Burmistrz Olecka kusi starostę i wójtów
2021-02-22 08:00:00(ost. akt: 2021-02-22 08:31:28)
Z inicjatywy burmistrza Karola Sobczaka odbyło się spotkanie ze starostą oraz wójtami Kowali Oleckich, Świętajna i Wieliczek. Dyskutowano na temat rozszerzenia na cały powiat modelu transportu publicznego funkcjonującego od niedawna w gminie Olecko. Co o tym pomyśle sądzą starosta olecki i wójtowie?
Wszyscy samorządowcy, których poprosiliśmy o komentarz, zgodnie przyznają, że propozycja wspólnego transportu publicznego jest ciekawa, ale jednocześnie mają wiele wątpliwości.
Wójt gminy Wieliczki, który nie mógł być osobiście obecny na spotkaniu, wydaje się być największym zwolennikiem propozycji gminy Olecko.
— Jestem w zasadzie po wstępnych rozmowach z przedstawicielem firmy transportowej, tej z Olecka zresztą, która wygrała również u nas przetarg na dowożenie dzieci i jak najbardziej jestem zainteresowany propozycją, jaką właściciel tej firmy złożył i przedstawił ewentualną przyszłą współpracę — zapewnia wójt Jarosław Kuczyński. — Jeśli będzie możliwość skoordynowania tego z transportem funkcjonującym w gminie Olecko czy w innych gminach, to jeszcze lepiej.
— Jestem w zasadzie po wstępnych rozmowach z przedstawicielem firmy transportowej, tej z Olecka zresztą, która wygrała również u nas przetarg na dowożenie dzieci i jak najbardziej jestem zainteresowany propozycją, jaką właściciel tej firmy złożył i przedstawił ewentualną przyszłą współpracę — zapewnia wójt Jarosław Kuczyński. — Jeśli będzie możliwość skoordynowania tego z transportem funkcjonującym w gminie Olecko czy w innych gminach, to jeszcze lepiej.
Również wójt gminy Świętajno Janusz Zakrzewski uważa, że pomysł nie jest zły, choć ma pewne obawy.
—To nie jest zły pomysł, ale jeszcze trzeba dużo nad nim popracować, rozmawiać — podkreśla wójt Zakrzewski. — Wiele zależy od pieniędzy i będziemy musieli rozważyć wszystkie za i przeciw. Na tę chwilę jestem za tym, aby taki transport powstał, choć nie mówię, że u nas autobusy miałyby jeździć co pół godziny, ale można by było to wprowadzić na próbę, np. na rok, aby się przekonać czy mieszkańcy będą zainteresowani. Nie sztuką jest zorganizować taki transport, aby potem jeździły puste autobusy. Propozycja jest jednak zachęcająca, zwłaszcza że jest dopłata 3 zł do wozokilometra. U nas jest problem, a szczególnie teraz, w dobie pandemii, bo nawet autobusy PKS nie jeżdżą. Dostać się do Świętajna można tylko własnym transportem, a to by nam trochę ułatwiło i dodatkowo rozwiązało problem dowozu dzieci do szkół i jednocześnie transport publiczny dla mieszkańców. Zanim podejmiemy decyzję może zorganizujemy u siebie spotkanie z ekspertem, aby wszystko dopiąć, wyjaśnić, żeby nie było niedomówień.
—To nie jest zły pomysł, ale jeszcze trzeba dużo nad nim popracować, rozmawiać — podkreśla wójt Zakrzewski. — Wiele zależy od pieniędzy i będziemy musieli rozważyć wszystkie za i przeciw. Na tę chwilę jestem za tym, aby taki transport powstał, choć nie mówię, że u nas autobusy miałyby jeździć co pół godziny, ale można by było to wprowadzić na próbę, np. na rok, aby się przekonać czy mieszkańcy będą zainteresowani. Nie sztuką jest zorganizować taki transport, aby potem jeździły puste autobusy. Propozycja jest jednak zachęcająca, zwłaszcza że jest dopłata 3 zł do wozokilometra. U nas jest problem, a szczególnie teraz, w dobie pandemii, bo nawet autobusy PKS nie jeżdżą. Dostać się do Świętajna można tylko własnym transportem, a to by nam trochę ułatwiło i dodatkowo rozwiązało problem dowozu dzieci do szkół i jednocześnie transport publiczny dla mieszkańców. Zanim podejmiemy decyzję może zorganizujemy u siebie spotkanie z ekspertem, aby wszystko dopiąć, wyjaśnić, żeby nie było niedomówień.
Z większą rezerwą do organizacji wspólnego transportu publicznego podchodzi wójt gminy Kowale Oleckie Krzysztof Locman.
— W naszej gminie dowóz dzieci do szkół zapewnia nasz własny transport, który funkcjonuje w systemie zamkniętym — wyjaśnia wójt Locman. — Może nie jest najnowszy, bo autobusy mają już trochę lat. Olecko było w innej sytuacji, bo zlecało transport firmom zewnętrznych. My zatrudniamy ośmiu pracowników – czterech kierowców i cztery opiekunki. To też musimy mieć na uwadze. Jak na razie nie mamy za wiele informacji od mieszkańców, którzy by się domagali takiego otwartego systemu transportu publicznego, ale na pewno jest on potrzebny.
Krzysztof Locman podkreśla, że atutem Kowali Oleckich jest to, że przez miejscowość przebiega droga krajowa.
— W naszej gminie dowóz dzieci do szkół zapewnia nasz własny transport, który funkcjonuje w systemie zamkniętym — wyjaśnia wójt Locman. — Może nie jest najnowszy, bo autobusy mają już trochę lat. Olecko było w innej sytuacji, bo zlecało transport firmom zewnętrznych. My zatrudniamy ośmiu pracowników – czterech kierowców i cztery opiekunki. To też musimy mieć na uwadze. Jak na razie nie mamy za wiele informacji od mieszkańców, którzy by się domagali takiego otwartego systemu transportu publicznego, ale na pewno jest on potrzebny.
Krzysztof Locman podkreśla, że atutem Kowali Oleckich jest to, że przez miejscowość przebiega droga krajowa.
— Czasami jest jednak problem z dostaniem się do Olecka. Wiele osób posiada dzisiaj samochody, ale starsi ludzie raczej muszą polegać na wsparciu rodziny czy sąsiadów — mówi wójt Locman. — Niestety mamy też wiele wsi, które naprawdę nie są skomunikowane, a mają daleko chociażby do nas. Dlatego propozycja ma sens, ale na pewno jednoosobowo jej nie podejmę, bo po pierwsze to się nie mieści w jurysdykcji wójta. To musi być szersza dyskusja dotycząca oczekiwań mieszkańców. Wszystko należałoby też skorelować z powiatem. Sytuacja jest rozwojowa, popracujemy nad koncepcjami, może porobimy ankiety, tylko nie mamy pewności czy mieszkańcy będą z tego korzystać. Jest też pewna niewiadoma, bo Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych ma bodajże funkcjonować do 2028 roku i czy potem rząd będzie nadal utrzymywał ten Fundusz, bo wsparcie 3 zł do wozokilometra jest dosyć istotne.
Z kolei starosta olecki Marian Świerszcz wyjaśnia, że transport zbiorowy w tej chwili nie jest zadaniem powiatu, choć z czasem na pewno nim będzie.
— Nie ma w tej chwili jeszcze ustawy, która by nas obligowała do tego, bo to jest zadanie gminy — mówi starosta Świerszcz. — Warto się temu wszystkiemu przyjrzeć i jeżeli gminy będą w to wchodziły, to my też będziemy musieli w jakiś sposób zatroszczyć się o nasz wspólny interes, a mianowicie o dojazd naszych uczniów do szkół ponadpodstawowych. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Sama propozycja jest ciekawa i będziemy o niej rozmawiali na posiedzeniu zarządu powiatu.
— Nie ma w tej chwili jeszcze ustawy, która by nas obligowała do tego, bo to jest zadanie gminy — mówi starosta Świerszcz. — Warto się temu wszystkiemu przyjrzeć i jeżeli gminy będą w to wchodziły, to my też będziemy musieli w jakiś sposób zatroszczyć się o nasz wspólny interes, a mianowicie o dojazd naszych uczniów do szkół ponadpodstawowych. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Sama propozycja jest ciekawa i będziemy o niej rozmawiali na posiedzeniu zarządu powiatu.
Dodajmy, że Olecko skorzystało z Programu Rozwoju Przewozów Autobusowych i na 2021 rok do połączeń miasta z większością wsi na terenie gminy uzyskało prawie 1,25 mln zł dofinansowania. Dziś oprócz dzieci dojeżdżających do szkół z transportu mogą korzystać wszyscy mieszkańcy.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez