Szczyt zachorowań na grypę dopiero przed nami?

2021-03-17 07:00:50(ost. akt: 2021-03-16 20:03:22)

Autor zdjęcia: Pixabay

Z meldunków epidemiologicznych wynika, że w województwie warmińsko-mazurskim mamy mniej zachorowań na grypę. Nie bądźmy jednak optymistami. Może się bowiem okazać, że szczyt zachorowań na tę chorobę jest dopiero przed nami.
Przeanalizowaliśmy meldunki, które trafiają Krajowego Ośrodka ds. Grypy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego — Państwowego Zakładu Higieny. Z częstotliwością cotygodniową powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne przesyłają informacje o zgonach oraz liczbie zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.

I tak, w kolejnych tygodniach stycznia (w nawiasach porównanie do poprzedniego roku) liczba chorych i podejrzeń zachorowań rozkłada się następująco: 481 (spadek o 0,68) / 698 (wzrost o 1,30) / 588 (spadek o 0,23) / 700 (spadek o 0,44).
W kolejnych tygodniach lutego: 689 (wzrost o 1,45) / 991 (wzrost o 1,79) / 818 (spadek o 0,49) / 624 (spadek o 0,91).
Natomiast w pierwszym tygodniu marca zgłoszono 781 zachorowań i podejrzeń zachorowania na grypę, co jest lekkim wzrostem (o 0,53).

Nasz entuzjazm dotyczący spadków liczb zachorowań szybko został zgaszony przez Janusza Dzisko, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie. Czy słusznie widzimy tendencję spadkową w zachorowaniach na grypę?

Wszyscy skoncentrowaliśmy się na Covidzie i badań grypowych jest relatywnie mało. Myśmy stworzyli ofertę m.in. dla szpitali, bo mamy dostępny test, który identyfikuje i grypę, i Covida. Wykonujemy te badania, bo część szpitali je nam zleca. I rzeczywiście grypy nie widać. Ale gros przypadków grypy zawsze mieliśmy na podstawie badań wymazów z Podstawowej Opieki Zdrowotnej. A dziś pacjent z gorączką, który ma objawy grypowe, a trudno to odróżnić od Covidu, bardzo rzadko trafia do POZ. Zatem ten wymaz nie jest wykonywany w kierunku grypy. Na pewno ta wartość nie jest doszacowana w sposób właściwy. Ale też nie znajduję pomysłu, jak to zrobić. Owszem, prosimy czasem szpitale o to, żeby u pacjentów, którzy mają objawy infekcji górnych dróg oddechowych, a nie są covidowi, zrobić wymaz w kierunku grypy. I rzeczywiście nie mamy potwierdzeń. Nie wiem dlaczego. Czy w biologii tak się stało, że jeden wirus wyparł drugiego? Nie potrafię tego zdecydowanie powiedzieć.
A może wciąż jesteśmy jeszcze przed epidemią grypy? Grypa u nas hasała zazwyczaj na przedwiośniu. Chociaż bywały takie lata, że i świńska, i ptasia zaczynały się jesienią, ale najwięcej przypadków grypy jednak zawsze było na przedwiośniu.

— Jeśli nałożą się obie choroby, a do tego inne, to służba zdrowia może mieć problem.
W tym przypadku słowo „kumulacja” nie brzmi rzeczywiście zbyt szczęśliwie.

— Czy zatem ochrona przed Covidem, jak noszenie maseczek, częste mycie rąk, wpływa na mniej zakażeń grypą?
Fakt, że duża część ludzi — a taką mam nadzieję — przestrzega tych zasad, stanowi pewną barierę dla grypy. Grypa przecież roznosi się tak samo jak każdy inny wirus oddechowy, a więc drogą kropelkową. Jeśli nosimy maseczki poprawnie i dezynfekujemy dłonie, to plwocinę, która wydostaje się z naszego gardła, częściowo zatrzymujemy.

— A co ze szczepieniami przeciw grypie?
— W tym sezonie mieliśmy zdecydowanie więcej osób zaszczepionych w porównaniu z poprzednimi latami. Nasze agendy rządowe mówiły, że dostępne będą miliony dawek tej szczepionki, i wszystko „poszło”. To też daje efekt mrożący dla grypy.

Podsumujmy zatem: Lepiej się chronimy, trochę więcej osób się zaszczepiło, a może jeszcze to nie jest sezon na grypę? A poza tym część badań, jak mówi Janusz Dzisko, jest niedoszacowana.

Edyta Kocyła-Pawłowska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Król Julian #3062690 17 mar 2021 08:32

    hmm, a kowid z racji wirusowego pochodzenia to nie grypa przypadkiem?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)