Chwila nieuwagi kosztowała go życie

2021-04-08 07:11:00(ost. akt: 2021-04-08 13:25:16)

Autor zdjęcia: Mat. policji

Wydawałoby się, że zawodowy kierowca nie powinien popełnić takiego błędu. A ten kosztował go życie. Kierowca ciężarówki wożącej żwir z Kronowa koło Barczewa zginął rozjechany przez własny samochód.
— To dla nas wszystkich straszna tragedia — mówi Marcin Jesionowski, dyrektor handlowy żwirowni w Kronowie. — Kierowca, który zginął, był pracownikiem firmy zewnętrznej — dodaje.

Do tragedii doszło we wtorek przed południem. Kierowca wielkiej ciężarówki z przyczepą zakopał się na żwirowisku. Na pomoc przyszli mu pracownicy kopalni. Za pomocą liny holowniczej wyciągnęli pojazd z grząskiego podłoża. Wówczas 35-latek podszedł do ciężarówki, żeby odczepić linę. Kiedy odwrócił się, pojazdu zaczął na niego zjeżdżać. Nie miał szans na ucieczkę.

Wezwani na miejcie ratownicy próbowali reanimować mężczyznę. Bez skutku... Lekarz stwierdził zgon 35-latka. — W samochodzie hamulec nie był zaciągnięty, a automatyczna skrzynia biegów miała ustawienie drive — mówi nasz zastrzegający anonimowość informator. Policja potwierdza jego wersję. Faktyczne przyczyny tragedii ma wykazać śledztwo. — Sprawdzamy wszystkie okoliczności — mówi st. sierż. Andrzej Jurkun z zespołu prasowego KMP w Olsztynie.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że już w piątek mogą być znane wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Sprawą zajmują się śledczy z Olsztyna i od decyzji prokuratury zależy, czy w sprawie będą stawiane zarzuty.

Zdaniem rzecznika policji z KMP tragedia w Kronowie jest jedną z tych sytuacji, które powinny skłonić każdego kierowcę do refleksji. St. sierż. Andrzej Jurkun apeluje do wszystkich siadających za kierownicą o szczególną ostrożność i uwagę. — Czasem nawet najbardziej doświadczony kierowca pozwala sobie na rutynę, a ta może niestety zakończyć się tragicznie — stwierdza.

Śmiertelny wypadek w Kronowie nie jest pierwszym tego typu na terenie żwirowni naszego regionu. Kilka miesięcy wcześniej do bardzo podobnego zdarzenia doszło w okolicach Pisza. Policja, pod nadzorem prokuratury, wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku śmiertelnego na żwirowni w miejscowości Kaliszki. Jak wynika ze wstępnych ustaleń 53-letni mieszkaniec Pisza poniósł śmierć na skutek przygniecenia go przez koparkę do stojącego obok samochodu ciężarowego, którego był kierowcą.

SK

Źródło: Gazeta Olsztyńska