Opozycja rzuca PiS koło ratunkowe

2021-03-13 20:15:58(ost. akt: 2021-03-14 17:45:16)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Solidarna Polska zapowiada, że nie poprze w Sejmie Funduszu Odbudowy. Czy ziobryści zablokują unijny program na kwotę 750 mld euro, który ma pomóc wspólnocie dźwignąć się z kryzysu po pandemii? i czy Polska nie dostanie z tej puli 57 mld euro?
Przez ostatnie lata opozycja nie miała szans na przeforsowanie projektów swoich ustaw w Sejmie, gdzie większość ma Zjednoczona Prawica. Teraz PiS potrzebuje głosów opozycji, żeby zatwierdzić w Sejmie Fundusz Odbudowy, bo jego koalicjant Solidarna Polska zapowiada, że nie poprze Funduszu, tłumacząc to interesem Polski. Bez głosów SP Polska nie dostanie 57 mld euro. Co więcej, w razie braku zgody któregoś z 27 krajów unijnych, na panewce spali cały Fundusz Obudowy, który opiewa na kwotę 750 mld euro. A tego nikt rozsądny nie chce, bo wspólnota potrzebuje tych pieniędzy, żeby pomóc dźwignąć się gospodarkom po pandemii.

Pozostaje pytanie, dlaczego opozycja miałaby rzucić PiS koło ratunkowe, skoro wcześniej PiS konsekwentnie odrzucało projekty opozycji, zgłaszane przez nią wszystkie poprawki do budżetu?

Politycy PiS tłumaczą to teraz koniecznością wzięcia współodpowiedzialności za państwo. Najwyraźniej zapominają jednak, że dzięki nim projekty opozycji lądowały w sejmowej zamrażarce i ciężko byłoby teraz wspierać się zasadą wzajemności. Jeśli opozycja poprze Fundusz Odbudowy, nie mając żadnego wpływu na to, jak PiS wyda te pieniądze, to oczywiście pomoże Polsce, naszej gospodarce, ale też da paliwo PiS do dalszego rządzenia do wyborów w 2023 roku.

Co by się stało, gdyby opozycja jednak nie poparła Funduszu Odbudowy? Tu wszystko może się zdarzyć, włącznie z rządem mniejszościowym po wyrzuceniu ziobrystów z obecnego rządu, a nawet wcześniejszymi wyborami. Tyle że to mało prawdopodobne, bo w naszej polityce „miękiszonów”, o których mówił Zbigniew Ziobro, jest sporo. Dlatego przyparty do muru Ziobro pewnie ostatecznie poparłby Fundusz Odbudowy, bo dziś ma zbyt dużo do stracenia. Tym bardziej że romans ziobrystów z Konfederacją, co miałoby być wyborczym tlenem dla Solidarnej Polski, to dziś już melodia przyszłości, a samodzielny start w wyborach to dla Solidarnej Polski już po prostu samozagłada.

Na razie w całej Unii Europejskiej trwają przygotowania do uruchomienia Funduszu Odbudowy — ogromnych pieniędzy, które Bruksela ma przekazać krajom członkowskim na walkę ze skutkami pandemii COVID-19. Z tego dla Polski przewidziane są ponad 57 mld euro, w tym sama pula gratów to 23,9 mld euro — piąta najwyższa kwota w UE. Przygotowany już przez nasz rząd Krajowy Plan Odbudowy przewiduje skierowanie na inwestycje 23,9 mld euro w ramach właśnie bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek.

Jednak politycy Solidarnej Polski buńczucznie zapowiadają, że nie poprą Funduszu Odbudowy.
Dlaczego? Bo ponoć to Polsce się nie opłaca.
— Tu nie chodzi w ogóle o pieniądze, a o kwestie ustrojowe. Pieniądze Polska, tak czy siak, dostanie. Ale uwspólnotowienie długu oznacza, że Polska ręczy za długi Grecji czy Hiszpanii w bardzo długiej perspektywie. Uważam to za zagrożenie i takie działanie po prostu nie jest konieczne — tłumaczył w TVN24 europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
— Uważamy, że cena, którą przyjdzie nam zapłacić, będzie wyższa niż kwota pomocy — mówił z kolei Tadeusz Cymański w RMF FM.

O co chodzi politykom SP? Otóż decyzja o utworzeniu Funduszu wiąże się z uwspólnotowieniem długu. Pożyczki zaciągnięte na poczet grantów będą spłacane przez całą UE, choć niektóre kraje najbardziej dotknięte pandemią dostaną z tej puli więcej pieniędzy od pozostałych. Za ratyfikacją Funduszu Odbudowy (musi być on przyjęty do końca kwietnia) ma jednak zagłosować opozycja, tłumacząc to tym, że polskie samorządy i przedsiębiorcy bardzo potrzebują tych pieniędzy. Ale tu pojawił się problem. 26 lutego rząd opublikował projekt Krajowego Planu Odbudowy i przedłożył go do konsultacji społecznych. Opozycja, popierając Fundusz Odbudowy, chce mieć jednak wpływ na co pójdą pieniądze w KPO. Dlatego domaga sie zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w tej sprawie.

Czy miliardy euro mogą przejść nam koło nosa? Zapytaliśmy o to posłów z naszego regionu.


Jerzy Małecki, poseł PiS
Liczę, że opozycja poprze Fundusz Odbudowy, bo to są duże pieniądze, które zostaną przeznaczone na pomoc przedsiębiorcom i samorządom. Myślę, że opozycja będzie na tyle dojrzała politycznie, żeby poprzeć coś, co będzie służyło wszystko Polkom i Polakom. Solidarna Polska nie jest przeciwna całemu Funduszowi Odbudowy, ale przeciwko „uwspólnotowieniu” długu. Rozumiem ich dylematy, ale jeśli się zważy wszystkie plusy i minusy, to należy poprzeć Fundusz — i trochę się dziwię kolegom z SP, że zapowiadają, że go nie poprą. Dojdzie do głosowania — i zobaczymy.


Jacek Protas, poseł KO
— Absolutnie jesteśmy za tym, aby ratyfikować to rozporządzenie Rady Europejskiej, które przewiduje wspólne zaciągnięcie zobowiązań, ale żądamy od premiera, żeby przedstawił nam rzeczywisty plan odbudowy. Bo to, co na razie krąży w przestrzeni publicznej, to nie jest żaden plan, to są ogólne założenia. A my chcemy wiedzieć, że te pieniądze zostaną należcie spożytkowane, a nie tak, jak Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych. Te pieniądze mają rzeczywiście odbudować naszą odporność gospodarczą, medycyną, a nie zostać rozdysponowane na cele polityczne. Zdajemy sobie sprawę, że opozycja znalazła się pod przysłowiową ścianą, bo co innego ma zrobić, jak nie poprzeć Funduszu Odbudowy. Solidarna Polska próbuje się wybić na niepodległość, szafując antyeuropejskimi skrajnie prawicowymi hasłami, widać tu wyraźnie skręt w kierunku Konfederacji.


Marcin Kulasek, poseł Lewicy
— Środki z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej to łącznie ok. 250 mld zł dla Polski. Pod koniec roku byliśmy przerażeni, że premier Mateusz Morawiecki chce pozbawić Polaków szansy na te pieniądze, wetując unijny budżet. Na szczęście premier poszedł po rozum do głowy. Cały czas tych pieniędzy Polaków chce pozbawić jednak Zbigniew Ziobro. Jest konsekwentny. Nie wyobrażam sobie jednak, aby ręka w rękę głosować z Ziobrą za odrzuceniem 250 mld zł dla Polski.
Inna sprawa to, jak te środki mają zostać wydane w Polsce. To pokazuje przedstawiony przez rząd projekt Krajowego Planu Odbudowy. Do tego dokumentu mamy sporo zastrzeżeń. Po pierwsze, program rządu omija lokalne inwestycje — w szpitale powiatowe i przychodnie, w lokalne linie kolejowe. Po drugie, brakuje udziału samorządów w podziale pieniędzy — rząd chce wszystko zrobić sam. Po trzecie, plan nie obejmuje całości środków, które pozyskamy z Unii.
Pieniądze z Funduszu Odbudowy to środki europejskie. Obejmie je przyjęte w grudniu rozporządzenie ws. warunkowości wypłaty funduszy. Czyli powiązanie wypłaty środków z przestrzeganiem zasad państwa prawa. Jeśli PiS będzie te zasady łamał, Komisja Europejska będzie mogła wstrzymać wypłatę środków. To tego rozwiązania boi się Ziobro.

Zbigniew Ziejewski (rolnik) - kandydat do Sejmu w okręgu nr 34, numer na liście 1
Lista numer 1 - KOMITET WYBORCZY POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE
członek partii politycznej: Polskie Stronnictwo Ludowe
Siedziba Okręgowej Komisji Wyborczej - Elbląg

Zbigniew Ziejewski, poseł PSL
— Oczywiście poprzemy Fundusz Odbudowy, bo jesteśmy za rozwojem, odbudową gospodarki, a szczególnie na Warmii i Mazurach, tak dotkniętych obostrzeniami z powodu COVID-19. Oczekujemy wsparcia. Najpierw poseł Wypij mówił, że dostaniemy 300 mln zł, teraz słyszę, że ma to być 80 mln zł. Trudno więc powiedzieć, ile to będzie, ale bezsprzecznie ta pomoc musi trafić do regionu, bo branża hotelarska czy gastronomia są dziś na skraju wytrzymałości i przedsiębiorcy oczekują pomocy, rekompensaty w związku z poniesionymi stratami. Nie możemy czekać. Liczę, że w Sejmie odbędzie się debata nad Krajowym Planem Odbudowy. Wpływ na podział tych środków powinni mieć marszałkowie województw. 19 krajów UE już ratyfikowało Fundusz Odbudowy, my też musimy to zrobić. Nie możemy sobie pozwolić na utratę tych funduszy, bo samorządy i przedsiębiorcy potrzebują tych pieniędzy.

Andrzej Mielnicki



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3062571 15 mar 2021 06:14

    PiS zrobił w Polsce burdel, rozwalił wszystko co tylko możliwe a teraz jak doszedł do ściany to opozycja ma wziąć za to odpowiedzialność? Poprzeć można ale pod określonymi warunkami i to ostrymi bo znowu pisowcy wpuszczą w maliny!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Kruk #3062567 14 mar 2021 20:03

    Miękiszon że swoją watahą jest na nie bo UE obnaży jego dziadowskie rządzenie Przypomnijcie sobie aferę hejterską Dno. Czy tak się zachowują ludzie prawi ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz