ZIMOWY RAPORT: Mrozy, zawieje i zamiecie [ZDJĘCIA, VIDEO]

2021-02-08 11:25:17(ost. akt: 2021-02-09 10:39:00)
Dawno takiej zimy nie było. Od połowy stycznia dzieci szaleją na sankach. Chociaż niesamowicie piękna, to też niebezpieczna. Między innymi dlatego władze Olsztyna zdecydowały się ponownie postawić koksowniki.

Koksowniki przy pętlach i na przystankach autobusowych

– Koksowniki ustawiamy wówczas, gdy temperatura przez trzy kolejne dni będzie niższa, niż -15 stopni Celsjusza – wyjaśnia dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Olsztyna, Mieczysław Wójcik.

Wytypowanych zostało 12 miejsc, w których ustawionych zostanie łącznie 15 koksowników:

– CH „AURA” – 2szt.
– Wysoka Brama (Pl. Jedności Słowiańskiej) – 1szt.
– Dworzec Gł. – 2szt.
– Dworcowa-Przychodnia – 1szt.
– Skwer Wakara – 2szt.
– Szrajbera (koło Mc Donald’s) – 1szt.
– Pstrowskiego „Kaufland” - 1szt.
– Żołnierska-Sanepid – 1szt.
– Galeria Warmińska (Sikorskiego) – 1szt.
– Pętla Nagórki – 1szt.
– Kanta (kraniec tramwajowy nr 1) – 1szt.
– Uniwersytet-Prawocheńskiego (kraniec tramwajowy nr 3) – 1szt.
Fot. Zbigniew Woźniak

PROGNOZA POGODY

Kto chciał zimy, to ma. Mamy prawdziwą zimę ze śniegiem i z mrozem. — I mroźno będzie co najmniej do przyszłego poniedziałku — mówi Grzegorz Walijewski rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Najbliższe noce będą bardzo zimne, bo już w nocy z wtorku na środę temperatura spadnie do ok. minus 17 stopnia. Jeszcze zimniejsze noce będą w weekend, bo nawet do minus 20 stopni na wschodzie województwa. W dzień będzie oczywiście dużo cieplej , bo średnio minus 8-11 stopni. Będzie też padał śnieg. Czekają nas też zawieje i zamiecie.

— Cały czas będzie napływało do na mroźne, arktyczne powietrze — dodaje rzecznik IMiGW. — Do poniedziałku zima nam nie odpuści. Według danych IMiGW tegoroczny luty na Warmii i Mazurach jest zimniejszy od średniej z ostatnich trzech dekad — na wschodzie regionu o ok. 5 stopni, a w zachodniej części województwa o ok. 3,5-4 stopnie.
am

Bezpieczny lód ? Tylko na lodowisku!


Fot. Zbigniew Woźniak

Zima kusi wielu olsztynian do wybrania się na spacer na świeżym powietrzu. Niektórzy decydują się na przechadzkę po zamarzniętym jeziorze. Czy pomimo utrzymujących się mrozów takie zachowanie jest bezpieczne? — zapytaliśmy Rafała Melnyka, oficera prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

— My jak straż pożarna przestrzegamy przed tego typu aktywnością — odpowiada. — Pokrywa lodowa nie wszędzie jest taka sama. Lód nie zamarza jednorodnie. Pięć metrów od brzegu i pięćdziesiąt metrów od brzegu może mieć różną grubość. Dlatego stoimy na takim stanowisku: nie ma bezpiecznego lodu. Bezpieczny lód znajduje się tylko i wyłącznie na lodowisku.

Na prędkość zamarzania wody wpływa m.in. pokrywa śnieżna.
— Nie bez kozery taką pokrywę nazywa się pierzyną — zauważa Rafał Melnyk. — Nie dopuszcza ona zimnego powietrza do lodu. Wówczas pokrywa lodowa, pomimo panujących mrozów, nie robi się grubsza. Pierzyna śniegu zatrzymuje mróz, więc lód może być cieńszy, niż nam się wydaje.

Łowiący zimą wędkarze pozostawiają po sobie wywiercone w lodzie otwory. — Śnieg może te otwory przykryć — ostrzega oficer prasowy. — Spacerując po jeziorze możemy wpaść nogą do dziury, której nie widać pod warstwą śniegu. Dodatkowo istnieje niebezpieczeństwo poślizgnięcia się, skręcenia kostki. Jeśli ktoś będzie w tym momencie sam, daleko od brzegu, to przy mrozach, jakie obecnie mamy, może dojść do wychłodzenia organizmu. Pół biedy, gdy taki pechowiec ma telefon i jest w stanie wezwać służby ratunkowe. Gorzej, jeśli telefon zostanie uszkodzony.

Żeby pokrywa lodowa utrzymała ciężar jednego dorosłego człowieka, musi mieć grubość co najmniej 15 cm — wyjaśniają specjaliści. Podkreślają jednocześnie, że nie daje to stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa. Poruszanie się po lodzie bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu asekuracyjnego może skończyć się tragedią. — My jako straż pożarna nie możemy zabronić tego rodzaju rekreacji, jaką jest np. wędkowanie podlodowe — zastrzega Rafał Melnyk. — Apelujemy jednak, żeby przygotować się do tego typu aktywności na świeżym powietrzu. A więc zaopatrzyć się w kolce, które — gdy wpadnie się do wody — pozwolą nam wydostać się z przerębla. Trzymając kolec w dłoni, możemy go wbić w lód i próbować się wyciągnąć z wody. Oczywiście takie kolce nie można trzymać głęboko w kieszeni. Należy je mieć w miejscu łatwo dostępnym. Najlepiej na sznurku przywiązanym do ubrania, żeby nam nie utonęły. Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby tacy wędkarze wyposażyli się w ubranie wypornościowe.

W ostatnich tygodniach tylko w samym powiecie giżyckim utonęły już trzy osoby, pod którymi załamał się lód.
Paweł Snopkow

Nikt nie zostanie bez pomocy


Kolejka przy Caritasie ul. Grunwaldzkiej.
Fot. Zbigniew Woźniak
Kolejka przy Caritasie ul. Grunwaldzkiej.

— Na szczęście nikt nie zamarzł. I mamy tak zorganizowaną pomoc, żeby w takie dni każdy otrzymał pomoc — mówi Robert Kuchta, kierownik olsztyńskiego schroniska dla bezdomnych przy ul. Towarowej, który dobrze zna problemy swoich podopiecznych. I wie, że nie wszyscy chcą skorzystać z pomocy w schronisku lub ogrzewalni, które prowadzi placówka w Olsztynie. Ma też doświadczenie, które pomaga wybrać najlepszą reakcją na widok bezdomnej lub zabłąkanej i nietrzeźwej osoby na ulicy przy takiej aurze jak teraz.

— Nie wolno takiej osoby zostawić bez pomocy. Najlepiej podejść i porozmawiać. Przekonać do wizyty w schronisku — mówi Robert Kuchta — Jednak to nie zawsze daje rezultat. Jest jedna sprawdzona metoda: telefon 112. Nasze miejskie służby pomogą zagrożonej osobie, a będziemy mieli pewność, że nie skończyło się na rozmowie — stwierdza jednoznacznie.

Podobnie jest z odmrożeniami. Te mogą powstawać nie tylko przy tak silnych mrozach, ale również przy długotrwałym wychłodzeniu organizmu. Jest oczywiście wiele domowych metod na radzenie sobie z nimi, te jednak trzeba odłożyć do lamusa i zdać się na fachową pomoc. — Jeśli mamy pomóc, to zróbmy to naprawdę. Jeszcze raz powtarzam. Telefon pod 112 zagwarantuje skuteczną pomocy — podkreśla Robert Kuchta.

Wielu bezdomnych ma w Olsztynie swoje koczowiska. I tam spędzają nawet najtęższe mrozy. Zapewnia, że również te miejsca są monitorowane przez służby socjalne, które niosą pomoc potrzebującym. — Większość tych tzw koczowisk jest doskonale zabezpieczonych. Ich mieszkańcy są zaopatrzeni w piecyki i ciepłe okrycia. A z naszej pomocy nie chcą korzystać z różnych względów — dodaje Robert Kuchta.

Tegoroczne mrozy, choć dolegliwe, nie spowodowały większego obłożenia schroniska przy Towarowej. Przede wszystkim dlatego, że epidemia spowodowała, że bezdomni mniej się przemieszczają. A ci, którzy są z Olsztyna, wiedzą, gdzie szukać pomocy .— Przez weekend przybyły nam dwie osoby. W poniedziałek w schronisku było 28 osób, a w noclegowni 62 — podsumowuje Kuchta. — Mamy wolne miejsca i nikt nie odejdzie bez pomocy.

O tym, że podczas mrozów nikt nie zostanie bez pomocy, najlepiej świadczy działająca całodobowo w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Warmińsko-Mazurskiego bezpłatna, całodobowa infolinia dla osób bezdomnych: 800 165 320.— Pod tym numerem każdy potrzebujący zostanie poinformowany o najbliższym punkcie, do którego może się zgłosić po pomoc. Nikt też nie zostanie tej pomocy pozbawiony — mówi Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody.

A prawie w każdym większym mieście regionu są noclegownie czy punkty pomocy dla bezdomnych. W Ełku działa Schronisko im. św. Ojca Pio. Tu, podobnie jak w Olsztynie, jest dużo wolnych miejsc i nikomu nie odmawia się pomocy.— Teraz mamy 42 miejsca są zajęte, a 7 wolnych. Nie planujemy ograniczania miejsc. Kwestia kwarantanny też jest odpowiednio zabezpieczona — informuje Renata Stańczyk ze ełckiego schroniska.

Zdaniem kierowniczki schroniska w Ełku, wiele osób korzysta z ogrzewalni. Tu mogą również spędzić noc, nawet w przypadku, kiedy korzystający z noclegowni jest pod wpływem alkoholu. Ze względu na temperaturę nie zostanie odprawiony z kwitkiem. — Jeśli taka osoba sama jest w stanie przyjść i nie jest agresywna to na pewno otrzyma miejsce — podkreśla Renata Stańczyk z Ełku.

W Olsztynie nawet izba wytrzeźwień zamieniła się w ogrzewalnię. Nie znaczy to, że przy ul. Metalowej można bezkarnie trzeźwieć. — Są przyjmowane osoby trzeźwe, które potrzebują rozgrzania. Dostają ciepłe płyny. Oczywiście pijani, którzy są przywożeni, otrzymują po wytrzeźwieniu fakturę za usługę izby — mówi Błażej Gawroński, dyrektor MZPiTU, któremu podlega olsztyńska izba wytrzeźwień.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olsztynie, to jedno z tych miejsc, gdzie w szczególny sposób dba się o potrzeby osób w najtrudniejszej sytuacji. W poprzednich latach, kiedy temperatura spadała tak nisko jak teraz, MOPS organizował m.in. mobilne punkty, w których można było napić się gorącej herbaty. — Jeśli będzie taka potrzeba, to będziemy rozpatrywali różne możliwości działania. Jednak w tej chwili jeszcze nie trzeba uruchamiać takiego autobusu. Są wolne miejsca w schronisku, noclegowni i ogrzewalniach — mówi „Gazecie Olsztyńskiej” Elżbieta Skaskiewicz, dyrektorka olsztyńskiego MOPS.

Ciepła herbata czy kawa to nie wszystko, czego potrzebuje organizm podczas silnych mrozów. Jeszcze ważniejszy jest ciepły posiłek. Ten otrzymują wszyscy, którzy są pod opieką schronisk czy noclegowni. Jednak i ci spoza nich nie są pozbawieni ciepłego posiłku. W Olsztynie codziennie wydaje go Caritas przy ul. Grunwaldzkiej. Podczas mrozów po ciepła zupę ustawiają się kolejki potrzebujących.

Stanisław Kryściński


Czad nadal groźny


Niskie temperatury wiążą się częstszym paleniem w kominkach i piecach. Niestety w wielu domach nadal pali się śmieciami. Od 18 stycznia do 7 lutego Straż Miejska w Olsztynie wystawiła osiem mandatów i sześć pouczeń. Straż pożarna w ciągu ostatnich trzech tygodni odnotowała siedem zdarzeń dotyczących zatrucia tlenkiem węgla. W Olsztynie doszło do trzech zdarzeń, czterech w powiecie olsztyńskim.






Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3060264 9 lut 2021 07:42

    Przejeżdżałem koło Caritas... Tłum ludzi, maseczki na brodzie albo wcale, w kupie cieplej i weselej więc o dystansie społecznym można zapomnieć, widać to zresztą na załączonym zdjęciu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. jaro. #3060242 8 lut 2021 12:52

    no to jakość powietrza będzie pikować...

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz