Opalach pójdzie za ciosem. "Na pewno wrócę do oktagonu"

2021-03-12 13:16:51(ost. akt: 2021-03-12 13:21:35)

Autor zdjęcia: Konrad Poświata/Opalach Fight Team

SPORTY WALKI || Po udanym debiucie w formule MMA, Przemysław Opalach zamierza kontynuować swą przygodę z oktagonem. Najwyżej sklasyfikowany pięściarz zawodowy z Olsztyna nie wyklucza jednak kolejnych startów w boksie.
Przypomnijmy, że popularny "The Spartan" przywitał się miesiąc temu z formułą MMA za sprawą zwycięstwa (TKO w 1. rundzie) nad parterowcem — Konradem Cyranowskim. Sukces najwyraźniej zaostrzył apetyt olsztynianina na rywalizację w oktagonie. Co więcej, na stole pojawiły się nowe oferty od włodarzy nowych organizacji. Których konkretnie?

— Z ofertami, które można uznać za ciekawe, wyszły dwie organizacje. Jestem już po pierwszych rozmowach. Co do jednej z nich mam szczególne nadzieje. Negocjacje jednak wciąż trwają. W takich warunkach jest za wcześnie, by zdradzać konkrety. Myślę jednak, że to kwestia uzgodnienia kilku szczegółów. Kilku dni. Tak czy siak, do oktagonu wrócę na pewno. W każdym z kontraktów widnieją po przynajmniej 2 walki dla danej organizacji — przekonuje Opalach.

Czy to jego koniec z boksem, któremu poświęcił ostatnie 10 lat swego życia (mowa o karierze zawodowej, nie amatorskiej)? — Tak jak mówiłem wcześniej, w MMA obecnie czekają na mnie większe pieniądze. Nie wyobrażam sobie jednak, bym rozstał się z boksem tak bez "właściwego pożegnania". To on ukształtował mnie jako zawodnika sportów walki, a w dużej mierze i jako człowieka.

— Tak jak w zeszłym roku denerwowałem się, że kolejne gale są odwoływane (a wraz z nimi moje walki), tak w tym roku nie mam co narzekać. Pojawiła się i okazja, by stoczyć jedną walkę w ringu. Wciąż jednak się waham. Wiem, że trudno byłoby mi przygotować się do walk w obu formułach jednocześnie. Będę musiał to przedyskutować i z trenerami, i z żoną, której rady od wielu lat są bardzo celne, choć... nie zawsze ich słucham (śmiech) — podsumowuje Opalach.

Kamil Kierzkowski