Alarmy w Olsztynie. W mieście ewakuowano przedszkole, policja sprawdza kolejne placówki [ZDJĘCIA]

2021-03-03 09:40:11(ost. akt: 2021-03-03 10:50:08)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

W środę (3 marca) rano dotarły do nas sygnały o ewakuacji przedszkolaków w Olsztynie. Wiele wskazuje na to, że kilkuletnie dzieci i ich opiekunów na stres naraził ktoś, kto postanowił rozsyłać wiadomość o niebezpiecznych substancjach podłożonych w budynkach. Takie komunikaty dotarły do kilku placówek. Nie tylko w Olsztynie.
Jak poinformował nas Andrzej Jurkun, oficer prasowy KMP w Olsztynie, dyżurny tej komendy otrzymał zgłoszenia, że do dyrekcji pięciu placówek oświatowych na terenie powiatu wpłynęły anonimowe informacje o podłożeniu niebezpiecznych substancji.

- W jednej z placówek dyrekcja podjęła decyzję o ewakuacji uczniów oraz pracowników obiektu w bezpieczne miejsce. Policjanci wraz ze strażą pożarną podczas czynności nie potwierdzili otrzymanego zgłoszenia. Po sprawdzeniu obiektu, ewakuowane osoby wróciły do placówki - powiedział nam Andrzej Jurkun.


Jak przyznał oficer prasowy KMP w Olsztynie, w pozostałych placówkach trwają czynności mające na celu weryfikacje otrzymanych zgłoszeń.

Z informacji, które przekazali nam czytelnicy, wynika, że informacje o niebezpiecznych substancjach miały dotrzeć do placówek przy ulicach Boenigka, Wyszyńskiego i Kuronia. O niebezpieczeństwie zaalarmowana została też dyrekcja placówki z Olsztynka.

Jedna niefrasobliwa decyzja kogoś, kto postanawia zabawić się czyimś kosztem, może mieć duże konsekwencje. Nie tylko dla tych, których naraża na stres, ale i dla niego samego.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami za wywołanie fałszywego alarmu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Andrzej Jurkun.

O nieuchronności kary może przypominać jeden z ostatnich przykładów.

Kilka miesięcy temu olsztyńscy policjanci zatrzymali 37-latka podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu..
Zdaniem policjantów to on na początku października w godzinach porannych miał zadzwonić na numer alarmowy i poinformować, że w jednym z zakładów pracy w Dywitach zostały podłożone cztery bomby.

Na miejsce zostały wysłane służby, w tym policyjne patrole, straż pożarna i załoga karetki pogotowia. Funkcjonariusze ewakuowali kilkadziesiąt osób. Policyjna grupa minersko-pirotechniczna sprawdziła obiekt oraz przyległy teren.

Na szczęście okazało się, że to fałszywy alarm, a mężczyzna, którego policjanci ustalili jako podejrzanego, został objęty dozorem i czeka na decyzję sądu. W więzieniu może spędzić nawet osiem lat.






Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3061732 3 mar 2021 11:18

    Namierzyć idiotę, opublikować pełne dane osobowe ze zdjęciem. Kara dodatkowa: Publicznie na dużym rynku baty na gołą du**!

    Ocena komentarza: warty uwagi (38) odpowiedz na ten komentarz