Coraz więcej osób korzysta z lewych zwolnień lekarskich

2021-03-09 12:40:59(ost. akt: 2021-03-09 13:46:26)

Autor zdjęcia: Pixabay

Minął rok od zdiagnozowania w Polsce tzw. pacjenta zero. Pandemia miała olbrzymi wpływ m.in. na polskich przedsiębiorców, którzy — oprócz stawania w obliczu kolejnych lockdownów — nieustannie borykali się z absencjami chorobowymi. Również na Warmii i Mazurach. A pomysłowość "chorych" — jak się okazało — nie zna granic.
O analizę wpływu pandemii na liczbę zwolnień lekarskich i "przekrętów" pokusiło się firma konsultingowa Conperio. Z analiz i obserwacji wynika, że miała ona wpływ na profil oraz liczbę absencji chorobowych wśród pracowników w Polsce. Znaczący wzrost naruszeń zwolnień chorobowych został zaobserwowany wśród pracodawców, którzy przestali kontrolować pracowników w trakcie pandemii. Natomiast u tych, którzy kontynuowali kontrole, poziom absencji pozostał na poziomie sprzed marca 2020 roku.

Jak wylicza ZUS, tylko od 1 do 20 października 2020 roku wystawiono 1,8 mln zaświadczeń lekarskich — około 23,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku. Istotną część zwolnień chorobowych w ubiegłym roku stanowiły zwolnienia fikcyjne.

Z danych opublikowanych przez ZUS nie wynika, by kontrole wątpliwych zwolnień się nasiliły, a wręcz przeciwnie — ich liczba spadła. W I półroczu 2020 roku przeprowadzonych zostało 143,2 tys. kontroli osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy (przy 42,9 tys. kontroli przeprowadzonych w II kwartale roku). W konsekwencji urzędnicy wydali 10,2 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. To kropla w morzu potrzeb.

Biznes na „L4”


Pracowników przebywających na L4 kontrolerzy z reguły zastawali na remontach, pracach wokół domostw lub po prostu urlopach. COVID-19 spowodował także wzrost naruszeń zwolnień lekarskich na tle zarobkowym — w trakcie pobytu podwładnych na L4 jak grzyby po deszczu zaczęły rosnąć prywatne gabinety kosmetyczne, kwitł też drobny handel.

Jeden ze skontrolowanych przez ZUS Kowalskich w trakcie zwolnienia lekarskiego otworzył sklep z przynętami wędkarskimi. Inny sprzedawał auta na giełdzie samochodowej. A jeszcze inny założył szklarnię i uprawiał truskawki. Bywa też, że Kowalski na chorobowym urlopuje. Zamiast kurować się w domu, wyjeżdża nad morze albo w góry. I nawet chwali się zdjęciami w mediach społecznościach z tych wojaży. Chociaż coraz częściej udostępnia je tylko wąskiemu gronu osób. Bo przecież może to zobaczyć przecież szef, współpracownik albo ZUS. Nieraz już się zdarzało, że urzędnicy przyłapali schorowanego pracownika na kłamstwie. Właśnie przeglądając jego zdjęcia na przykład na Facebooku.

Ułatwiony dostęp do zwolnień chorobowych i niepewność co do przyszłości w pewnym sensie zachęciły pracowników do realizacji pomysłów na własną działalność. Jest to oczywiście forma względnie bezpieczna dla pracownika — podczas pobytu na zwolnieniu otrzymuje on bowiem 80 proc. swojego wynagrodzenia i ma opłacone wszystkie składki. Należy pamiętać, że jeżeli pracodawca ma podejrzenia, co do prawidłowości zwolnienia lekarskiego, ma prawo skontrolować pracownika — podkreśla Mikołaj Zając, prezes Conperio.

Cienie teleporad


Nie da się ukryć, że bardzo duża część zwolnień wystawionych poprzez rozmowę telefoniczną nie miała związku z żadną chorobą. Warto jednocześnie zauważyć, że lekarze zostali postawieni w dość trudnej sytuacji — przekonująco przedstawione w trakcie teleporad objawy oraz brak możliwości przebadania pacjenta uniemożliwiają skuteczne zweryfikowanie, czy faktycznie jest on chory. W związku z tym lekarze przyjęli raczej bezpieczną linię postępowania: lepiej wystawić zwolnienie, niż ryzykować dalszym zaostrzeniem objawów.

Dane nie pozostawiają jednak złudzeń. W marcu 2020 roku na L4 poszły ponad 3 miliony Polaków. Tymczasem miesiąc wcześniej zwolnienie lekarskie z ZUS pobrało 1,7 mkln osób.

To jest niedopuszczalne


Zasiłek chorobowy jest po to, żeby jak najszybciej wyzdrowieć, zregenerować siły i wrócić do pracy. Absolutnie nie po to, aby podróżować czy remontować dom. To jest niedopuszczalne. Jeśli ZUS stwierdzi nieprawidłowości, osoba przebywająca na zwolnieniu musi zwrócić zasiłek chorobowy wraz z odsetkami — przypomina Anna Ilukiewicz, rzeczniczka ZUS w Olsztynie. — A skąd ZUS wie, że taki pracownik oszukuje? Może kontrolować pracownika w domu. Ale taką kontrolę może przeprowadzić również sam pracodawca. Pracownik może być również zbadany raz jeszcze przez lekarza orzecznika, który stwierdza, w jakim stanie zdrowia jest pracownik.

Źródło: Conperio, ar