Co zamiast Kortowiady?

2021-04-06 17:30:43(ost. akt: 2021-04-06 15:37:19)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Pandemia bezpośrednio wpłynęła na życie studenckie. Obostrzenia zapobiegające rozprzestrzenianiu się koronawirusa pozbawiły ich m.in. możliwości nawiązywania kontaktów czy uczestnictwa w imprezach studenckich, np. bardzo lubianej nie tylko w Olsztynie Kortowiadzie.
Wszystkie polskie uczelnie już od ponad roku pracują w trybie zdalnym lub hybrydowym. Cierpi na tym nie tylko poziom wiedzy studentów, ale także relacje między nimi. Wspólne spędzanie czasu od zawsze było wpisane w studencką codzienność. W czasie pandemii rozluźniły się kontakty międzyludzkie, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy widzą się jedynie za pośrednictwem internetu.

Kortowiada od dawna jest jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalno- rozrywkowych w Olsztynie. Ściągała do miasta wielu ludzi, nie tylko studentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W drugiej połowie maja pociągi jadące w kierunku Olsztyna zawsze były przepełnione, a zarząd komunikacji miejskiej organizował dodatkowe połączenia z Kortowem. Dla wielu młodych ludzi samo istnienie Kortowiady było często jednym z argumentów przemawiających za rozpoczęciem studiów właśnie w Olsztynie. Pandemia wszystko to zmieniła.

W ubiegłym roku organizatorzy imprezy niemal do ostatniej chwili walczyli o to, żeby juwenalia odbyły się zgodnie z planem,. Ostatecznie okazało się to niemożliwe. Kortowiada, tak jak niemal cały uniwersytet, przeniosła się do przestrzeni internetowej, a jednym z największych wydarzeń było gotowanie z Robertem Makłowiczem. Organizatorzy juwenaliów zrobili, co w ich mocy, żeby studenci przebywający wówczas w domach, mogli przeżyć choćby namiastkę tego, do czego byli przyzwyczajeni.

Minął rok, a to znaczy, że niemal każdy student znowu czeka z niecierpliwością na informacje dotyczące Kortowiady. Prawdopodobnie żaden student nie łudzi się już, że odbędzie się w takim wymiarze jak kiedyś, bo w związku z nieustannie zmieniającą się sytuacją epidemiczną wprowadzane są coraz to nowe obostrzenia. Organizacja imprezy, na której bawiłoby się kilkadziesiąt tysięcy osób, jest niemożliwa.

Brak w Olsztynie tak dużej imprezy jak Kortowiada niesie ze sobą dużo poważniejsze skutki, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Podkreśla to dr Tomasz Wierzejski, ekonomista z UWM. Dlaczego?

Bo brak gości równa się spadkowi dochodów branży turystycznej, które wpływają na obniżenie atrakcyjności miasta. Poza tym — jak mówi Wierzejski — jest to niewątpliwe odebranie studentom ważnego dla nich elementu kulturowego, z którym społeczność akademicka identyfikuje się od wielu lat. To z kolei tworzy problem z zachęceniem młodych ludzi do podjęcia studiów na olsztyńskiej uczelni, dla których huczne juwenalia były jednym z dość znaczących argumentów przemawiających za wyborem UWM. A jeśli mniej studentów przyjeżdża do Olsztyna, to z miejsca odczuwają to również właściciele mieszkań na wynajem.

Kortowiada bez wątpienia jest jednym z ważniejszych wydarzeń odbywających się w Olsztynie. Dr Tomasz Wierzejski dodaje jednak, że atrakcje zaplanowane w internecie również mogą być interesujące dla odbiorców.

Olsztyńskie juwenalia, podobnie jak w ubiegłym roku, odbędą się w mediach społecznościowych. Na razie nie ma jeszcze żadnych informacji dotyczących ich tegorocznej edycji. Pozostaje nam jedynie czekać na komunikat Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego i mieć nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy Kortowiadę w normalnym wydaniu.

kg

Czy Kortowiada jest dobrą reklamą miasta?
Tak, bo dużo osób dzięki niej poznaje miasto i Kortowo
41.59%
Tak, bo uczestnicy Kortowiady podczas jej trwania wspierają lokalny biznes
16.81%
Nie, bo zachowania uczestników negatywnie wpływają na wizerunek Olsztyna
28.76%
Nie, bo ludzie przyjeżdżają tu tylko dla samych koncertów
12.83%