Tegoroczne Telekamery będą jak Sophia Loren

2021-02-07 19:30:26(ost. akt: 2021-02-07 15:09:59)
Artyście w jego pracowni często towarzyszy czworonożny przyjaciel

Artyście w jego pracowni często towarzyszy czworonożny przyjaciel

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Statuetka człowieka wpatrzonego w obiektyw kamery od prawie ćwierć wieku jest przedmiotem westchnień ludzi mediów i sztuki. Słynne Telekamery „Tele Tygodnia” rodzą się w pracowni artysty plastyka Kuby Matejkowskiego w Płowężu, w sąsiedztwie Nowego Miasta Lubawskiego. Trofea te niebawem trafią do zwycięzców plebiscytu.
Płowęż to niewielka, malowniczo położona wieś na pograniczu powiatów nowomiejskiego i brodnickiego. Na wzgórzu, niedaleko jeziora, przed kilkunastoma laty znalazł swój azyl Kuba Adam Matejkowski, artysta plastyk, absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem. Potem, w 1979 roku, uzyskał dyplom warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na wydziale rzeźby. Tam do 1989 roku był wykładowcą.

— Wówczas przyszła do mnie moja studentka Dorota Banasik i przyniosła szkic przyszłej Telekamery. Mówiła, że ma takie zamówienie. Wtedy miałem swoją odlewnię w Łomiankach koło Warszawy. W tym czasie wyszły spod mojej ręki pierwsze statuetki i wykonuję je do dzisiaj. Obliczam, że dotychczas zrobiłem około 460 posążków Telekamery — opowiada Kuba Matejkowski. — Wszystkie statuetki wydają się na pierwszy rzut oka takie same, ale tak nie jest. Przy bardziej wnikliwej obserwacji widać, że różnią się niewielkimi szczegółami.

Przed domem Kuby Matejkowskiego jest też galeria jego prac

Dotychczas artysta z Płowęża był zawsze zapraszany na galę wręczenia prestiżowych statuetek z udziałem wielu gwiazd ekranu i mediów. Były to niezwykle podniosłe uroczystości z towarzyszącym bankietem.
Dawniej na uroczystej gali zawsze pojawiała się gwiazda światowego formatu i to właśnie ona otrzymywała Honorową Telekamerę. Artysta z Płowęża szczególnie z sentymentem wspomina spotkanie z francuskim aktorem Gerardem Depardieu w 2000 roku i znaną włoską aktorką Sophią Loren, która przyjechała rok później.

— Właśnie statuetkę Telekamery 2021 postanowiłem poświęcić Sophii Loren. A dlaczego? Ją szczególnie obserwowałem na gali w 2001 roku. Zastanawiałem się, co ona robi, że przyciąga wzrok jak magnes. Fascynowała mnie jej serdeczność w stosunku do gości, ale szczególnie jej sposób chodzenia z odchyloną sylwetką lekko do tyłu. Właśnie to mnie zainspirowało i tegoroczne statuetki są lekko odchylone do tyłu. Podkreślając ten szczegół, dedykuję Telekamery tej wielkiej aktorce — zwierza się Kuba Matejkowski.

Na przestrzeni lat na uroczystych imprezach z okazji rozdania Telekamer pokazywały się także inne gwiazdy, żeby tylko wymienić Jeremy Irons'a w 2002 roku, Catherine Deneuve w 2003 czy Roger'a Moore'a w 2004 roku, z którym wykonawca statuetek podczas bankietu siedział przy jednym stole.
— Mogę powiedzieć, że piłem z nim herbatę — opowiada artysta z Płowęża.

W tym roku oficjalnie zostanie wręczonych 16 statuetek, z których każda jest sygnowana przez wykonawcę numerem i datą. Wykonane są w trzech modelach. Podstawową otrzymują zwycięzcy plebiscytu, którzy zdobyli ją po raz pierwszy. Ci, którzy mają już trzy zwycięstwa, dostają Złotą Telekamerę, natomiast jedną — srebrną — przyznaje kapituła konkursu.

W ostatnich dniach w artystycznej pracowni w Płowężu trwały intensywne przygotowania: polerowanie statuetek, zabezpieczanie ich specjalnym preparatem i mocowanie sylwetek do marmurowych podstaw.

Posążki nie są robione ze sztancy, a każda jest jakby indywidualnym dziełem sztuki.
— Mam od początku całkowitą pieczę nad jakością Telekamer. Dotąd nie było żadnej reklamacji — dodaje z uśmiechem Kuba Matejkowski.

Głosowanie na nominowanych w plebiscycie trwa do 11 lutego tego roku.

Stanisław R. Ulatowski