekazują sobie znak pokoju. Eucharystia bez tych ważnych gestów w naszej codzienności byłaby jakąś kulturową otoczką, sztucznym rytuałem.

— Mówi się, że Boże Ciało to wyjątkowy dzień manifestacji wiary. Czy takie dowody związku z Kościołem są dzisiaj jakoś szczególnie potrzebne?
— Ważne jest, aby procesja Bożego Ciała nie była jedynie kulturowym, świątecznym dodatkiem do naszej codzienności, ale tę codzienność przemieniała. W piątek, a już na pewno po niedzieli wrócimy do szarej codzienności. Ale Jezus będzie chciał dalej przemierzać przez nasze ulice, chce być obecny w naszym życiu, w miejscu pracy, w domu, na osiedlu. To my mamy być dla niego żywą monstrancją. Jezus będzie chciał przez nas pocieszać, pomagać, a jeśli trzeba, to i sprzeciwiać się złu. Rozbierzemy ołtarze, pochowamy chorągwie i feretrony. Ale procesja Bożego Ciała ma trwać dalej. Bez baldachimu, chorągwi, sypanych kwiatów i bez monstrancji. Niech znakiem obecności Chrystusa będzie nasza dobroć, wzajemna życzliwość i otwartość na siebie.


Daria Bruszewska-Przytuła

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stary dziad #3067885 3 cze 2021 15:08

    Wzięło się z katolickiej dewocji i zabobonu. Pół na pół.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. basilo #3067742 2 cze 2021 11:52

    I dziewice w białych sukienkach sypiące czerwone płatki róż .... taki pierwowzór American Beauty ... spryciarze

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. dis #3067733 2 cze 2021 10:42

    Myślę sobie: "a, przeczytam z ciekawości". I nie zawiodłem się. Obłąkańczy bełkot, którego się spodziewałem. Przecież ludzi w to wierzących powinno się leczyć psychiatrycznie. W końcu objawy religijności pasują do objawów schizofrenii, zaburzeń psychicznych z grupy zaburzeń lękowych oraz zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. Podziękuję.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz