Pandemia dodała kilogramów

2021-03-04 17:11:42(ost. akt: 2021-03-04 12:06:22)

Autor zdjęcia: pixabay

Przez ostatni rok średni przyrost masy ciała u Polaków wyniósł 1,8 kg. Co ciekawe, im wyższe wykształcenie, tym częściej pojawiały się dodatkowe kilogramy. O aktywności fizycznej zapomnieli przede wszystkim mężczyźni...
Najpierw wiosną 2020 roku zakaz wychodzenia z domu, potem jesienią zamknięcie siłowni i klubów fitness. Nawet najbardziej aktywni Polacy odpuścili sobie ulubione zajęcia sportowe. Średnio o pół godziny tygodniowo więcej niż przed pandemią COVID-19 poświęcamy na aktywność fizyczną w domu, ale ... odbywa się to jednak kosztem aktywności na świeżym powietrzu, na którą Polacy przeznaczają średnio o 1,2 godziny mniej niż przed pandemią. Ostatecznie więc bilans aktywności fizycznej jest ujemny. Ten niekorzystny wyniki pogłębia dodatkowo fakt, że o ponad godzinę więcej Polacy spędzili przed ekranem telewizora, komputera lub telefonu.

Lodówka do mnie mówi

Może jeszcze serniczka? Pytanie samo kołacze Karolinie w głowie. A lodówka jest tak blisko. Niedługo minie rok, odkąd pracuje zdalnie. Osiem godzin spędza przy komputerze. Gdzie te czasy, kiedy wychodziła z domu wcześniej, żeby przejść się kilka przystanków? Dopiero potem wsiadała w autobus. Bo pracy nie pędziła od razu do domu. Gdzie miała się spieszyć?. Lubiła pochodzić po mieście, pospacerować, pójść do parku. Obiad jadła w pracy, w towarzystwie kolegów. Uśmiecha się na same wspomnienie. — Posiłki były wtedy regularne, o stałej godzinie. A teraz? Teraz to ja mam wrażenie, że jem cały czas! — ubolewa.

Jej słabością zawsze były słodycze. Ale że była aktywna, nigdy nie wpływało to na jej wagę. — Zgadzam się z Miłoszewskim, który pisał w „Gniewie”, że Olsztyn, to takie miasto, które można przejść w pół godziny — uśmiecha się. — Dlatego do autobusu wsiadałam w zasadzie w ostateczności.

Karolina przytyła 5 kilogramów w rok. — Kiedy jestem zła, wstaję od komputera i zaglądam do lodówki. Tak samo reaguję na zmęczenie i .. nudę. Moja mama regularnie przynosi mi ciasta. Tak smacznie piecze! Nie mogę się powstrzymać, żeby nie spróbować. Mieszkam sama, jestem singielką. Nie chce mi się dla siebie gotować, więc rzadko jem porządny ciepły obiad. Zwykle podjadam cokolwiek....

Przecież się nie zmarnuje!

Pani Monika, mama dwójki dzieci w wieku szkolnym. Obydwoje to niejadki. Po kim? Pani Monika patrzy na talerze i kręci głową. Po obiedzie znów prawie pełne. Bezwiednie chwyta za jeden, a potem za drugi. Odgrzane nie będzie tak smaczne, jak świeże, zaraz po podaniu.
Od czasu ogłoszenia pandemii siedzą w domach we czwórkę: ona, mąż i dzieci. Dzieciaki na krótko wróciły do szkoły, ale jesienią zaraz znowu przeszły na tryb online. — Jest mnie z 10 kg więcej — ubolewa pani Monika. — A może już z 12..? Boję się znów stanąć na wagę.
Pani Monika uwielbia gotować. — Jak człowiek chodził do pracy, to wiadomo, że czasu na pichcenie tak nie było. Człowiek tyle czasu tracił na dojazdy, stał w korkach. A teraz, przy pracy zdalnej, jakoś ten czas z mężem zyskaliśmy. I gotujemy dla przyjemności. A że mamy w domu niejadki, to dogadzamy głównie sobie. Mąż się ważyć nie chce, ale zrezygnował już z paska do spodni..

O 1,8 kg obywatela więcej

Narodowa kwarantanna oraz obostrzenia, w tym zdalny tryb pracy i edukacji wpłynęły na masę ciała Polaków. Z badania zrealizowanego w ramach kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości” wynika, że średni przyrost masy ciała w całej populacji wyniósł 1,8 kg. Istotnie wyższy wynik odnotowano w grupie osób już chorujących na otyłość — 3,2 kg oraz osób z nadwagą — 1,98 kg.

O badania pokusił się także Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Wynika z nich, że we wszystkich grupach wiekowych więcej osób przybierało niż traciło na wadze.

Najrzadziej w ostatnich miesiącach tyły osoby w wieku 65 lat i więcej. Najczęściej na wadze tracili najmłodsi Polacy. Dodatkowe kilogramy pojawiły się zazwyczaj u mężczyzn w wieku między 20. a 44. rokiem życia. Wśród kobiet nadprogramowe kilogramy zauważają przede wszystkim panie, które mają więcej niż 44, ale mniej niż 65 lat.

Co ciekawe, im wyższe wykształcenie, tym częściej pojawiały się dodatkowe kilogramy. Wzrost masy ciała w okresie pandemii wśród mężczyzn częściej obserwowano u mieszkańców miast niż wsi. Odwrotnie było w przypadku kobiet.
Z badania wynika także że w 2020 r. jedynie 32,8 proc. Polaków w wieku 20 lat lub więcej regularnie uprawiało sport lub podejmowało rekreacyjną aktywność fizyczną (jazda na rowerze, pływanie, fitness, spacery) w sezonie wiosenno-letnim lub jesiennym. W zestawieniu gorzej wypadli mężczyźni. Aż 70,4 proc. mężczyzn i 64,4 proc. kobiet nie zażywało takich form ruchu.

Otyłość to choroba!

Około 53 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn ma nadmierną masę ciała, a 25 proc. Polaków choruje na otyłość. O pandemii otyłości mówiło się od dawna, ale pandemia koronawirusa, z którą mierzymy się od roku, dodatkowo obnażyła zagrożenia związane z otyłością. Średni przyrost masy ciała w całej populacji wyniósł niemal 2 kg.

Otyłość jest chorobą przewlekłą o złożonej etiologii, bez tendencji do samo ustępowania, z tendencją do nawrotów, a współczesna medycyna nie zna w pełni przyczyn jej rozwoju. Niewątpliwie na ryzyko rozwoju choroby otyłościowej istotnie wpływa nasz styl życia, ale wśród przyczyn otyłości należy przede wszystkim zwrócić uwagę na te czynniki, które predysponują do nadmiernej masy ciała, a zarazem w żaden sposób nie są zależne od pacjenta. Należą do nich m.in. czynniki genetyczne i epigenetyczne, płodowe, hormonalne, a także psychologiczne.

Choroba otyłościowa często uważana jest za powikłanie innych chorób, podczas gdy tak naprawdę to ona jest przyczyną ponad 200 powikłań i chorób. Wśród nich m.in. nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, miażdżycy czy chorób nowotworowych.
— Największym wyzwaniem w rozumieniu i leczeniu otyłości jest w moim mniemaniu fakt, że niestety nadal duża część Polaków nie postrzega otyłości jako choroby przewlekłej, co potwierdzają najnowsze wyniki badania opinii zrealizowanego z końcem lutego br. Wynika z nich, że tylko 13 proc. Polaków definiuje otyłość jako chorobę. Dużo pracy przed nami, by edukować, że otyłość nie jest wyborem pacjenta, efektem słabości charakteru czy lenistwa. Niemal codziennie w swojej pracy muszę wyjaśniać pacjentom, że otyłości nie należy odchudzać – otyłość należy leczyć, ponieważ realnie zagraża zdrowiu. Jak podają amerykańskie badania pacjenci z otyłością potrafią latami mierzyć się z chorobą zanim ktoś ją u nich zdiagnozuje — komentuje prof. Paweł Bogdański, Kierownik Katedry Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych i Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Koronawirus groźniejszy u otyłej osoby

Jednym z czynników predysponujących do cięższego przebiegu zakażenia COVID-19 jest choroba otyłościowa. To właśnie ona bardzo często pojawia się jako choroba współistniejąca pogarszająca stan pacjentów z infekcją SARS-CoV-2. Jak wskazują prace naukowe, ryzyko śmierci z powodu zakażenia koronawirusem u osoby chorującej na otyłość jest większe niż u osoby z prawidłową masą ciała. Dlaczego tak się dzieje?

— Po pierwsze choroba otyłościowa sprzyja zakażeniu COVID-19. Po drugie, zakażony pacjent z chorobą otyłościową ma dużo większe ryzyko konieczności hospitalizacji, ale i pobytu na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Związane jest to m.in. ze zwiększonym oporem dróg oddechowych i małą objętością płuc, zmniejszoną siłą mięśni, a także towarzyszącymi otyłości zaburzeniami układu immunologicznego, nasilonym procesem zapalnym, zwiększoną produkcją w tkance tłuszczowej licznych adipocytokin. Często otyłości towarzyszą również choroby współistniejące, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze i wiele innych. Taka sytuacja generuje dodatkowe obciążenia dla pacjenta zdecydowanie pogarszając jego rokowania — wyjaśnia prof. Paweł Bogdański.

Aleksandra Tchórzewska, mat. pras. MSLGROUP


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Emila #3061913 5 mar 2021 10:56

    Każdy kg obywatela z wyższym wykształceniem na wagę złota

    odpowiedz na ten komentarz

  2. dis #3061904 5 mar 2021 08:49

    A ja od roku siedzę w domu, pracuję w domu. Ruchu prawie zero i jakoś nie tyję. Przestańcie żreć jak pani posłanka to będziecie trzymać wagę.

    odpowiedz na ten komentarz