Paszporty covidowe tylko dla zaszczepionych?
2021-03-17 11:07:32(ost. akt: 2021-03-17 11:02:20)
Paszporty covidowe, które być może już wkrótce będą obowiązywać w Unii Europejskiej, mają być przepustką nie tylko do podróżowania po świecie, ale też pomóc gospodarce wyjść z kryzysu z powodu koronawirusa. Jednak budzą emocje.
Paszporty szczepionkowe czy inaczej — covidowe mogą już niedługo zacząć obowiązywać w Unii Europejskiej. Dziś o tym pomyśle ma debatować Komisja Europejska. Ten pomysł budzi jednak skrajne emocje, bo dla jednych to nagroda, a dla drugich przejaw dyskryminacji.
Takie zielone paszport obowiązują już w Izraelu. Dostają je osoby, które zostały zaszczepione drugą dawką, i ozdrowieńcy. Paszport pozwala korzystać z siłowni i basenów, hoteli, chodzić do galerii handlowych czy na imprezy kulturalne i sportowe. Izrael zawarł już porozumienie z Grecją i Cyprem w sprawie wzajemnego uznawania tego rodzaju zaświadczeń.
Teraz przymierza się do nich UE, tyle że UE to nie Izrael, który jakoś nie ma problemu z dostępem do szczepionek. Dlatego tam prawie połowa populacji jest już zaszczepiona obiema dawkami, a około 700 tys. mieszkańców ma status ozdrowieńca. Takim tempem szczepień nie może pochwalić się żaden inny kraj.
W UE szczepienia kuleją. Spośród wszystkich 27 krajów do ubiegłego piątku najwięcej osób zaszczepionych dwoma dawkami było na Malcie — 8,7 proc. Polska była na drugim miejscu z wynikiem 4,2 proc. ludności. Tak wynika z zestawienia Uniwersytetu Oksfordzkiego "Our World in Data".
W Europie lepszy wynik miały jeszcze Serbia (10,9 proc.), Norwegia (4,6 proc) i Szwajcaria (4,3 proc.).
Pod względem łącznej liczby podanych dawek w przeliczeniu na 100 mieszkańców, Polska jest na 9. miejscu w UE (11,9). Unijnym liderem jest Malta (26,5). Na świecie liderem jest oczywiście Izrael (107), a za jego plecami są ZEA (65,9) i Wielka Brytania (37,2).
Nic dziwnego, że przeciwnicy zielonych paszportów podnoszą, że mieszkańcy UE nie są zaszczepieni, ale nie ze swojej winy i teraz mieliby być za to karani, a przynajmniej gorzej traktowani.
Jednak "paszporty covidowe" mogą pomóc gospodarkom, zwłaszcza w krajach, gdzie turystyka ma duży udział w PKB.
Jednak "paszporty covidowe" mogą pomóc gospodarkom, zwłaszcza w krajach, gdzie turystyka ma duży udział w PKB.
Andrzej Kindler, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, nie chce oceniać tego pomysłu w kategoriach, czy jest to nagroda dla zaszczepionych, czy może kara dla niezaszczepionych.
— Jednak każde rozwiązanie, które będzie pobudzało gospodarkę i ruch turystyczny jest niezwykle potrzebne — podkreślił wiceprezes Kindler. — Bez tego możemy nie wyjść z kryzysu, w którym znalazła się branża turystyczna. Jeżeli nie zrobimy czegoś, żeby ją ruszyć, nawet zakładając pewne koszty społeczne, nierówny dostęp, to możemy już nie mieć do czego wracać. Tu nie można czekać na koniec pandemii, bo już nie będzie co zbierać.
— Jednak każde rozwiązanie, które będzie pobudzało gospodarkę i ruch turystyczny jest niezwykle potrzebne — podkreślił wiceprezes Kindler. — Bez tego możemy nie wyjść z kryzysu, w którym znalazła się branża turystyczna. Jeżeli nie zrobimy czegoś, żeby ją ruszyć, nawet zakładając pewne koszty społeczne, nierówny dostęp, to możemy już nie mieć do czego wracać. Tu nie można czekać na koniec pandemii, bo już nie będzie co zbierać.
Pomysł paszportów popiera też dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — To rozwiązanie daje poczucie bezpieczeństwa, zarówno dla podróżujących, jak i tych, którzy przyjmują gości. Jednym otwierają hotel czy samolot, a drugim dają gwarancję, że ze strony turystów nic im nie grozi — mówi dr Kozłowski. — Dzięki szczepieniom mamy poczucie większego bezpieczeństwa, ale też gospodarka zaczyna już oddychać.
Nic dziwnego, że Grecja wezwała do szybkiego przyjęcia unijnego świadectwa szczepień dla podróżnych. Naciskają inne turystyczne potęgi: Cypr, Hiszpania, Malta, Portugalia i Włochy. O takie rozwiązania walczy także sektor lotniczy.
Inne kraje np. Francja i Niemcy, wyrażają obawy, że umożliwienie zaszczepionej mniejszości podróżowania za granicę, podczas gdy dla innych np. młodych ludzi, którzy nie są priorytetowo szczepieni, może być dyskryminujące.
Pytań jest wiele. Na przykład, czy szczepionki chińskie i rosyjska będą honorowane, a co z osobami, które nie mogą się zaszczepić z powodów medycznych czy religijnych?
Pytań jest wiele. Na przykład, czy szczepionki chińskie i rosyjska będą honorowane, a co z osobami, które nie mogą się zaszczepić z powodów medycznych czy religijnych?
Z informacji, jakie płyną z Brukseli, wynika, że w grę ma wchodzić cyfrowe zaświadczenie szczepień. Ma to w założeniu ułatwić swobodne przemieszczanie się po Unii Europejskiej.
"Chodzi o cyfrowy dowód, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko Covid-19, wyzdrowiała z Covid-19 lub ma negatywny wynik testu" — poinformowała na Twitterze Komisja Europejska. A więc KE zdecydowała się stworzyć możliwość zawarcia w paszporcie informacji nie tylko o zaszczepieniu, ale też o obecności przeciwciał i wyniku testu, żeby nikogo nie dyskryminować.
"Chodzi o cyfrowy dowód, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko Covid-19, wyzdrowiała z Covid-19 lub ma negatywny wynik testu" — poinformowała na Twitterze Komisja Europejska. A więc KE zdecydowała się stworzyć możliwość zawarcia w paszporcie informacji nie tylko o zaszczepieniu, ale też o obecności przeciwciał i wyniku testu, żeby nikogo nie dyskryminować.
Zapewne KE czeka trudne zadanie, bo w grę wchodzi jeszcze choćby ochrona danych osobowych, o co tak naciskała sama KE. W Polsce obecnie jedynym przywilejem, na które mogą liczyć osoby zaszczepione lub z negatywnym wynikiem testu, jest zwolnienie z obowiązku kwarantanny po przekroczeniu naszej granicy.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
pruskababa #3062724 17 mar 2021 15:12
Moim zdaniem, jeżeli "paszporty" zostaną wprowadzone, to zostaną na zawsze jako forma kontroli, lub nawet dyskryminacji części obywateli. Zawsze znajdzie się jakiś powód - np. 150 -ta fala pandemii, nowy wirus lub inne nieszczęście. W dodatku powstaje pytanie, przed czym ma chronić nas szczepionka. Najpierw wmawiano nam, że jeśli się zaszczepiny, będziemy wolni. Obecnie jeden z guru medycznych snuł opowieści, że nie radzi spotykać się w Święta z zaszczepionymi dziadkami, bo mogą nas zarazić, lub my ich. Ostatecznie - szczepionka ma chronić przed ciężkim przebiegiem choroby. A co, jeśli nie będzie chroniła, tak samo, jak nie chroni przed zakażeniem? Coś mi tu śmierdzi.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
basilo #3062717 17 mar 2021 12:39
Niestety na tą chwilę taki paszport jest dyskryminacją, bo nie jest kwestią naszego wyboru czy chcemy się zaszczepić czy nie. Szczepionek brak.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Ja. #3062705 17 mar 2021 11:46
To nie jest przywilej ani dyskryminacja tylko twarda konieczność żeby gospodarki nie zarżnąć! Zresztą u nas są już wprowadzone od początku zaświadczenia i kody QR. Każdy kto ma smartfon może odczytać taki kod za pomocą darmowej aplikacj "Zaszczepieni"
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)