Kobiety patronkami tramwajów. Zapytaliśmy: czy to dobry pomysł?
2021-03-11 18:10:19(ost. akt: 2021-03-11 17:51:40)
Grupa olsztyńskich działaczek z Olsztyńskiego Marszu Równości zwróciła się do prezydenta miasta z nietypowym apelem. Chcą, by wzorem takich miast jak Gdańsk, Elbląg czy Bydgoszcz nadawać tramwajom imiona patronek i patronów, by upamiętniać wybitne osoby związane z regionem.
O opinię na temat poprosiliśmy kilkoro znanych mieszkańców Olsztyna.
— Bardzo podoba mi się ten pomysł — powiedziała nam Irena Telesz-Burczyk, aktorka związana z Teatrem Jaracza. — Dzięki temu nasze tramwaje przestaną być anonimowe. Jestem absolutnie za. Lista kandydatek zaproponowana przez olsztyńskie aktywistki została dobrana w sposób przemyślany. Znalazły się na niej takie postacie, jak Maria Zientara-Malewska, Maryna Okęcka-Bromkowa czy Balbina Świtycz-Widacka. To są te najważniejsze osoby. Nie rozszerzałabym listy o kolejne kandydatki. Skutkowałoby to dużym rozstrzałem głosów.
W jaki sposób należałoby przydzielić konkretną patronkę do konkretnego tramwaju? Decyzji administracyjnej? Czy zaprosić olsztyniaków do głosowania? — Głos mieszkańców powinien być tutaj decydujący — odpowiada aktorka.
W jaki sposób należałoby przydzielić konkretną patronkę do konkretnego tramwaju? Decyzji administracyjnej? Czy zaprosić olsztyniaków do głosowania? — Głos mieszkańców powinien być tutaj decydujący — odpowiada aktorka.
Inicjatywę działaczek Olsztyńskiego Marszu Równości gorąco popiera również Ewa Cichocka z zespołu Czerwony Tulipan.
— To jest dla nas bardzo istotne, żeby upamiętnić osoby, które są ważne dla naszej tożsamości tutaj, na tych ziemiach — zauważa. — Jest to ważne również z innego powodu. Jeśli weźmiemy pod uwagę nazwy ulic, placów czy pomników, to zawsze jest tam więcej mężczyzn niż kobiet. Nie znaczy to oczywiście, że kobiet, które miały ogromne znaczenie nie było. Znaczy to, że o takich kobietach często się nie pamięta. Być może dlatego, że kobiety nie umiały kiedyś tak walczyć o siebie. My dopiero oswajamy się z tym, że kobiety mają ogromny wpływ na rzeczywistość, podobnie jak mężczyźni. Akcja olsztyńskich aktywistek to kolejny krok w tym kierunku. Dlatego jestem za.
I dodaje: — Tramwaje to jest nasze wspólne dobro — przekonuje artystka. — Dlatego wydaje mi się, że fajnie byłoby, gdybyśmy zachęcili mieszkańców, by podawali własne propozycje. I zwyciężyłyby te, które zebrałyby największą liczbę głosów.
— To jest dla nas bardzo istotne, żeby upamiętnić osoby, które są ważne dla naszej tożsamości tutaj, na tych ziemiach — zauważa. — Jest to ważne również z innego powodu. Jeśli weźmiemy pod uwagę nazwy ulic, placów czy pomników, to zawsze jest tam więcej mężczyzn niż kobiet. Nie znaczy to oczywiście, że kobiet, które miały ogromne znaczenie nie było. Znaczy to, że o takich kobietach często się nie pamięta. Być może dlatego, że kobiety nie umiały kiedyś tak walczyć o siebie. My dopiero oswajamy się z tym, że kobiety mają ogromny wpływ na rzeczywistość, podobnie jak mężczyźni. Akcja olsztyńskich aktywistek to kolejny krok w tym kierunku. Dlatego jestem za.
I dodaje: — Tramwaje to jest nasze wspólne dobro — przekonuje artystka. — Dlatego wydaje mi się, że fajnie byłoby, gdybyśmy zachęcili mieszkańców, by podawali własne propozycje. I zwyciężyłyby te, które zebrałyby największą liczbę głosów.
W naszej dyskusji nie mogło zabraknąć mężczyzn. O opinię poprosiliśmy Mariusza Sieniewicza, prozaika, felietonistę oraz dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie.
— W pełni popieram ten pomysł — skomentował krótko. — Rozumiem, że cała idea polega na tym, by wydobyć z pewnej nieświadomości i niepamięci te kobiety, działaczki i twórczynie, które w takiej ogólnej pamięci zbiorowości się zatarły. Byłbym skłonny ku wydobywaniu właśnie tych olsztyńskich kobiet. Promować je, chociażby poprzez takie akcje, i wskrzeszać w naszej pamięci ich dorobek.
Zdaniem Mariusza Sieniewicza udział olsztyniaków w akcji nadawania imion tramwajom jest ważny. Należy jednak wybrać odpowiednią formę.
— Wydaje mi się, że tryb głosowania byłby tutaj najbardziej transparentny i efektywny. Jeśli jest to inicjatywa społeczna i ratusz ją poprze, to fajnie być konsekwentnym i doprowadzić ją do końca tak, by mieszkańcy również mogli decydować.
Zdaniem Mariusza Sieniewicza udział olsztyniaków w akcji nadawania imion tramwajom jest ważny. Należy jednak wybrać odpowiednią formę.
— Wydaje mi się, że tryb głosowania byłby tutaj najbardziej transparentny i efektywny. Jeśli jest to inicjatywa społeczna i ratusz ją poprze, to fajnie być konsekwentnym i doprowadzić ją do końca tak, by mieszkańcy również mogli decydować.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy również ludzi nauki.
— Nie słyszałem o tej akcji wcześniej, ale pomysł jest ciekawy — powiedział nam Zbigniew Chojnowski, profesor nauk humanistycznych UWM w Olsztynie, poeta, pisarz, krytyk literacki. — Jeśli jakiś obiekt ma imię i nazwisko osoby znanej, która zapisała się w kulturze lub historii, to ten obiekt staje się nam bliższy, cieplejszy, bardziej swojski.
Jakie kobiety z regionu chciałby widzieć w roli patronek olsztyńskich tramwajów?
— Na pewno byłaby to Emilia Sukertowa-Biedrawina, Jadwiga Tressenberg, Irena Kwinto, baśniopisarka z Lidzbarka Warmińskiego, oczywiście Maryna Okęcka-Bromkowa, Joanna Pieniężna — wylicza. — Mógłbym wymienić znacznie więcej nazwisk. Miałbym jednak drobną uwagę. Kilka lat temu była bardzo głośna sprawa zachowania parytetów w każdej dziedzinie życia. Pamiętam jak studenci zbierali podpisy pod tym, by parytet został zatwierdzony przez Sejm. Tymczasem na liście osób, których nazwiska maja nosić olsztyńskie tramwaje, znalazły się tylko kobiety. Moim zdaniem należałoby tutaj zastanowić się nad pewną równowagą. Nad równą liczbą kobiet i mężczyzn w nazewnictwie tramwajów. Jednostronność rzadko bywa czynnikiem konstruktywnym — zaznacza.
— Nie słyszałem o tej akcji wcześniej, ale pomysł jest ciekawy — powiedział nam Zbigniew Chojnowski, profesor nauk humanistycznych UWM w Olsztynie, poeta, pisarz, krytyk literacki. — Jeśli jakiś obiekt ma imię i nazwisko osoby znanej, która zapisała się w kulturze lub historii, to ten obiekt staje się nam bliższy, cieplejszy, bardziej swojski.
Jakie kobiety z regionu chciałby widzieć w roli patronek olsztyńskich tramwajów?
— Na pewno byłaby to Emilia Sukertowa-Biedrawina, Jadwiga Tressenberg, Irena Kwinto, baśniopisarka z Lidzbarka Warmińskiego, oczywiście Maryna Okęcka-Bromkowa, Joanna Pieniężna — wylicza. — Mógłbym wymienić znacznie więcej nazwisk. Miałbym jednak drobną uwagę. Kilka lat temu była bardzo głośna sprawa zachowania parytetów w każdej dziedzinie życia. Pamiętam jak studenci zbierali podpisy pod tym, by parytet został zatwierdzony przez Sejm. Tymczasem na liście osób, których nazwiska maja nosić olsztyńskie tramwaje, znalazły się tylko kobiety. Moim zdaniem należałoby tutaj zastanowić się nad pewną równowagą. Nad równą liczbą kobiet i mężczyzn w nazewnictwie tramwajów. Jednostronność rzadko bywa czynnikiem konstruktywnym — zaznacza.
Również Ewa Cichocka zwróciła na to uwagę.
— Nadawanie tramwajom imion i nazwisk zasłużonych osób, żeby je upamiętnić, to fajny pomysł. Ale z drugiej strony nie musimy się ograniczać tylko do kobiet. Jest wielu mężczyzn, których również warto upamiętnić. Przychodzą mi na myśl postacie bardziej współczesne, takie jak Wojciech Muchlado czy Bohdan Głuszczak. Trzeba na pewno pomyśleć nad tym, jakiego klucza użyjemy, aby wytypować osoby ważne dla naszej świadomości.
— Nadawanie tramwajom imion i nazwisk zasłużonych osób, żeby je upamiętnić, to fajny pomysł. Ale z drugiej strony nie musimy się ograniczać tylko do kobiet. Jest wielu mężczyzn, których również warto upamiętnić. Przychodzą mi na myśl postacie bardziej współczesne, takie jak Wojciech Muchlado czy Bohdan Głuszczak. Trzeba na pewno pomyśleć nad tym, jakiego klucza użyjemy, aby wytypować osoby ważne dla naszej świadomości.
Kto miałby patronować tramwajom?
Przypominamy listę zaproponowaną przez działaczki Olsztyńskiego Marszu Równości:
1. Maria Zientara-Malewska
2. Balbina Świtycz-Widacka
3. Maryna Okęcka-Bromkowa
4. Emilia Sukertowa-Biedrawina
5. Joanna Pieniężna
6. Wanda Pieniężna
7. Anna Szyfer
8. Barbara Hulanicka
9. Anasta Makarowska
10. Otylia Teszner-Grothowa
11. Władysława Knosała
Paweł Snopkow
1. Maria Zientara-Malewska
2. Balbina Świtycz-Widacka
3. Maryna Okęcka-Bromkowa
4. Emilia Sukertowa-Biedrawina
5. Joanna Pieniężna
6. Wanda Pieniężna
7. Anna Szyfer
8. Barbara Hulanicka
9. Anasta Makarowska
10. Otylia Teszner-Grothowa
11. Władysława Knosała
Paweł Snopkow
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
krzroy #3062410 12 mar 2021 08:28
Jak dotąd imiona nadawano tylko statkom czy okrętom (jeżeli mowa o środkach transportu). Olsztyn chce być światowym prekursorem i nadawać imiona naszym lokalnym okrętom które przedzierają się przez betonowy świat arbuza? Pomysł jest śmieszny, chyba nikt nie potraktuje go poważnie?
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
stara baba #3062409 12 mar 2021 08:00
Bardzo nierozsądny i nieodpowiedzialny pomysł,żeby nie napisać idiotyczny.
Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz
magda #3062403 11 mar 2021 20:19
Poważnie? To jest kpina, że od takich dyrdymałów jest pełna ekipa specjalistów. Co za różnica czy to będzie Maria czy trasa nr 2. Co za różnica??
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
_gość #3062399 11 mar 2021 19:28
Niech te Panie wypowiadają się na tematy, na których się znają. Szargać imiona tych zacnych kobiet patronowaniem najbardziej spieprzonemu w Polsce a może i na świecie projektowi tramwajowemu. Dajcie im spokój !!!
Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz
Ja. #3062398 11 mar 2021 19:22
Czy to dobry pomysł? Nie wiem a raczej nie jestem przekonany.... Bo nie chciałbym słyszeć grubiańskich żartów typu: "Jadę na marysi a potem przesiadam się na anię." Może przesadzam, ale.....
Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz