Agnieszka Piskozub-Piwosz o miejscu kobiet w Kościele [ROZMOWA]

2021-01-24 16:52:20(ost. akt: 2021-01-22 20:11:48)

Autor zdjęcia: Anna Chojowska-Szymańska

Papież Franciszek podjął decyzję o zmianie Kodeksu Prawa Kanonicznego. Kobiety będą mogły, odtąd już w pełni oficjalnie i w zgodzie z dokumentami, pełnić rolę lektorki i akolitki. O to, czy mamy do czynienia z przełomem, czy tylko niewielką zmianą, Daria Bruszewska-Przytuła pyta Agnieszkę Piskozub-Piwosz — teolożkę i religioznawczynię.
— Czy decyzja papieża, by zmienić prawo kościelne tak, żeby kobiety mogły być ministrantkami czy szafiarkami, to ruch w dobrym kierunku czy raczej ruch pozorny?

— Myślę, że warto spojrzeć na tę decyzję najpierw jako przypieczętowanie status quo — nawet w Polsce kobiety od dawna czytają pierwsze lub drugie czytanie w trakcie mszy świętej, a w wielu krajach rozdają komunię. Można co prawda — zgodnie z literą prawa — podkreślać, że funkcje te były sprawowane doraźnie, a w ramach lektoratu i akolitatu są sprawowane, jako urząd powierzony danej osobie we wspólnocie, na stałe. Jednak podkreślam, że praktyka poprzedziła prawodawstwo, ponieważ wydaje mi się istotne, żeby nie myśleć, że papież nagle i z własnej inicjatywy postanowił coś kobietom podarować czy do czegoś je „dopuścić”.

Co więcej, odkąd kilkadziesiąt lat temu uznano, że posługi lektora i akolity nie są wyłącznie udzielane klerykom, jako element przygotowania do święceń diakonatu i prezbiteratu, zapisano, że mogą je sprawować świeccy mężczyźni. Powiązanie ich z płcią nie miało żadnej podstawy teologicznej, było raczej wynikiem przyzwyczajenia, że skoro wcześniej mogli je pełnić wyłącznie mężczyźni-klerycy, to teraz poszerza się grono je sprawujących o… mężczyzn także poza seminarium.

Sama ta decyzja, jako mało związana z teologią, a bardziej z praktyką, jest więc znacznie mniej kontrowersyjna niż spór o święcenia diakonatu, a jeszcze bardziej o kobiety księży i biskupów.
Nie widzę w niej pozornego ruchu, natomiast Franciszek jasno wyraża brak intencji „dopuszczenia” kobiet do święceń. I z tym coraz więcej osób w Kościele się nie zgadza, więc mimo deklaracji papieża liczą na to, że jest to krok na dalszej drodze uznawania równości kobiet i mężczyzn w Kościele i powierzania im jednakowych urzędów.

— Gdzie, zgodnie z nauczaniem Kościoła, jest miejsce kobiet?
— To wbrew pozorom bardzo trudne pytanie. Zarówno w oficjalnym nauczaniu Kościoła (czyli biskupów, zwłaszcza zebranych razem, i papieża), jak i w teologii ostatnich kilkudziesięciu lat, widać dwie, nie do końca spójne, tendencje. W niektórych miejscach podkreśla się rolę wszystkich osób ochrzczonych w życiu Kościoła, w innych — patrzy na Kościół ciągle jako strukturę pionową i zhierarchizowaną. Przy tej drugiej optyce dochodzi często do zapomnienia o kobietach, tak jak w prawodawstwie dotyczącym lektora i akolity przed styczniem 2021 roku. To z tą optyką wiąże się pojęcie: „papież dopuścił” czy „Kościół dopuścił” kogoś do czegoś.
[...]


Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (23-24 stycznia wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl