Bez Porozumienia PiS nie przepchnie ustawy przez Sejm

2021-02-15 07:00:14(ost. akt: 2021-02-14 17:33:48)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Targane sporami wewnętrznymi Porozumienie Gowina nie poprze podatku od reklam w mediach, co oznacza, że projekt ustawy w obecnym kształcie nie ma szans na przegłosowanie w Sejmie. To może być początek nowego konfliktu w Zjednoczonej Prawicy.
Podatek od reklam w mediach trafi do kosza, przynajmniej w wersji zaproponowanej przez rząd Mateusza Morawieckiego. Koalicjant PiS, czyli Porozumienie Jarosława Gowina, nie poprze jego projektu ustawy. W piątek zebrały się władze partii, żeby zająć stanowisko w tej sprawie, choć już wcześniej cześć polityków Porozumienia zapowiedziała, że nie poprze wspomnianego projektu.

Wiele skutków negatywnych


Wśród przeciwników nowej daniny obciążającej media był między innymi prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia z Olsztyna.
— Zdecydowanie jestem przeciw — powiedział nam na chwilę przed posiedzeniem zarządu Porozumienia. — W ogóle jestem przeciwny zwiększaniu opodatkowywania akurat w tym obszarze. Nie sądzę, żeby opinia większości kolegów była inna niż moja.
I rzeczywiście nie była. W opublikowanym po posiedzeniu prezydium zarządu partii stanowisku Porozumienie nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy w zaproponowanym przez rząd PiS-u kształcie.
W naszej ocenie może wywołać dla polskich przedsiębiorców, mediów krajowych oraz obywateli wiele skutków negatywnych. Paradoksalnym skutkiem uchwalenia takich przepisów byłaby jeszcze głębsza dyskryminacja mediów krajowych w stosunku do podmiotów globalnych — czytamy w stanowisku Porozumienia, które stwierdza również, że projekt nie został wcześniej skonsultowany z partią.

Zamach na wolność mediów

Przypomnijmy. Rząd chce uzyskać z podatku od reklam w mediach rocznie około 800 milionów złotych. Nowa danina miałby zacząć obowiązywać już od lipca tego roku. Na co trafią pieniądze z podatku od reklam? Według projektu ustawy, 50 proc. wpływów zasili Narodowy Fundusz Zdrowia,15 proc. — Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków, a 35 proc. zostanie przeznaczone na nowy Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.
Nowy podatek od wpływów reklamowych w mediach byłyby dodatkowym obciążeniem dla firm, które przecież ponoszą takie same daniny dla państwa jak inni przedsiębiorcy. Według wielu ekspertów nowa danina, to zamach na wolność mediów i próba kneblowania ich. Zdaniem mediów komercyjnych, nowy podatek uderzy w odbiorców, a wiele z nich może doprowadzić do upadku, bo dochody z reklam to ich jedyne źródło utrzymania.

Sąd wyrzucił z partii


Stanowisko Porozumienia oznacza, że PiS nie będzie w stanie przegłosować projektu ustawy w Sejmie, bo zabraknie mu głosów posłów Porozumienia. Ilu? Tego tak naprawdę nie wiadomo, bo w Porozumieniu trwa ostry konflikt.
Część działaczy, w tym Adam Bielan, kwestionuje przywództwo Jarosława Gowina. Zdaniem europosła Bielana trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 roku i jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.
W poprzedni piątek decyzją krajowego sądu koleżeńskiego europoseł Adam Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia. Jako powód podano wielokrotne łamanie statutu partii. Na tym nie koniec. W minioną sobotę sąd koleżeński Porozumienia wyrzucił z partii kolejnych osiem osób. Z partii zostali wykluczeni: Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak, Włodzimierz Tomaszewski, Karol Rabenda, Magdalena Błeńska, Paweł Skotarek i Andrzej Walkowiak.
Jak powiedziała rzeczniczka partii Magdalena Sroka, ma to związek z związek z wielokrotnym łamaniem statutu partii przez wykluczonych.

PiS: Nie wtrącamy się


Ponadto wyrzuceni z partii politycy, którzy piastują stanowiska w rządzie z rekomendacji Porozumienia, zadaniem władz partii powinni podać się do dymisji. Chodzi o Jacka Żalka, który jest wiceministrem funduszy i polityki regionalnej, Michała Cieślaka, ministra w KPRM ds. samorządu terytorialnego, oraz wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Zbigniewa Gryglasa.
Czy tak się stanie, nie wiadomo, bo wyrzuceni z partii politycy już kwestionują legalność tej decyzji.
Po tych przyspieszonych wiosennych porządkach w Porozumieniu Jarosław Gowin może liczyć na poparcie 13 posłów. To mało, ale jednocześnie dużo, bo bez tych głosów Zjednoczona Prawica nie ma większości w Sejmie.
Co w tej sytuacji zrobi PiS? Na razie spokojnie patrzy na konflikt w rodzinie.
— Nie wtrącamy się w wewnętrzną sytuację w Porozumieniu — powiedział w sobotę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl