Przyszedł z Iławy do Lubawy. Krzysztof Zakreta opowiada wrażenia ze swojej pieszej wycieczki w nasze strony

2021-05-31 08:12:25(ost. akt: 2021-05-31 08:54:41)

Autor zdjęcia: Krzysztof Zakreta

Krzysztof Zakreta nie usiedzi w miejscu. Ilośc przemierzonych przez niego kilometrów jest imponująca. Czy to na rowerze czy też pieszo, zwiedza, obserwuje i opisuje.
Jego szczegółowo opisane wyprawy, spostrzeżenia z trasy, wszystko to, czego nie zobaczy się z okien samochodu to ogromna wartość dla naszego regionu. Żyjemy tu i teraz, a świat obok nas zmienia się niezwykle szybko.

Pan Krzysztof od lat dokumentuje to co się dzieje w powiecie iławskim, przemierza ścieżki i ulice, robi zdjęcia. Przypomina jak było kiedyś, pokazuje jak jest teraz. Łapie w kadr chwile ulotne, widoki chwilowe, pokazując nam wywołuje emocje, przywołuje osobiste wspomnienia, wprowadza w zadumę nad zmianami i uciekającym czasem.

Tym razem Krzysztof Zakreta przyszedł do Lubawy, a dokładniej do Lip. Z wielką radością możemy się podzielić relacją z jego wyprawy w nasze strony. Piękne zdjęcia, wspaniały opis, wyjątkowe spostrzeżenia.

Lipy są rozśpiewane i radosne - trudno się nie zgodzić! To nasze wyjątkowe miejsce do którego pan Krzysztof trafił w wyjątkowym momencie. Przypadek? Bardzo możliwe, ale to wspomnienie na zawsze będzie towarzyszyć chwili ważnej dla Lubawy. Przecież nie często swoją prymicję ma mieszkaniec Lubawy.

Zapraszamy do przeczytania relacji Krzysztofa Zakrety z pieszej wyprawy z Iławy do Lubawy. Panie Krzysztofie — dziękujemy!

W kwietniu 2004 roku, po czterech latach moich wypraw rowerowych po Pojezierzu Iławskim, opisywaniu, fotografowaniu, z okazji 700-lecia powstania miast Iława i Zalewo powstał przewodnik i poradnik (nie tylko) rowerzysty „Kierunek: Pojezierze Iławskie”. Zawiera on 1813 km opracowanych przeze mnie szlaków tj. 30 tras rowerowych rozpoczynających się i kończących w Iławie oraz 9 tras rozpoczynających się i kończących w Zalewie.

Inaugurując jubileusz 700-lecia powstania Iławy, udałem się w moją 58 rowerową wyprawę o długości 1845 km z Iławy do Watykanu. W dniu 12 maja 2004 r. w Watykanie podczas Audiencji Generalnej egzemplarze przewodnika przekazałem papieżowi Janowi Pawłowi II i abp Stanisławowi Dziwiszowi.
W 2006 roku napisałem uzupełnienie tego przewodnika, które zawiera dodatkowo 24 trasy turystyczne o długości 2127 km. W przewodniku znalazły się trasy rowerowe, wodne i jedna lotnicza.

Lata mijały, zawsze gdzieś w głowie miałem pomysł, aby w dalekiej przyszłości ponownie przemierzyć opracowane trasy, obserwować, utrwalać zmiany i rozkoszować się pięknem Pojezierza Iławskiego. Raczej był to odległy na realizację pomysł, pomysł na emeryturę. W 2020 roku cały świat, również Polskę ogarnęła pandemia śmiertelnego wirusa Covid-19. Obciążony obostrzeniami i zakazami wyjść, w świetle i cieple wiosennego słońca postanowiłem realizować dawne marzenie. Tak zaczęła się moja nowa przygoda, rozpocząłem przemierzać pieszo (bo rowerem za łatwo) moje szlaki z przewodnika. Tak powstał cykl filmów, które prowadzą mieszkańców i turystów po atrakcjach naszych okolic.


Pod koniec sierpnia 2020 roku zrealizowałem moją dwudniową wyprawę nr 29 „Kierunek: Kurzętnik” z noclegiem w Nowym Mieście Lubawskim. Przebieg tej wyprawy, moje spostrzeżenia, relacjonowała „Gazeta Nowomiejska”. Moim marzeniem było odbyć również dwudniową wyprawę do Lip i Lubawy, realizując w ten sposób z przewodnika moją trasę nr 6 „Kierunek; Lipy”. Brak słońca przekładał wyprawę, którą planowałem od początku maja. Nadeszła niedziela 30 maja, poranek zapowiadał słoneczną, ciepłą, bezdeszczową pogodę. Krótkie przygotowanie, plecak i przed godziną 9 wyszedłem w trasę na realizację, której miałem tylko jeden dzień. Słonce jest gwarantem udanej wyprawy i malowanych promieniami słońca przepięknych widoków i zrobienia udanych zdjęć. Trasę rozpocząłem sprzed iławskiego „białego kościoła”, wiodła ulicą Lubawską, obok jezior Gajerek Mały, Gajerek Duży, Jeziora Zielonego, przez Dziarnówko, rzekę Iławkę, Papiernię, Nowy Bór, rzekę Drwęcę, Rodzone, Borek, Lubawę, Lipy, Lubawę, Borek, Rodzone, Papiernię, Dziarnówko, Dziarny, do Iławy. Wyszło 46 km pokonanych w pięknym słonecznym, ciepłym dniu. Po pokonaniu 22 km dotarłem do Lip. Okazało się, że Lipy są rozśpiewane i radosne, bo właśnie swoją pierwszą mszę św. „prima missa” odprawia nowo wyświęcony kapłan. Zwiedziłem sanktuarium Matki Bożej Lipskiej, zatrzymałem się przy tej uroczystej mszy św. i ruszyłem do Lubawy. Po drodze odwiedziłem przepiękny park „Łazienki” z oczkami wodnymi, mostkami, placem zabaw dla dzieci i parkiem linowym. Niestety nie udało mi się zwiedzić wnętrz lubawskich kościołów, w jednym trwała msza św. pozostałe były zamknięte. Oczywiście na mojej trasie nie mogło zabraknąć lubawskiego zamku w nowoczesnej odsłonie. Po zwiedzeniu sal z podziwem powiedziałem pani z obsługi, iż należą się wielkie gratulacje panu burmistrzowi, projektantom i wykonawcom. Serdecznie gratuluję! Pamiętam pod koniec XX wieku teren dawnego zamku jako zarośnięte trawą, wysypisko śmieci. Dziś jest to zachwycająca wizytówka miasta Lubawy, do którego zobaczyć to cudo przyjeżdżają samochodami i rowerami nie tylko mieszkańcy Iławy. Jak się okazało podczas sympatycznej pogaduchy z panią, jestem jedyną dotychczas osobą, która z Iławy do zamku przybyła piechotą i piechotą zamierza wracać do Iławy. Na tę okoliczność i miłego spotkania otrzymałem piękny prospekt „Od zamku do Lubawskiego Centrum Aktywności Społecznej”. Następnie udałem się na lubawski rynek, który zachwyca fontanną i klimatem miasteczka z rynkiem, którego Iławie tak brak. Po zaopatrzeniu się w napój i „coś na ząb” ruszyłem w drogę powrotną, w części nieco inną trasą. Jeszcze przed wejściem do centrum Lubawy pod herbem miasta zauważyłem napis „Lubawa sercem powiatu”. O! Musiałem to skonfrontować z tym co zobaczę. Jestem miło zaskoczony, a widziałem w Polsce i Europie setki takich miejscowości. Lubawa tętni życiem, zachwyca zarówno rozwijającym się przemysłem, pięknym rynkiem i „Łazienkami”, kinem, zadbanymi traktami pieszymi, rowerowymi i spacerującymi uśmiechniętymi ludźmi. Zdecydowanie Lubawa to serce powiatu W pięknej scenerii ciepłego dnia tak jak planowałem po godzinie 19 zawitałem do Iławy. Pozostał tylko niesmak, że Lubawie nie mogłem poświęcić dwóch dni. Ja tu jeszcze powrócę, bo warto, bo miło, bo pięknie. Pozdrawiam Lubawę :)

Pozdrawiamy i dziękujemy! zapraszamy teraz do pięknej galerii zdjęć autorstwa Krzysztofa Zakrety.


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tomasz Günther Reich #3067573 31 maj 2021 13:13

    Wycieczka, jak wycieczka to tylko 17 kilometrów. Gratuluję Panu konsekwencji. Gorzej ze zdjęciami. Nie są one zbyt ładne. Kadry dość chaotyczne, czym Pan robił zdjęcia?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz