Przyszli z piłą i zaczęli ciąć drzewa. Dlaczego?
2021-03-26 14:37:43(ost. akt: 2021-03-26 14:18:16)
Mieszkanka Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty” napisała do nas w sprawie wycinki koron drzew przy ul. Gębika 16 na Pieczewie. Jej zdaniem spółdzielnia złamała prawo, bo drzewa zostały bezpowrotnie uszkodzone. Spółdzielnia: Mieliśmy obowiązek.
Coś się ruszyło w sprawie wycinki drzew w mieście. Nie chodzi tylko o zapowiadane wiele miesięcy wcześniej wycinki pod inwestycję tramwajową, ale też o zwykłe, na ogół chyba pomijane kwestie.
Po wycince drzew słyszę krzyki
Przypominamy fragment listu czytelniczki z ubiegłego tygodnia, która bardzo dokładnie opisała swoje uwagi w sprawie — jak mówi — okaleczenia drzew przy ul. Gębika 16.
„Pojawili się panowie z urządzeniami, piłą elektryczną, drabiną i zaczęli ciąć drzewa, które miały kilka lub kilkanaście metrów wysokości i duże, rozłożyste korony. Początkowo sądziłam, że będzie to tylko być może przycięcie gałęzi, ale szybko zorientowałam się, że jest to prawie całkowita likwidacja drzew. Ścięto korony pięciu pięknych drzew liściastych, po których zostały same pnie w postaci kołków (kikutów drzew) i kilku bocznych konarów (wszystkie gałęzie obcięto). W podobny sposób potraktowano z drzewa z bocznych ścian budynku. Ocalały tylko dwa drzewa iglaste. Dodam, że w bloku na drugim piętrze mieszkam ok. 6 lat i początkowo drzewa wyglądały pięknie, a ich korony całkowicie zasłaniały plac zabaw i sprawiały, że w mieszkaniu było cicho (nie słyszałam hałasu dzieci, młodzieży i samochodów). Dodatkowo, patrząc na zieleń, moje oczy wypoczywały i nie czułam zapachu spalin samochodowych, za to słyszałam świergot ptaków.
Od około 3 lat zwisające gałęzie były coraz bardziej podcinane, przerzedzane, chociaż nie ma tutaj chodnika, dlatego też nie było to dla mnie zrozumiałe (jest tylko ścieżka wydeptana przez właścicieli psów). Chodnik jest po drugiej stronie placu zabaw. Drzewa nie zasłaniały również promieni słonecznych wpadających przez okna do mieszkań, ze względu na takie, a nie inne usytuowanie tego budynku.
Po wycince drzew słyszę krzyki dzieci, a po godz. 21. do ok 2-3 w nocy, hałas przesiadującej młodzieży, a także warkot pojazdów i czuję w mieszkaniu spaliny samochodów.
Zastanawiam się, komu mogły przeszkadzać drzewa, które rosły z dala od chodnika i ulicy. Wydaje mi się, że Spółdzielnia Mieszkaniowa zatrudniła ludzi (czy też firmę zewnętrzną?), Która zajmuje się wyłącznie tzw. utrzymaniem zieleni, czyli koszeniem trawy (ma to miejsce od wiosny do późnej jesieni co kilka dni – trawa nie może odrastać na 1 cm) i niszczeniem drzew (są to tzw. zabiegi pielęgnacyjne). Na dodatek koszty tych działań (zwane fałszywie dobrostanem zieleni) ponoszą sami mieszkańcy. Otrzymują ciągle pisma ze Spółdzielni, informujące o podwyżce czynszu, a w uzasadnieniu podaje się m.in. wzrost kosztów utrzymania zieleni i podnoszeniu wynagrodzeń pracowników. Byłabym skłonna te same pieniądze zapłacić Spółdzielni, gdyby zaprzestano takiej formy dbania o zieleń, inaczej mówiąc, jej niszczenia. (…) Informuję również, że zgodnie z prawem prace w obrębie korony drzew nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 proc. korony. Uważa się, że niezwykle szkodliwym sposobem redukcji rozmiarów drzewa, praktykowanym przez wiele firm zajmujących się pielęgnowaniem drzew, jest ogławianie (ścinanie korony). Oprócz utraty walorów estetycznych, ogławianie prowadzi do tzw. zagłodzenia drzewa. Usuwając od 50% do 100% korony drzewa, doprowadza się do stopniowego jego obumierania. Uważam, że ma to miejsce w przypadku drzew pod moim blokiem (drzewa po prostu uschną).
Należy dodać, że każde cięcie drzew skraca ich żywotność lub przyczynia się do ich obumarcia. Do nieprawidłowości wykonywanych prac pielęgnacyjnych, należy zbyt duża redukcja korony, poprzez tzw. grube cięcia.
Toteż zgodnie z art. 88 ust.1 pkt. 3 Ustawy o ochronie przyrody, Prezydent Miasta ma prawo wymierzyć karę administracyjną m.in. za zniszczenie drzew, krzewów lub terenów zielonych, spowodowane niewłaściwym wykonaniem zabiegów pielęgnacyjnych. W przypadku, kiedy zabieg tzw. „ogławiania” drzew został tak wykonany, że wprawdzie drzewo zachorowało żywotność, ale korony nie odtworzyło, to są pełne podstawy do wymierzenia kary pieniężnej. Brak możliwości odtworzenia korony, jest samoistnym kryterium, pozwalającym na stwierdzenie, że nastąpiło zniszczenie drzewa”.
Jak wycinkę tłumaczy Spółdzielnia? Publikujemy odpowiedź:
Wierzby białe rosnące za budynkiem od strony zachodniej przy ul. Gębika 16 zostały przycięte przez specjalistyczną olsztyńską firmę zajmującą się profesjonalnie pracami w drzewostanie. Drzewa (5 szt.) zostały posadzone na zbyt małej powierzchni, przez lokatorów wiele lat temu. Korony ich stykały się tworząc gęstą ścianę. Przed wykonaniem prac przeprowadzono wizję i oceniono stan drzew. Wierzby posadzone zbyt gęsto i blisko budynków rozrastają się nadmiernie i wymagają w trakcie swojego rozwoju korekty pokroju, prześwietlenia koron, oczyszczenia z gałęzi chorych i obumarłych. Drzewom odchylonym od pionu z asymetrycznymi koronami, można poprzez cięcia poprawić statykę. W powyższych sytuacjach ten gatunek można bez obawy przycinać, gdyż znosi takie zabiegi, doskonale się regenerując. Ustawa o ochronie przyrody przewiduje cięcia przekraczające 30% korony w określonych przypadkach: Art. 87a. 1. Prace ziemne oraz inne prace wykonywane ręcznie, z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa, lub w obrębie korzeni, lub pędów krzewu, przeprowadza się w sposób najmniej szkodzący drzewom lub krzewom. Prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 proc. korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu:
1) usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych;
2) utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa;
3) wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa.
1) usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych;
2) utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa;
3) wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa.
Z uwagi na prośby dotyczące cięć od lokatorów mieszkających na niższych kondygnacjach (autorka cytowanego pisma mieszka na 2 piętrze), Spółdzielnia miała obowiązek zareagować i pomóc w rozwiązaniu problemów dotyczących silnego zacienienia mieszkań. Nie ma wątpliwości, że w tegorocznym okresie wegetacyjnym drzewa pięknie zagęszczą swe korony, a cięcia będą wręcz niezauważalne.
Paweł Jaszczanin
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
olsols #3063378 26 mar 2021 20:13
Olsztyńska tradycja - konflikt o drzewa. Jedni mają za ciemno, innym nie przeszkadza. Klasyka awantur blokowych. A statykę drzew sprawdzimy pod koniec roku.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz