W Nidzicy powstanie "Dobrodzielnia"

2021-04-25 16:10:00(ost. akt: 2021-04-25 16:07:23)

Autor zdjęcia: Nadesłane

PODZIEL SIĘ DOBREM || Problem wyrzucanego jedzenia zostanie wkrótce rozwiązany. Dzięki pomysłowi mieszkanki Nidzicy Magdaleny Gołębiewskiej przy ulicy Kościuszki stanie pierwsza lodówka społeczna.
Lodówki społeczne już wcześniej powstały w wielu miastach w Polsce. Takie właśnie jadłodzielnie są m.in. w Szczytnie, Olsztynie i dobrze działają.

W naszym mieście takiej jeszcze nie ma, ale wkrótce stanie przy ulicy Kościuszki.

O uruchomieniu jadłodzielni rozmawiamy z Magdaleną Gołębiewską, która ten projekt zainicjowała i z pomocą wielu osób go realizuje.



— Pomysł zaczerpnęłam z Olsztyna, gdzie pracowałam jako nauczyciel akademicki. Moi studenci wokół jednej z jadłodzielni w Olsztynie stworzyli świetnie współpracującą społeczność. Wymieniali się różnymi frykasami, organizowali różne akcje. Na grupie FB informowali jakim jedzeniem mogą się podzielić. Organizowali również szersze działania. Np. z okazji Dnia Dziecka jedna osoba napisała, że upiekła 50 babeczek dla dzieciaków i mogą przychodzić grupy przedszkolne na poczęstunek. Studenci przygotowywali również obiady dla seniorów, więc to nie było tylko zostawianie jedzenia dla biednych, ale dzielenie się tym, co mamy — mówi Magdalena Gołębiewska.

Jak dodaje, jadłodzielnia kojarzy się z pomocą dla osób biednych. — Ja i moi przyjaciele, którzy mnie bardzo wspierają, chcemy, żeby nie była to tylko pomoc, ale żeby każdy mógł wziąć sobie to, co w tej lodówce będzie. Fajnie, gdyby było to miejsce, w którym mieszkańcy będą się dzielili jedzeniem. Dlatego nasza lodówka społeczna będzie się nazywać „Dobrodzielnia”. Nazwę wymyśliła Bogusia Szpandowska. Oczywiście, w pierwszej kolejności powinni z niej korzystać ci, którym taka pomoc jest potrzebna — mówi pani Magdalena.

Organizatorki chcą przekonać mieszkańców, że korzystanie z lodówki społecznej to nie jest wstyd. Zanosimy np. zupę, a bierzemy kawałek ciasta, jakieś warzywa.

— Chcemy, żeby to była wymiana jedzeniem między mieszkańcami. Często jest tak, że taka wymiana jest między dobrymi znajomymi, zwłaszcza po świętach, kiedy to jedzenia przygotowujemy więcej. Pomyślałam, że takie właśnie dzielenie należy rozszerzyć na wszystkich nidziczan — mówi pani Magda.

Tym bardziej, że takie lodówki są w Mławie, w Szczytnie.

— Pomyślałam wówczas, że powinna być również w Nidzicy. Mamy fajną empatyczną społeczność, mamy super kucharzy. We wszystkich akcjach charytatywnych potrafimy się jednoczyć i skutecznie działać — dodaje pani Magda.

I pomysł przerodził się bardzo szybko w działanie. Powstała grupa ludzi, którzy się zaangażowali. Odbyło się spotkanie z burmistrzem Jackiem Kosmalą, który wsparł akcję.

— Mamy już zewnętrzną lodówkę, mamy piękną obudowę lodówki, będzie też miejsce na suche produkty. Lodówka stanie przy ulicy Koścuszki między MOPS-em, a kinem przy sklepie PSS. Jest to miejsce niezbyt widoczne, ale łatwo dostępne i bezpieczne, żeby ludzie nie wstydzili się brać jedzenia — mówi Magdalena Gołębiewska.

Opracowywany jest już regulamin korzystania z lodówki, przede wszystkim dotyczący zasad zostawiania jedzenia. Powstała również grupa osób, które będą kontrolować codziennie wstawiane jedzenie, dbać o czystość. Wkrótce powstanie stowarzyszenie. Pani Magda zapewnia, że nie będzie to jedyna lodówka w Nidzicy. Planowane są kolejne.