Pilnują granic, służą potrzebującym
2021-02-11 16:26:17(ost. akt: 2021-02-11 16:44:50)
Praca Straży Granicznej kojarzy nam się zwykle ze zwalczaniem przemytników i łapaniem nielegalnych imigrantów. Tymczasem zakres działalności tej instytucji jest znacznie szerszy. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gołdapi pomagają mieszkańcom pogranicznych miejscowości, którzy po ostatnich śnieżycach zostali odcięci od świata.
Akcje od wielu lat organizuje gołdapski funkcjonariusz mjr SG Grzegorz Górko wspólnie z kolegami i koleżankami. Tym razem pogranicznicy dotarli do starszego małżeństwa z Puszczy Rominckiej. Seniorzy otrzymują żywność.
— Dzisiaj funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gołdapi dostarczyli artykuły spożywcze: ziemniaki, cebulę, mięso, wędliny, mleko, soki — informuje kpt. SG Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy. — Wczoraj natomiast artykuły takie jak: mleko, sery, wędliny, pieczywo, makarony. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gołdapi z własnej inicjatywy zakupili artykuły i przekazali potrzebującej rodzinie — dodaje.
Bez tego wsparcia seniorzy mieliby spore trudności. Mieszkają w spartańskich warunkach, bez łazienki i bieżącej wody. Starszy mężczyzna, który dawniej pracował przy wyrębie lasów, jest schorowany. Dodatkowo dom rodziny znajduje się dziesięć kilometrów od drogi głównej. Dojazd został zasypany śniegiem, stąd nie mają możliwości dostania się do najbliższego miasta. W obecnych warunkach atmosferycznych patrole funkcjonariuszy SG docierają do potrzebujących samochodami terenowymi.
— Mimo wielu niepowodzeń są uśmiechnięci i z radością przyjmują to co dał im los — zauważa Mirosława Aleksandrowicz. — Pomagają również córce w opiece nad ich 2-letnią wnuczką, chociaż sami potrzebują wsparcia.
Pogranicznicy z Gołdapi służą pomocą nie tylko zimą.
— Funkcjonariusze z placówek podległych Warmińsko-Mazurskiemu Oddziałowi Straży Granicznej, przez cały rok ochraniają tzw. zieloną granicę i są blisko osób potrzebujących — wyjaśnia kpt. Aleksandrowicz. — Patrolując tereny przygraniczne, czy sprawdzając pas drogi granicznej, przejeżdżają obok mieszkańców miejscowości przygranicznych. Widząc, że jest potrzebna ich pomoc, szybko reagują. Sami wychodzą z inicjatywą, kupują artykuły spożywcze i przekazują. Chociażby dowożą chleb, czy pomogą w zrobieniu zakupów, wykupieniu leków, a nawet porąbaniu drewna na opał. Ponadto funkcjonariusze, jak co roku robią świąteczne paczki i przekazują dla potrzebujących. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Braniewie z własnej inicjatywy wyremontowali dom starszej pani — przypomina.
— Funkcjonariusze z placówek podległych Warmińsko-Mazurskiemu Oddziałowi Straży Granicznej, przez cały rok ochraniają tzw. zieloną granicę i są blisko osób potrzebujących — wyjaśnia kpt. Aleksandrowicz. — Patrolując tereny przygraniczne, czy sprawdzając pas drogi granicznej, przejeżdżają obok mieszkańców miejscowości przygranicznych. Widząc, że jest potrzebna ich pomoc, szybko reagują. Sami wychodzą z inicjatywą, kupują artykuły spożywcze i przekazują. Chociażby dowożą chleb, czy pomogą w zrobieniu zakupów, wykupieniu leków, a nawet porąbaniu drewna na opał. Ponadto funkcjonariusze, jak co roku robią świąteczne paczki i przekazują dla potrzebujących. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Braniewie z własnej inicjatywy wyremontowali dom starszej pani — przypomina.
Rzecz działa się w 2018 roku. Pięciu funkcjonariuszy postanowiło wyremontować budynek, gdy kobieta była na pielgrzymce. Poświęcili na to swój wolny czas, a prace zajęły cztery dni. Gdy mieszkanka gminy Braniewo wróciła z podróży, zastała odnowioną kuchnię, korytarz oraz 2 pokoje. Była zaskoczona, gdyż poprosiła funkcjonariuszy jedynie o opiekę nad jej zwierzętami.
— Pamiętajmy, nie przechodźmy obojętnie wobec potrzebujących. Nikt nie wie, kiedy sam będzie potrzebował pomocnej dłoni — apeluje Mirosława Aleksandrowicz.
PS
Warto wiedzieć:
Puszcza Romincka to rozległy kompleks leśny, podzielony między Polskę i Obwód Kaliningradzki. To najbardziej wysunięta na północny wschód część Mazur Garbatych. Na przełomie XIX i XX w. puszcza była łowieckim terenem niemieckiego cesarza Wilhelma II. Po wojnie ukrywali się tu członkowie polskiej i litewskie partyzantki antykomunistycznej. Na terenie puszczy zachowało się kilka wiaduktów po rozebranej linii kolejowej Gołdap-Żytkiejmy. Funkcjonowała w latach 1927–1944.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez