Czy umiemy czytać sztukę?

2021-04-04 12:00:34(ost. akt: 2021-04-03 17:24:04)
Biblia pauperum

Biblia pauperum

Autor zdjęcia: Wikipedia

Dlaczego Leonardo da Vinci malując słynną Ostatnią Wieczerzę zakłamał rzeczywistość? Czy aby zobaczyć Pietę Michała Anioła trzeba pojechać do Watykanu? Sztuka religijna przez wieki towarzyszyła naszej wierze, szczególnie podczas Triduum Paschalnego.
Był 21 maja 1972 roku. Do bazyliki św. Piotra wtargnął szaleniec, który — uważając się za drugie wcielenie Chrystusa — rzucił się z młotkiem na Maryję, uszkadzając jej prawe ramię oraz twarz. Uderzona kilkadziesiąt razy młotkiem, bodaj najsłynniejsza religijna rzeźba na świecie została zniszczona. Konserwatorzy, starając się odrestaurować pietę, zajrzeli m.in. do poznańskiego kościoła Matki Boskiej Bolesnej, aby przyjrzeć się jednej z najlepszych kopii dzieła Michała Anioła na świecie.

Pieta z kościoła Matki Bożej Bolesnej w Poznaniu
Fot. Archiwum parafialne
Pieta z kościoła Matki Bożej Bolesnej w Poznaniu

Powstała w 1900 roku w Rzymie z marmuru diamentowego i niemal nie różni się od oryginału, który ukończony został cztery wieki wcześniej. Dzieło mistrza uwidacznia wpływy klasyczne oraz jego niezaprzeczalny geniusz. Nie ma co się dziwić, w końcu uważnie obserwował... zwłoki, a nawet ludzkie mięśnie "pozbawione skóry", odzwierciedlając je z wielką pieczołowitością. Ciało Chrystusa, które wyszło spod jego dłuta, ukazuje mężczyznę pozbawionego wszelkiego napięcia. Zamyślona, niemal nieobecna twarz matki pogrążona jest w milczeniu.

Ból matki Jezusa


Pierwsza pieta w sztuce sakralnej pojawiła się już na początku XIV wieku na terenie dzisiejszych Niemiec. Nazywano ją obrazem nieszporowym, ponieważ jej treść odpowiadała nieszporom odprawianym w Wielki Czwartek. Podczas nich rozważano rany Pana Jezusa i ból Jego Matki. W malarstwie pieta stałą się popularna w XV wieku na terenie Włoch. Jak pisze Krystyna Kibish-Ożarowska w swoim przewodniku po sztuce religijnej, średniowieczne piety miały prymitywny charakter i swoim wyglądem zbliżone były do ludowych świątków. We wczesnych pietach Jezus siedzi na kolanach Matki sztywno wyprostowany z nogami zgiętymi w kolanach.

Pieta w jednej z gietrzwałdzkich kapliczek
Fot. Wojciech Kosiewicz
Pieta w jednej z gietrzwałdzkich kapliczek

Czy zadaniem sztuki było wprowadzenie prostych ludzi w misterium Triduum Paschalnego? Przecież niewiele osób w średniowieczu umiało pisać oraz czytać.

— Nie można się z tym stwierdzeniem zgodzić — odpowiada Joanna Piotrowska, historyk sztuki z Olsztyna. — Oglądanie rzeźb czy obrazów zawsze wymagało jakiegoś komentarza osoby znającej się na sztuce, np. duchownego. Chyba, że sam odbiorca był wykształcony. Chodziło o obycie teologiczne oraz dobrą znajomość Pisma Świętego. Przeciętny widz nie był więc pozostawiony sam sobie, bo miał chociażby komentarz podczas kazania.

Czas pokutuje źle rozumiane sformułowanie "Biblia pauperum" (łac. Biblia ubogich) odnoszące się do późnośredniowiecznych ksiąg ilustrowanych, malowideł ściennych czy rzeźb kościelnych, którym przypisuje się funkcje dydaktyczne. Ich zadaniem było zapoznawanie niepiśmiennych ludzi ze sztuką.

— Wbrew pozorom średniowieczne metody nauczania religii spełniały swoją funkcję — twierdzi Joanna Piotrowska. — Obrazy pouczały, ale to nie jest tak, że zastępowały znajomość tekstu. Aby zrozumieć obrazy, należało znać Biblię, również Stary Testament, do którego w sztuce chrześcijańskiej było i nadal jest sporo odniesień.

Ikona - Nie rozpaczaj po mnie matko
Fot. Wikipedia
Ikona - Nie rozpaczaj po mnie matko

Podczas Wielkiego Piątku w centrum znajduje się krzyż. Jego różnych przedstawień nie brakuje również w sztuce religijnej różnych okresów. W średniowieczu spotykany jest krzyż jako drzewo życia z liśćmi. To rodzaj krzyża mistycznego. Zawieszone na nim zdeformowane ciało podkreślało bosko-ludzką naturę Chrystusa.

Sam krzyż miał zostać wykonany z rosnącego w raju drzewa życia. Drzewo na chrystusowy krzyż miał wybrać sam Bóg Ojciec o czym pisze podczas Kazania na Podwyższenie Krzyża Świętego dominikanin Peregryn z Opola. Krzyż "ożywa" szczególnie w teologii XIII-wiecznej za sprawą myśli św. Bonawentury. Ten opisuje go jako kwitnące drzewo, z którego chrześcijanie czerpią pokarm. Drzewo liściaste to również symbol stanu łaski w odróżnieniu od uschłego, które symbolizuje grzech.

Pod krzyżem przedstawiano często leżącą na ziemi czaszkę... Adama, pierwszego człowieka, który miał zostać pochowany pod Golgotą. Krew Chrystusa z krzyża ściekła po skale odkupując go z grzechu. Na tympanonie katedry w Strasburgu pod krzyżem znajduje się nie tylko czaszka, a cały szkielet Adama.

Nasze skarby


Zajrzyjmy jednak na nasze podwórko, na którym nie brakuje skarbów sztuki religijnej.

Jezus z Kaplicy Jerozolimskiej w Olsztynie
Fot. Joanna Piotrowska
Jezus z Kaplicy Jerozolimskiej w Olsztynie

W kaplicy Jerozolimskiej w Olsztynie znajduje się wyjątkowa grupa ukrzyżowania z początku XVI wieku — opowiada Joanna Piotrowska. — Widnieje na niej Chrystus z dwoma łotrami. W powykręcanych rękach łotrów oraz otwartych ranach na goleniach czuć pewien dramatyzm. Większej ekspresji poddane jest ciało szczególnie tego, który drwił z Chrystusa. Wcześniej o tym miejscu mówiono Jeruzalem, jakby akurat tutaj miała dokonać się Przenajświętsza Ofiara.

Z męką Chrystusa związane są arma Christi, czyli narzędzia męki Pańskiej lub jak czasami się je określa "broń Chrystusa".

— W ikonografii są to przedmioty lub narzędzia, którymi żołnierze zadawali Chrystusowi ból — wyjaśnia Joanna Piotrowska. — Oprócz krzyża należą do nich m.in. korona cierniowa, rózgi, włócznia, gwoździe, młotek. Mówi się o nich również broń Chrystusa, bo dzięki nim zwyciężył On śmierć. Są nie tylko symbolem cierpienia, ale i — paradoksalnie — pokonania zła. Narzędzia takie można zobaczyć m.in. w kościele w Bartągu na belce tęczowej, która oddziela główną nawę kościoła od prezbiterium.

Na koniec warto wspomnieć o religijnej sztuce ludowej spotykanej na naszych terenach. Niestety badacze niemieccy w swoich pracach etnograficznych pomijali wytwory ludowej sztuki mazurskiej. Wynika to m.in. z faktu, że zarówno kafle mazurskie, jak i rzeźby, często opatrzone były napisami w języku polskim. Nie trzeba tłumaczyć, że było to wbrew polityce niemieckiej. Wytwory kultury mazurskiej, jak i warmińskiej — na co wskazuje m.in. Hieronim Skurpski — były ukazywane jako prymitywne. Wiele w tym aspekcie mówi niemieckie przysłowie: An der Grenze der Kultur, wo der Mensch wird zum Masur (Na krańcach kultury człowiek staje się Mazurem). Trzeba jednak dodać, że jeżeli chodzi szczególnie o protestanckie Mazury, to nie wykształciło się tutaj zbytnio rzeźbiarstwo figuratywne, chyba, że we wnętrzach kościołów.

Piety warmińskie


Jeżeli mówimy o rzeźbie ludowej, to warto podkreślić jej amatorskość, spontaniczność i niejako przypadkowość. Najczęściej spotykana była na katolickiej południowej Warmii zasiedlanej przez wieki przez ludność napływową, głównie z polskiego Mazowsza. Termin "polska Warmia" był używany również w literaturze niemieckiej i to do XIX wieku.

Pieta w bocznym ołtarzu gietrzwałdzkiej bazyliki
Fot. Wojciech Kosiewicz
Pieta w bocznym ołtarzu gietrzwałdzkiej bazyliki

Rzeźbione figury umieszczano w skrzynkach wykonanych z desek i przybijano np. na krzyżach, starych drzewach lub we wnękach domostw. Rzeźby przedstawiające ukrzyżowanego Chrystusa były komponowane jako całościowe dzieła rzeźbiarsko-ciesielskie. Przykładem tego jest m.in. krzyż z dzwonnicą znajdujący się na olsztyńskim osiedu Dajtki w pobliżu kościoła M.B. Różańcowej z XIX wieku. Wykonano go specjalnie dla pątników wyruszających z łosierą, to jest ofiarą do sanktuarium w Gietrzwałdzie. W tym niewielkim kościele wybudowanym w 1878 roku, czyli rok po objawieniach gietrzwałdzkich, znajduje się ciekawy i oryginalny złocony relief z pięcioma ranami Chrystusa i gorejącym sercem.

Ukrzyżowanie, kościół w Pasymiu
Fot. Joanna Piotrowska
Ukrzyżowanie, kościół w Pasymiu

Jeżeli chodzi o rzeźbę, tematem charakterystycznym dla Warmii jest pieta. To odpowiednik popularnego, szczególnie w południowej Polsce Chrystusa frasobliwego, którego u nas raczej nie spotykano. Pierwowzoru piety warmińskiej trzeba szukać w średniowieczu. W okresie baroku straciła ona jednak na popularności ze względu na nieco inny wystrój kościołów, więc zaczęto umieszczać ją w kruchtach lub przydrożnych kapliczkach.

Wojciech Kosiewicz