Dziura przy torach w Olsztynie cały czas jest dziurawa [INTERWENCJA]
2021-05-20 19:46:36(ost. akt: 2021-09-07 14:41:41)
Kto jest właścicielem niebezpiecznej dziury w Olsztynie? Gdy pani Anna prosi nas o interwencję, szukamy winnego tej sytuacji. I w końcu udaje się dziurę załatać. Ale naprawa dobrze wygląda tylko na początku. — Obym nie wpadła z deszczu pod rynnę — mówi nasz czytelniczka.
Pani Anna mieszka w pobliżu dworca głównego w Olsztynie. W pobliżu nie ma miejsca, żeby pospacerować z psem. Wzdłuż ulicy Partyzantów jest hałaśliwie i tłoczno. Dlatego często chodzi wzdłuż torów, bo tam jest ciszej. Tylko czy bezpieczniej?
— Nie ja jedyna tam się pojawiam. Niektórzy też tam spacerują, a inni parkują samochody. Może nie ma tam tłoku, ale ludzie się kręcą — opowiada pani Anna z Olsztyna. — Martwię się, bo na chodniku, który biegnie wzdłuż torów, znajduje się dziura. Jest dosyć głęboka, niebezpieczna i można w nią wpaść. Ktoś próbował ją zabezpieczyć i położył na nią trzy palety. Po pewnym czasie dwie z nich zniknęły i została tylko jedna. Kto wie, być może i ona w pewnej chwili zniknąć i dziura znowu będzie niebezpieczna. Tamtędy biegają dzieciaki, a ludzie chodzą ze zwierzakami. Wszystko może się stać. Tym bardziej, że miejsce jest kiepsko oświetlone. Nie rozumiem, dlaczego właściciel tego terenu nie reaguje. Bo jeśli to on zabezpieczył dziurę paletami, to gratuluję pomysłu. Próbowałam na własną rękę szukać właściciela terenu, ale trudno o konkretne informacje.
Też musimy dowiedzieć się, kto jest właścicielem terenu. O pomoc prosimy olsztyński ratusz. W odpowiedzi wskazuje, że za teren odpowiedzialny jest skarb państwa. Wysyła nam mapę, która dokładnie określa, gdzie się zaczyna, a gdzie kończy teren miasta, a jaka część należy do państwa. Dlatego pytanie o możliwość „załatania” dziury kierujemy do rzecznika wojewody warmińsko-mazurskiego. Ale okazuje się, że to jednak nie skarb państwa odpowiada za ten chodnik z niespodzianką. Że teren przy torach należy do PKP. Zatem prośbę kierujemy do kolejarzy. I czego się dowiadujemy?
— Właścicielem tej studni kanalizacji sanitarnej jest Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie — odpowiada Bartłomiej Sarna z Wydziału Komunikacji PKP.
Czyli dziura nie jest zwykłą dziurą, a kanalizą sanitarną. Na szczęście PKP staje na wysokości zadania.
— Z uwagi na bezpieczeństwo osób poruszających się po tym terenie, jako zarządca terenu, zabezpieczyliśmy studzienkę nową pokrywą — dodaje Bartłomiej Sarna.
Kiedy rzeczywiście dziura zniknęła, pani Anna bardzo się ucieszyła. Ale radość nie trwała długo.
— Minął tydzień, a zaprawa, jaką załatano dziurę, zaczęła się kruszyć. Przecież to nie dotrwa przyszłego roku! Wygląda to okropnie — zaczęła się martwić i przysłała na dowód zdjęcia. Wysłaliśmy je do PKP z pytaniem, czy taka naprawa jest „w porządku”.
— Studnia jest zabezpieczona żeliwną pokrywą, która nie jest uszkodzona — opowiada Bartłomiej Sarna. — Sprawdziliśmy to miejsca po państwa zgłoszeniu — konstrukcja zabezpieczenia jest stabilna.
— Jest tak stabilna, że chwilę po naprawie pojawiły się szczeliny — twierdzi pani Anna. — Nawet nie wiem, jak to skomentować. Czy w przyszłym roku też będę prosiła o pomoc w załataniu dziury? Bo przecież za chwilę się rozsypie. Obym nie wpadła z deszczu pod rynnę.
ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
olsols #3066906 21 maj 2021 17:10
Ta dziura pokazuje w jakim stanie jest miasto. Beton urzędniczy. Gdzie nie spojrzeć - problemy. I nic się nie da zrobić.
odpowiedz na ten komentarz
Kol Lega #3066803 20 maj 2021 20:57
Niech dzieci pilnują rodzice, Pani zaś niech tam nie łazi i nie szuka dziury w całym...acha I sprząta po swoim piesku bo widać coś słabo tam to wychodzi co niektórym. Każdy jakoś widzi innych, nie siebie ..
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)