Jak robiłem zakupy: są ważne, ale zdrowie ważniejsze

2021-04-02 19:58:33(ost. akt: 2021-04-02 19:21:59)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Do takich wniosków można dojść, robiąc zakupy w Wielki Piątek w centrum Olsztyna. Choć dochodziła 17, w sklepach tłumów nie było.
Naszą eskapadę zaczęliśmy od Aury. Spodziewaliśmy się spotkać klientów, ogarniętych szałem przedświątecznych zakupów, niezważających na szalejącą pandemię. Tymczasem przy obrotowych drzwiach powitał nas jedynie automat z płynem dezynfekującym. Opryskawszy ręce ruszyliśmy na wizytację.

Rossman świecił pustkami. Przy kasie siedziała dziewczyna ciasno owinięta maseczką i przeglądała smartfona. Salony operatorów komórkowych obsługiwały pojedynczych interesantów. W Carrefourze również nie spotkaliśmy wielkich skupisk. Trochę więcej ludzi przyszło na zakupy do Empiku, a przy kasie zebrała się około sześcioosobowa kolejka.

Znacznie więcej chętnych ustawiło się przy aptece naprzeciwko Dukatu. Tutaj jednak panie aptekarki skrupulatnie przestrzegały limitu osób, które mogły wejść do środka.

Naszym kolejnym punktem była Biedronka koło Teatru Jaracza. Tej wizyty baliśmy się najbardziej. Ciasno ustawione półki i długie kolejki — tak zapamiętaliśmy ten sklep z poprzednich wizyt. Tym razem sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Jedna kasjerka obsługiwała starszą panią, z tyłu czekało tylko dwóch mężczyzn.

A jak było na Starówce? Z ciekawością zaglądaliśmy przez szyby Żabek, cukierni oraz restauracji, oferujących jedzenie na wynos. Wszędzie ten sam widok. Oprócz sprzedawców — nie było praktycznie nikogo.


Czy świadczy to o rosnącej świadomości zagrożeń związanych z covidem? A może olsztyniacy wybrali się na wielkanocne zakupy gdzie indziej? Niezależnie od powodu, wieczorny spacer po centrum był przyjemny i chyba bezpieczny. Jest więc dobrze, choć mogło być jeszcze lepiej. Pamiętamy o obowiązku zasłaniania ust, ale o zakrywaniu nosa często zapominamy. Widok panów z wąsem święcącym ponad zsuniętą maseczką nie należy do rzadkości. Zsunięte maseczki zdarzają się również paniom. Utrzymanie półtorametrowych odstępów w kolejkach także nie zawsze nam się udaje.

Świąteczne zakupy robił nasz reporter Paweł Snopkow



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. No Name #3063824 3 kwi 2021 20:51

    Wielkanoc to święto narodzenia Jezusa Chrystusa, a nie żarcie, chlanie i robienie zakupów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ewa Nowak #3063808 3 kwi 2021 12:53

    O 17??? O 17 to po zapomnianą sól klienci szli do sklepu. Trzeba było jechać po sklepach o 8-9 rano. Masakra. Tłumy,jeden za drugim w kolejkach. Dziennikarzom Gazety zabrakło pomyślunku.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz