Jak majówka, to tylko na rowerze!
2021-04-30 19:30:02(ost. akt: 2021-04-30 19:23:26)
Uruchomiłem nowy projekt pod nazwą Rowerowa Warmia. Na razie działamy na Facebooku. Opisuję i pokazuję trasy, które są charakterystyczne dla Warmii — mówi Mirosław Arczak, organizator rowerowej rekreacji i turystyki na Warmii z ponad 20-letnim stażem.
— Majówka to moment kiedy chyba ostatni spóźnialscy przypomną sobie o swoich rowerach. Jaki ten sezon dla rowerzystów jest i będzie?
— Ponownie trudnym okresem. W tym momencie problemem jest wypożyczanie rowerów, a nawet kupno upatrzonego roweru czy osprzętu. Przemysł odczuwa spore braki, producenci nie mają z czego składać rowerów, a wypożyczalnie w reżimie sanitarnym nie funkcjonują normalnie. Kolejnym problemem jest brak różnego rodzaju imprez rowerowych: wycieczek, rajdów, wyścigów i otwartych treningów. W Olsztynie jest to dotkliwy problem. Co prawda prezydent miasta po licznych apelach zdecydował o reaktywacji projektu „Olsztyn. Aktywnie!”, ale na razie jest to martwe postanowienie.
— Ponownie trudnym okresem. W tym momencie problemem jest wypożyczanie rowerów, a nawet kupno upatrzonego roweru czy osprzętu. Przemysł odczuwa spore braki, producenci nie mają z czego składać rowerów, a wypożyczalnie w reżimie sanitarnym nie funkcjonują normalnie. Kolejnym problemem jest brak różnego rodzaju imprez rowerowych: wycieczek, rajdów, wyścigów i otwartych treningów. W Olsztynie jest to dotkliwy problem. Co prawda prezydent miasta po licznych apelach zdecydował o reaktywacji projektu „Olsztyn. Aktywnie!”, ale na razie jest to martwe postanowienie.
— Wielu na to czekało!
— Niestety, przez zmienność pandemicznej sytuacji wszystko jest w zawieszeniu. Nie ma też innych imprez, które często był dobrym impulsem do rozpoczęcia rowerowej przygody. Wybierając się na krótsze czy dłuższe wycieczki po mieście lub poza nim, ciężko jest teraz znaleźć miejsce do odpoczynku w kawiarni, barze lub restauracji. To też może zniechęcać, bo miłym akcentem były wycieczki, a czasami nawet głównym jej celem.
Brak roweru miejskiego jest sygnałem, że Olsztyn nie jest tak przyjazny rowerzystom, jak się zwykło mówić. W kilku innych miastach takie systemy ruszyły i cieszą się sporym zainteresowaniem. Wypożyczania rowerów nad Ukielem działa, ale nie wszystkim odpowiada, że wypożyczony sprzęt trzeba oddać ponownie nad jeziorem, a nie w dowolnym miejscu w mieście.
— Niestety, przez zmienność pandemicznej sytuacji wszystko jest w zawieszeniu. Nie ma też innych imprez, które często był dobrym impulsem do rozpoczęcia rowerowej przygody. Wybierając się na krótsze czy dłuższe wycieczki po mieście lub poza nim, ciężko jest teraz znaleźć miejsce do odpoczynku w kawiarni, barze lub restauracji. To też może zniechęcać, bo miłym akcentem były wycieczki, a czasami nawet głównym jej celem.
Brak roweru miejskiego jest sygnałem, że Olsztyn nie jest tak przyjazny rowerzystom, jak się zwykło mówić. W kilku innych miastach takie systemy ruszyły i cieszą się sporym zainteresowaniem. Wypożyczania rowerów nad Ukielem działa, ale nie wszystkim odpowiada, że wypożyczony sprzęt trzeba oddać ponownie nad jeziorem, a nie w dowolnym miejscu w mieście.
— Zacząłeś dość gorzko, ale coś pozytywnego o rowerach w pandemii też chyba można powiedzieć?
— Oczywiście. Najważniejszym pozytywem jest fakt, że wszystkie rowerowe aktywności są pandemicznie bezpieczne. Przebywamy na świeżym powietrzu, brak jest bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem, cały czas jesteśmy w ruchu. Jazda na rowerze niezmienne jest idealnym sposobem przemieszczania się po mieście i aktywnym sposobem spędzania wolnego czasu.
— Oczywiście. Najważniejszym pozytywem jest fakt, że wszystkie rowerowe aktywności są pandemicznie bezpieczne. Przebywamy na świeżym powietrzu, brak jest bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem, cały czas jesteśmy w ruchu. Jazda na rowerze niezmienne jest idealnym sposobem przemieszczania się po mieście i aktywnym sposobem spędzania wolnego czasu.
— Myślę, że sporo ludzi z powodu braku siłowni czy otwartych klubów fitness w tym roku mogło wyciągnąć swoje zakurzone rowery szybciej. Niby sporo osób jeździ, ale mam wrażenie, że większość z nas kręci się trochę w kółko po mieście bojąc się ruszyć gdzieś dalej.
— Dlatego uruchomiłem nowy projekt pod nazwą Rowerowa Warmia. Na razie działamy na Facebooku. Odzew jest bardzo pozytywny. Opisuję i pokazuję trasy, które są charakterystyczne dla Warmii. Całą zimę również jeździłem na rowerze, dzięki czemu jest kilka wycieczek w śnieżnej oprawie. Każda z kilkunastu wycieczek ma swój opis, album zdjęć i mapę.
— Dlatego uruchomiłem nowy projekt pod nazwą Rowerowa Warmia. Na razie działamy na Facebooku. Odzew jest bardzo pozytywny. Opisuję i pokazuję trasy, które są charakterystyczne dla Warmii. Całą zimę również jeździłem na rowerze, dzięki czemu jest kilka wycieczek w śnieżnej oprawie. Każda z kilkunastu wycieczek ma swój opis, album zdjęć i mapę.
Robię to, aby zachęcić do zauważania i doceniania naszych regionalnych atutów. Jest to także odpowiedź na pandemię, w której zagraniczne urlopy są niedostępne, dłuższe wyjazdy krajowe też nie kuszą, ponieważ są trudności z noclegami. Jedźmy więc i poznawajmy rowerową Warmię! To może być wycieczka na kilka godzin, cały dzień albo nawet kilka dni. Ludziom podoba się to, że w jednym miejscu można znaleźć wiele tras sprawdzonych, niedawno objechanych i pokazanych na zdjęciach. Oczywiście wciąż zamieszczane są kolejne propozycje — wycieczki od 25 do 250 km.
Warmia się przecież zmienia, pojawiają się nowe atrakcje, zbudowano sporo nowych dróg, a do odkrycia pozostaje wiele mało znanych miejsc, które staram się podpowiadać. Bardzo cieszy mnie to, że popularność rowerowej turystyki wzrasta i rowerzystów jest coraz więcej
— I, jak często wspominasz, Olsztyn za tym nie nadąża.
— Nawet niedawno Rowerowy Olsztyn zamieścił informację, że drogowcy z nieznanych przyczyn nakazują rowerzystom jazdę po ruchliwych ulicach.
— Nawet niedawno Rowerowy Olsztyn zamieścił informację, że drogowcy z nieznanych przyczyn nakazują rowerzystom jazdę po ruchliwych ulicach.
— Jak to nakazują?
— Zmieniono oznakowanie na Warszawskiej, Śliwy i Niepodległości, czyli tam gdzie wyznaczone są buspasy. Teraz rowerzyści muszą jeździć środkiem jezdni mając z jednej strony autobusy, a z drugiej samochody. Wcześniej można było warunkowo korzystać z chodników i dla mniej doświadczonych rowerzystów było to rozwiązanie dające więcej bezpieczeństwa i wygody. Skierowałem do prezydenta interpelację w tej sprawie. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca.
— Zmieniono oznakowanie na Warszawskiej, Śliwy i Niepodległości, czyli tam gdzie wyznaczone są buspasy. Teraz rowerzyści muszą jeździć środkiem jezdni mając z jednej strony autobusy, a z drugiej samochody. Wcześniej można było warunkowo korzystać z chodników i dla mniej doświadczonych rowerzystów było to rozwiązanie dające więcej bezpieczeństwa i wygody. Skierowałem do prezydenta interpelację w tej sprawie. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca.
— Większość ludzi zostanie na tych chodnikach, bo tam czują się bezpiecznie, a wielu nawet nie zauważy zmiany oznaczeń.
— Trzeba wprost powiedzieć, że to prowokowanie do łamania przepisów. Ludzie jeżdżą po chodnikach głównie z troski o własne bezpieczeństwo. Pewne rzeczy można przewidzieć. O problemach na tych ulicach mówiono już w 2011 roku, gdy bus-pasy były dopiero projektowane, a nie budowane. Pisaliśmy do prezydenta i urzędników, aby uwzględnili uwagi rowerzystów. Nikt się tym nie przejął, ale zastosowano półśrodek w postaci dopuszczenia ruchu rowerowego na wybranych chodnikach. Teraz to rozwiązanie usunięto.
— Trzeba wprost powiedzieć, że to prowokowanie do łamania przepisów. Ludzie jeżdżą po chodnikach głównie z troski o własne bezpieczeństwo. Pewne rzeczy można przewidzieć. O problemach na tych ulicach mówiono już w 2011 roku, gdy bus-pasy były dopiero projektowane, a nie budowane. Pisaliśmy do prezydenta i urzędników, aby uwzględnili uwagi rowerzystów. Nikt się tym nie przejął, ale zastosowano półśrodek w postaci dopuszczenia ruchu rowerowego na wybranych chodnikach. Teraz to rozwiązanie usunięto.
— A Zatorze też dalej nie może...
— ...rowerowo się rozwinąć. To prawda. Mieszkam na Zatorzu i wciąż słyszę od rowerzystów o trudnościach w przemieszczaniu się po tej części miasta. Pomimo dużej liczby mieszkańców i dużych potrzeb transportowych powstaje tu niewiele dróg rowerowych, a z pozostałą częścią Olsztyna łączą nas wciąż tylko dwa wąskie wiadukty.
— ...rowerowo się rozwinąć. To prawda. Mieszkam na Zatorzu i wciąż słyszę od rowerzystów o trudnościach w przemieszczaniu się po tej części miasta. Pomimo dużej liczby mieszkańców i dużych potrzeb transportowych powstaje tu niewiele dróg rowerowych, a z pozostałą częścią Olsztyna łączą nas wciąż tylko dwa wąskie wiadukty.
— A z jakich nowych miejskich rowerowych udogodnień możemy się w tym roku cieszyć?
— Mimo szczerych chęci, jest mi trudno wskazać konkretne rozwiązanie, które spowoduje, że w tym sezonie rowerzystom będzie łatwiej niż w poprzednich.
— Mimo szczerych chęci, jest mi trudno wskazać konkretne rozwiązanie, które spowoduje, że w tym sezonie rowerzystom będzie łatwiej niż w poprzednich.
— A może wyprzedziliśmy kogoś w ilości kilometrów rowerowych w stosunku do wielkości miasta?
— Pod tym względem jesteśmy średniakami. Poza tym liczba dróg rowerowych nie jest dobrym wskaźnikiem. Lepiej oceniać, jaki obszar miasta jest przyjazny rowerzystom, zamiast skrupulatnie liczyć kilometry. To jest zresztą zazwyczaj sztucznie zawyżane, np. przez dodawanie szlaków rowerowych w Lesie Miejskim. Wiadomo, że na małych osiedlowych uliczkach nie ma sensu budować dróg dla rowerów. Zresztą tu nie trzeba budować nic nowego, tylko odpowiednio dostosowywać istniejące ulice.
— Pod tym względem jesteśmy średniakami. Poza tym liczba dróg rowerowych nie jest dobrym wskaźnikiem. Lepiej oceniać, jaki obszar miasta jest przyjazny rowerzystom, zamiast skrupulatnie liczyć kilometry. To jest zresztą zazwyczaj sztucznie zawyżane, np. przez dodawanie szlaków rowerowych w Lesie Miejskim. Wiadomo, że na małych osiedlowych uliczkach nie ma sensu budować dróg dla rowerów. Zresztą tu nie trzeba budować nic nowego, tylko odpowiednio dostosowywać istniejące ulice.
— To czego życzylibyśmy sobie w Olsztynie?
— Są trzy pilne tematy, które czekają od dłuższego czasu. Pierwszą jest trasa Kołodrom, czyli pomysł, który od 20 lat czeka na realizację. To połączenie Jarot ze Śródmieściem w okolicach Teatru Lalek. Ta trasa od kilku lat ma już nawet gotową dokumentację. Ratusz wciąż tłumaczy się brakiem pieniędzy.
Drugą sprawą jest ciągłe udoskonalanie Łynostrady. Na jej trasie wciąż jest jedno miejsce gdzie rowerzyści muszą zejść z rowerów! To skrzyżowanie ulic Tuwima z Iwaszkiewicza .To też było zgłaszane prezydentowi i urzędnikom.
— Są trzy pilne tematy, które czekają od dłuższego czasu. Pierwszą jest trasa Kołodrom, czyli pomysł, który od 20 lat czeka na realizację. To połączenie Jarot ze Śródmieściem w okolicach Teatru Lalek. Ta trasa od kilku lat ma już nawet gotową dokumentację. Ratusz wciąż tłumaczy się brakiem pieniędzy.
Drugą sprawą jest ciągłe udoskonalanie Łynostrady. Na jej trasie wciąż jest jedno miejsce gdzie rowerzyści muszą zejść z rowerów! To skrzyżowanie ulic Tuwima z Iwaszkiewicza .To też było zgłaszane prezydentowi i urzędnikom.
Trzecią sprawą jest Las Miejski. Nie wystarczy, że on po prostu jest. Trzeba poprawiać tam warunki do turystyki i rekreacji, aby Las służył mieszkańcom do wypoczynku, a dla przyjezdnych był wizytówką miasta. Dużo się mówi, że Las Miejski jest naszym potencjałem, ale w terenie dzieje się niewiele. To nasza szansa wciąż odkładana w czasie. Nie ma tam porządnie zadbanych tras rowerowych i całej otoczki, której potrzebuje rowerowa rekreacja. System tras stworzony w 2011 r. jest już znacznie zdegradowany.
Niestety od kilku lat zupełnie pomija się konsultowanie rozwiązań rowerowych z samymi zainteresowaniami. Urzędnicy nie są tym zainteresowani, a decyzje są podejmowane zza biurka.
Niestety od kilku lat zupełnie pomija się konsultowanie rozwiązań rowerowych z samymi zainteresowaniami. Urzędnicy nie są tym zainteresowani, a decyzje są podejmowane zza biurka.
Agnieszka Porowska
TRASA: propozycja Mirosława Arczaka
Oto propozycja trasy rodzinnej o długości 25 km, która jest dobrą bazą kilkugodzinnego wypoczynku w rodzinnym gronie. Miejscem startu i mety jest Jezioro Długie w Olsztynie, a głównym celem Leśne Arboretum w Kudypach. Będzie to możliwość ominięcia jazdy wzdłuż ruchliwej i niezbyt przyjemnej drogi krajowej i zaproszenie do odwiedzenia podolsztyńskich lasów oraz 2 jezior.
Przyjemną rozgrzewką jest okrążenie Jeziora Długiego, które samo w sobie jest dobrym celem na inną okazję, a następnie jazda nad jezioro Ukiel (dawniej Krzywe), gdzie mija się plażę miejską, odwiedza Zatokę Miłą i szeroką drogą wzdłuż brzegu jeziora kieruje się na Słoneczną Polanę (jest tam ośrodek żeglarstwa, duży pomost, taras widokowy i plaża).
Stamtąd jedzie się w kierunku Dajtek (do odwiedzenia zabytkowy kościół, kapliczka i cmentarz), a nastepnie przez las do Gronit, gdzie znajduje się duży i atrakcyjny plac rekreacyjny, który z pewnością przyda się na postój, a może nawet piknik. Z Gronit do Arboretum początkowo wiedzie droga asfaltowa, a następnie droga leśna. Na zwiedzanie Leśnego Arboretum warto zaplanować minimum 2 godziny. Do zapoznania się ze wszystkimi jego ciekawostkami służy wirtualny przewodnik dostępny w internecie.
Z Kudyp jedzie się do Łupstycha, cały czas będąc poza ruchliwymi ulicami. Tam, przy pętli autobusowej, skręca się w kierunku jeziora Ukiel i dobrą gruntową drogą leśną wraca się na Słoneczną Polanę, skąd znana już jest droga powrotna na plaże miejską i nad Jezioro Długie.
Życzę przyjemniej i bezpiecznej wycieczki!
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ryszard Sala #3065693 1 maj 2021 08:53
Czy ta trasa do Kudyp jest oznakowana ?
odpowiedz na ten komentarz
olsols #3065676 30 kwi 2021 19:57
Rowerowy Maj, Rowerowy Puchar, rower miejski - Olsztyn to rowerowa pustynia. Nie można kręcić dla miasta. Rozwój bezpiecznej sieci dróg rowerowych stoi w miejscu.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz