Pytamy, dlaczego miasto tak długo naprawia fontannę?

Fontanna przy ul. Knosały, blisko parku Centralnego, od kliku miesięcy jest remontowana. Uszkodził ją w kwietniu 2020 roku serwisant, który najechał na nią samochodem dostawczym. Powstała ogromna dziura. Fontannę ogrodzono, a dziurę przykryto niebieską folią. Teren opatrzono też tabliczką: „Uwaga! Głębokie wykopy”. W tej chwili fontanna została przykryta srebrną i czarną folią. Dlaczego miasto tak długo naprawia fontannę?

— Fontanna została uszkodzona w ubiegłym roku przez kierowcę ciężarówki, który w nią wjechał. Przeszliśmy już przez wszystkie formalności związane ze ściągnięciem z OC sprawcy kwoty potrzebnej na wykonanie tej naprawy. Następnie musieliśmy czekać na materiały specjalistyczne konieczne do wykonania tego zadania, bo dookoła wtrysków są lampki. Aktualnie jesteśmy w trakcie realizacji tego zadania, ale okres zimowy i tak niskie temperatury, jakie teraz notujemy, nie sprzyjają naprawie — odpowiada Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego ratusza. — Na ten moment wykonawca zrealizował około 40 proc. zlecenia. Zakończenie prac przewidziane jest do końca kwietnia. My na pewno będziemy chcieli poczekać z odbiorem niemal do ostatniej chwili, aby uruchomić fontannę w wyższych temperaturach i upewnić się, że wszystko poprawnie działa. 


Koszt naprawy to ponad 130 tys. zł. Fontanna powstała przy okazji zagospodarowywania przez władze Olsztyna terenów przy Muzeum Nowoczesności, które sąsiadują z parkiem Centralnym. Otrzymała też swoją nazwę — Fontanna Wolności. Ma to związek z obchodami 30 rocznicy wyborów w 1989 roku.