Elektryczne hulajnogi czekają na przepisy
2021-02-03 17:15:03(ost. akt: 2021-02-03 15:42:42)
Pod koniec stycznia przyjęto projekt nowelizacji wprowadzający do przepisów pojęcie hulajnogi elektrycznej i urządzeń transportu osobistego. Niektóre samorządy czekają na ogłoszenie przepisów, żeby startować z wypożyczalniami.
Obecnie prawo nie reguluje praktycznie w żaden sposób poruszania się hulajnogami elektrycznymi. Żadna to nowość, bo przepisy praktycznie nigdy nie nadążają za postępem. Czy był czas na przygotowania? Oczywiście. Ale skoro politycy w końcu zdali sobie sprawę z tego, że Polacy — jak wiele innych narodów — polubili nowe formy transportu, to w końcu doczekaliśmy się jakichkolwiek konkretnych projektów. I tak, oprócz wprowadzenia do polskiego prawa samego pojęcia hulajnogi elektrycznej (w kodeksie drogowym go nie ma), określono też stawki kar dla ich użytkowników.
Z przepisów wynika, że hulajnogą nie można przewozić innych osób, towarów czy zwierząt i zakazane będzie też holowanie innych pojazdów. Uporządkowano też kwestię parkowania — na chodniku będzie można to robić jedynie równolegle do krawędzi. Jedną z najważniejszych kwestii jest jednak ograniczenie prędkości – według przepisów będzie to maksymalnie 20 kilometrów na godzinę. Tu warto się zatrzymać. Najszybsze hulajnogi elektryczne osiągają większą prędkość. Użytkownicy będą pewnie z nich korzystać tak samo, jak z samochodów, czyli przekraczać prędkość. W jaki sposób będzie można sprawdzić prędkość w prywatnych hulajnogach w razie np. kolizji z pieszym? Jest sporo takich pytań.
Z przepisów wynika, że hulajnogą nie można przewozić innych osób, towarów czy zwierząt i zakazane będzie też holowanie innych pojazdów. Uporządkowano też kwestię parkowania — na chodniku będzie można to robić jedynie równolegle do krawędzi. Jedną z najważniejszych kwestii jest jednak ograniczenie prędkości – według przepisów będzie to maksymalnie 20 kilometrów na godzinę. Tu warto się zatrzymać. Najszybsze hulajnogi elektryczne osiągają większą prędkość. Użytkownicy będą pewnie z nich korzystać tak samo, jak z samochodów, czyli przekraczać prędkość. W jaki sposób będzie można sprawdzić prędkość w prywatnych hulajnogach w razie np. kolizji z pieszym? Jest sporo takich pytań.
— Według mnie nie da się tego sprawdzić. Przynajmniej nie w każdym modelu — mówi nam pan Paweł, który przemierzył na elektrycznej hulajnodze sporo kilometrów po Olsztynie. — Egzekwowanie takiego ograniczenia wiązałoby się chyba z koniecznością instalacji dodatkowej elektroniki. I to takiej, która będzie wiedziała, w jakim momencie nastąpiła kolizja. Wydaje mi się, że państwo narzuci wymóg, że sprzęt sprzedawany w Polsce będzie musiał zostać ograniczony np. sprzętowo do danej prędkości. Nie wiem jednak, co z tymi, które obecnie jeżdżą po chodnikach. Moja hulajnoga jeździ szybciej niż 20 km/h, a można dodatkowo modyfikować funkcje w różnych modelach hulajnóg przez telefon — zauważa. — Złamanie ogranicznika nie jest trudne. Kwestia udowodnienia, czyja była wina w sytuacji kolizji będzie sporna i trochę bym się tego obawiał. Można już ubezpieczać e-hulajnogi, więc pewnie to będzie dosyć popularne po wejściu w życie przepisów. Trzeba to jakoś uregulować, bo dzieci jeżdżą często bez kasków, a potem lądują np. u dentystów z wybitymi zębami. Małe kółka, spora prędkość i wypadek gotowy — dodaje.
— Czy to faktycznie taki wygodny środek transportu? — dopytujemy.
— Zrobiłem sobie od niej przerwę, bo nie sprzyja pogoda, oraz, szczerze mówiąc, bardziej przemawia do mnie rower, gdzie trzeba jednak włożyć jakiś wysiłek w jazdę i jest też bardziej komfortowy. Wiadomo, jakie są chodniki — przyznaje pan Paweł.
Teraz nowelizacja musi przejść przez Sejm i Senat, a przepisy — standardowo — wejdą w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Dopóki przepisy nie weszły w życie, e-hulajnogą można jeździć np. po chodniku, w parku, w lesie, czy poboczem drogi.
Na ogół użytkownika e-hulajnogi uznaje się za pieszego, ale wyrok z Lublina pokazał, że to wcale nie jest reguła. Tam uznano e-hulajnogę za motorower.
Co ciekawe, Ministerstwo Infrastruktury wydało komunikat, w którym czytamy, że do momentu stworzenia przepisów, odpowiednie służby „raczej nie będą podejmować interwencji wobec poruszających się tymi urządzeniami po chodnikach”.
Po zmianach użytkownik takiej hulajnogi będzie musiał jeździć po ścieżce rowerowej. Drogą pojedziemy tylko wtedy, gdy ograniczenie prędkości nie przekracza 30 km/h. Jeśli będziemy chcieli pojechać bez dokumentów, to będą tak mogły zrobić tylko osoby pełnoletnie. Od użytkownika w wieku 10-18 lat wymagana będzie karta rowerowa, lub prawo jazdy kategorii
AM, A1, B1 lub T. Dzieci poniżej 10. roku życia będą mogły jeździć jedynie w strefie zamieszkania i tylko pod opieką dorosłej osoby. Dzisiaj za jeżdżenie w strefie zamieszkania lub ruchu można dostać mandat (20-500 zł). W przypadku kolizji ubezpieczyciel nie wypłaci nam też odszkodowania, bo poruszamy się urządzeniem niedopuszczonym do ruchu.
— Czy to faktycznie taki wygodny środek transportu? — dopytujemy.
— Zrobiłem sobie od niej przerwę, bo nie sprzyja pogoda, oraz, szczerze mówiąc, bardziej przemawia do mnie rower, gdzie trzeba jednak włożyć jakiś wysiłek w jazdę i jest też bardziej komfortowy. Wiadomo, jakie są chodniki — przyznaje pan Paweł.
Teraz nowelizacja musi przejść przez Sejm i Senat, a przepisy — standardowo — wejdą w życie po 30 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Dopóki przepisy nie weszły w życie, e-hulajnogą można jeździć np. po chodniku, w parku, w lesie, czy poboczem drogi.
Na ogół użytkownika e-hulajnogi uznaje się za pieszego, ale wyrok z Lublina pokazał, że to wcale nie jest reguła. Tam uznano e-hulajnogę za motorower.
Co ciekawe, Ministerstwo Infrastruktury wydało komunikat, w którym czytamy, że do momentu stworzenia przepisów, odpowiednie służby „raczej nie będą podejmować interwencji wobec poruszających się tymi urządzeniami po chodnikach”.
Po zmianach użytkownik takiej hulajnogi będzie musiał jeździć po ścieżce rowerowej. Drogą pojedziemy tylko wtedy, gdy ograniczenie prędkości nie przekracza 30 km/h. Jeśli będziemy chcieli pojechać bez dokumentów, to będą tak mogły zrobić tylko osoby pełnoletnie. Od użytkownika w wieku 10-18 lat wymagana będzie karta rowerowa, lub prawo jazdy kategorii
AM, A1, B1 lub T. Dzieci poniżej 10. roku życia będą mogły jeździć jedynie w strefie zamieszkania i tylko pod opieką dorosłej osoby. Dzisiaj za jeżdżenie w strefie zamieszkania lub ruchu można dostać mandat (20-500 zł). W przypadku kolizji ubezpieczyciel nie wypłaci nam też odszkodowania, bo poruszamy się urządzeniem niedopuszczonym do ruchu.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ja #3058978 | 152.89.*.* 4 lut 2021 09:30
Bardzo dobrze, że prawo nie nadąża za życiem. Pozostaje kilka miesięcy/lat swobody. Z Warszawy przychodzi do nas ruska mentalność, że trzeba regulować żeby móc karać. Kary, kary, kary. Niewolnicze opresyjne państwo
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
lwx #3058835 | 95.49.*.* 4 lut 2021 01:49
Jak mawiał Wałęsa - wystarczy dać małpie brzytwę. Kierowca samochodu jak jedzie to musi na wszystkich uważać, a w szczególności na skrzyżowaniach. Inni mogą pędzić na skrzyżowaniach tyle ile daje im natura. Nie ma się potem czemu dziwić, że natura i odbiera-często życie. Żeby to jednak zmienić trzeba mądrych ludzi. A ci albo wyjechali albo się ukrywają bo mają niewłaściwe poglądy i to w większości zagadnień, które trzeba rozwiązać. I to jest właśnie Pol....
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
A może? #3058479 | 81.190.*.* 3 lut 2021 18:57
Lepiej by było starać się zwiększyć bezpieczenstwo poruszania się jednosladami. Obowiazkowe kaski. Oswietlenie. Itd. Czepianie sie hulajnog gdy rowery beda jezdzic szybciej to jakis dziwny podzial. Na rolkach tez brak ograniczen a w praktyce znacznie trudniej nimi wyhamowac niz elektrykiem. Kasku tez nie trzeba. Jakas dziwna wojenka
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Fif #3058474 | 88.156.*.* 3 lut 2021 18:50
Jak miasto przygotowuje się na nowe przepisy? Ciągów pieszo- rowerowych jak na lekarstwo, a często wystarczy puszka farby i właściwe oznakowanie. Tym sposobem można załatać dziury w sieci dróg rowerowych.
odpowiedz na ten komentarz