Kobiety w mundurze

2021-03-07 09:00:00(ost. akt: 2021-03-05 16:17:50)
sierż. szt. SG Katarzyna Kajetaniak

sierż. szt. SG Katarzyna Kajetaniak

Autor zdjęcia: Archiwum W-MOSG

Nie trzeba nikogo przekonywać, że świat bez kobiet przestałby istnieć. Dziś piszemy o grupie kobiet, które od lat skutecznie przekonują o tym, że w niczym nie ustępują mężczyznom. Patrol "mieszany" doskonale się uzupełnia.
Kobiety w mundurach pracują na każdym szczeblu, Jednak nie zawsze tak było. Rozkaz wydany przez Komendanta Głównego Policji Państwowej w 1925 roku umożliwiał kobietom wstępowanie do Policji. Jednak by tak się stało, musiały spełnić określone wymogi.

Tylko panna lub bezdzietna wdowa

Policjantką mogła zostać wyłącznie panna albo bezdzietna wdowa w wieku od 25 do 45 lat. Oprócz spełniania wymogów fizycznych (dobre zdrowie, krótkie włosy, min. 164 cm wzrostu), kandydatka musiała legitymować się nienaganną opinią i zobowiązać się, że przez najbliższe 10 lat nie wyjdzie za mąż. Dobrze widziany był staż w harcerstwie lub organizacji paramilitarnej.
Obecnie wymogi są takie same, jak wobec mężczyzn. Kandydatka powinna posiadać co najmniej średnie wykształcenie, obywatelstwo polskie, nieposzlakowaną opinię, być niekaraną oraz korzystać z pełni publicznych praw. Powinna zdać też testy sprawnościowe, które weryfikują szybkość, zwinność, siłę i wytrzymałość.
Podczas szeregu egzaminów praktycznych i teoretycznych weryfikowana jest także zdolność psychiczna i predyspozycje do wykonywania zawodu policjanta. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni chcący wstąpić w policyjne szeregi, muszą umieć się podporządkować szczególnej dyscyplinie służbowej, a także potrafić dochować tajemnicy.

Kobiety na straży granic

Podobna zmiana dokonała się w Straży Granicznej.
— Wcześniej było dużo kobiet, które nie wierzyły w siebie, w to, że przejdą rekrutację — mówi kpt. Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej. — Teraz jest coraz więcej kobiet, które mają w sobie determinację i nawet zdają egzaminy lepiej, niż panowie. Dotyczy to zarówno egzaminów sprawnościowych, jak wiedzy ogólnej, czy języków. W każdej sytuacji, nawet niebezpiecznej możemy stawiać ich na równi z kolegami — funkcjonariuszami. Kobiety – funkcjonariuszki są odpowiedzialne, wytrwałe w realizacji powierzonych im zadań, które zdecydowanie wykonują wzorowo. Dlatego Straż Graniczna cieszy się dużym zainteresowaniem pań, które chcą wstąpić w nasze szeregi.

Nie tylko w pionie prewencji czy kryminalnym

Praca na poziomie równym z mężczyznami jest widoczna w obu służbach mundurowych. Wynika to z tego, że, jak mówi asp. Marta Kabelis, policjantki zdają sobie doskonale sprawę, że tylko ciężką pracą mogą zasłużyć sobie na szacunek i uznanie wśród kolegów.

— Kobiety realizują swoje zadania, nie tylko w pionie prewencji czy kryminalnym — wyjaśnia asp. Marta Kabelis, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach — ale zajmują także stanowiska na szczeblach kierowniczych. Tak samo jak ich koledzy, zatrzymują groźnych przestępców, udzielają niezbędnej pomocy ofiarom przestępstw, prowadzą śledztwa i dochodzenia.

— Panie są aktywne w każdym zakresie działalności formacji. Pełnią służbę m.in. w kontroli ruchu granicznego — mówi kpt. Mirosława Aleksandrowicz. — Nie tylko dokonują odprawy pojazdów oraz osób przekraczających granicę ale również sprawdzają autentyczność dokumentów, czy prowadzą kontrolę legalności pochodzenia pojazdów. Służą również w bezpośredniej ochronie granicy państwowej z obwodem kaliningradzkim. Patrolują tereny przygraniczne przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Jeżdżą quadami, motocyklami samochodami terenowymi. Funkcjonariuszki SG aktywnie uczestniczą w misjach zagranicznych i operacjach międzynarodowych.

Stanowcze, ale i wrażliwe

Jak mówią moje rozmówczynie, funkcjonariuszki z jednej strony mają umiejętności i kwalifikacje równe mężczyznom. Funkcjonariuszki są z jednej strony stanowcze, z drugiej wrażliwe na każdą krzywdę.
Dodatkowo odpowiedzialne i wytrwałe. Wynika to z zadań, które realizują w formacjach. W policji w trakcie interwencji panie w mundurach muszą być przygotowane na każdą sytuację. Dzięki takim cechom jak rozwaga, empatia, czy wrażliwość spokojniej rozwiązują zaistniałe problemy.

Nie jest też bez znaczenia, że panie swoją codzienną służbę niejednokrotnie muszą pogodzić z rolą żony i matki, co wymaga od nich ogromnej kreatywności.

Panie w Służbie Granicznej opowiadają

W naszym powiecie pracuje dwadzieścia pięć policjantek, z czego 15 w Bartoszycach, 3 w Górowie Iławeckim 2 w Bezledach i jedna w Bisztynku. To 21% wszystkich zatrudnionych funkcjonariuszy. Z kolei w Warmińsko-Mazurskim Oddziale Służby Granicznej odsetek kobiet wynosi 33 procent.
Trzy z pań pracujących na co dzień w Straży Granicznej zgodziły się podzielić z nami swoimi przemyśleniami.

Sierżant sztabowy SG Katarzyna Kajetaniak:
— Na co dzień pełnię służbę w Placówce Straży Granicznej w Bezledach. Obowiązki służbowe wykonuję zarówno na przejściu granicznym, jak i na tzw. „zielonej granicy”. W mundurze Straży Granicznej służę już 8 lat. Jako kobieta funkcjonariusz wykonuję takie same zadania jak mężczyźni, skutecznie przyczyniając się do ochrony granicy państwowej. Swoją służbę cenię, jest ciekawa, pozwala mi się rozwijać zawodowo i przede wszystkim zapewnia życiową stabilizację. Zachęcam inne panie do wstąpienia w szeregi Straży Granicznej.

Chorąży sztabowy SG Katarzyna Zabłocka:
— Służba w Straży Granicznej stwarza możliwość zdobycia nowych umiejętności i doświadczenia w różnych dziedzinach, choćby takich jak jazda quadem, pojazdami terenowymi, radzenie sobie w trudnych sytuacjach, doskonalenie znajomości języków obcych. Daje także stabilizację zawodową i finansową oraz pewność zatrudnienia, co jest ważne dla mnie jako matki dwójki dzieci. Służbę w Placówce Straży Granicznej w Bezledach pełnię od 12 lat. Aktualnie jestem na stanowisku pomocnika kierownika zmiany.

Starszy sierżant SG Anna Kazimierczuk:
— W służbie jestem od 7 lat. Formacja jaką jest Straż Graniczna daje wiele możliwości rozwoju zawodowego na różnych płaszczyznach — zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Od początku swojej służby w Straży Granicznej związana jestem z Placówką SG w Bezledach, gdzie mam możliwość zdobywania nowych doświadczeń zawodowych na różnych stanowiskach. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, iż służba w SG nie jest monotonna, wręcz przeciwnie, daje możliwość poszerzania horyzontów na płaszczyźnie wielokulturowej, zapewnia stabilizację zawodową i daje poczucie satysfakcji. Mimo, że służbę często pełni się w systemie zmianowym, to można pogodzić życie rodzinne z zawodowym. Obecnie służbę pełnię w pionie ds. cudzoziemców.

Tak, jak bez kobiet nie ma życia, tak tekst ten nie powstałby bez pomocy kpt. Straży Granicznej Mirosławy Aleksandrowicz oraz asp. Marty Kabelis z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach, za co serdecznie dziękuję.
Życzę Wam, drogie Panie dalszych sukcesów, ale przede wszystkim zachowania tej wrażliwości, o której pisałem.