Ktoś podciął drzewo. Sosna nadaje się już tylko do ścięcia

2021-04-11 12:02:24(ost. akt: 2021-04-11 12:29:16)

Autor zdjęcia: czytelnik Gazety Iławskiej

To nie jest dzieło bobra, bo już sami dziś rano sprawdziliśmy ten temat. Ponad 20-metrową sosnę, rosnącą w lesie w okolicach Iławy, musiał podciąć człowiek. Sprawą zajmie się Straż Leśna.
Wczoraj (sobota 10 kwietnia) wieczorem skontaktował się z nami czytelnik z Iławy. Podczas spaceru w lesie zobaczył sosnę, którą wyraźnie ktoś chciał ściąć. Wysłał nam zdjęcia, jedno z nich publikujemy powyżej.

Początkowo myśleliśmy, że to jedna z akcji bobrów, które w ostatnich latach mocno rozwinęły swoją „pilarską” działalność nad Jeziorakiem, Iławką itd.
– Nie, absolutnie – to nie jest dzieło bobra. To wygląda na robotę człowieka, który za pomocą ostrego narzędzia, jak na przykład maczeta, chciał ściąć drzewo – mówił iławianin, który tę sprawę zgłosił także do Przemysława Pierunka, rzecznika Nadleśnictwa Iława.

– Potwierdzam, że otrzymałem wczoraj wieczorem, podobnie jak wasza gazeta, sygnał od zaniepokojonego mieszkańca Iławy, który podczas spaceru w lesie w okolicach Iławy natrafił na podciętą sosnę – mówi Pierunek.

Dziś rano (niedziela 11.04) udaliśmy się w to miejsce i rzeczywiście: ślady na drzewie i „wióry” wskazują na działanie ostrego narzędzia, widać ślady uderzeń. Z uwagi na bezpieczeństwo, nie podajemy dokładnej lokalizacji. Tym bardziej, że nie wiadomo, na ile mocno drzewo zostało naruszone.

Zdaniem leśnika, drzewo nadaje się tylko do ścięcia. – Wiadomość od iławianina przekazałem też do Straży Leśnej, która zajmie się tą sprawą. Jakby nie patrzeć, jest to zniszczenie mienia. Do tego może stwarzać zagrożenie dla innych spacerowiczów – dodaje rzecznik prasowy NI.

Przemysław Pierunek mówi, że to pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Nasz czytelnik twierdzi z kolei, że już wcześniej na podobną podcinkę natknął się w innej lokalizacji podiławskich lasów.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl