Jak zmieniały się ceny w trakcie pandemii?

2021-01-21 20:25:56(ost. akt: 2021-01-21 18:32:43)

Autor zdjęcia: freepik

W trakcie pandemii ceny towarów na półkach bardzo się wahały. O zjawiskach na rynku w dobie koronawirusa rozmawiamy z Krzysztofem Wojciechowskim, warmińsko-mazurskim wojewódzkim inspektorem Inspekcji Handlowej w Olsztynie.
— W statystykach Inspekcji Handlowej dostrzegalny jest ogromny wzrost cen w początkowej fazie pandemii. Z czego on wynikał?
— W marcu 2020 roku ludzie uświadomili sobie, że sytuacja staje się niebezpieczna i wydawało im się, że zaraz zabraknie towarów w sklepach. Nastąpiła ogólna panika. Nikt bowiem nie trzyma zapasów na wypadek kryzysu, a większość towarów dostarczanych jest według tabel zamówień prosto od producenta lub z magazynu centralnego. Sklepy mają małe magazyny i małe zapasy na półkach. Dlatego wystarczył jeden, dwa dni, a zabrakło podstawowych produktów, jak świeże mięso, papier toaletowy czy środki do dezynfekcji. Badania, które prowadziliśmy zaraz po wybuchu pandemii, pokazały, że ceny niektórych produktów w ciągu niespełna kilku dni drastycznie wzrosły.

— Już po kilku tygodniach ceny zaczęły wracać do normy. To znaczy, że rynek się nasycił?
— Tak, szczególnie w przypadku produktów szybko psujących się, takich jak świeże mięso. Ich cena najpierw podskoczyła nawet o 100 procent. Z kolei dwa tygodnie później, po zwiększeniu uboju, zapasy w sklepach były duże, a ludzie nie mieli już miejsca w lodówkach. Cena więc stała się bardzo niska, nawet o 30, 40 procent poniżej ceny rynkowej. Dopiero z czasem wszystko się ustabilizowało.

— W trakcie pandemii zaczęliśmy mieć zupełnie inne niż dotychczas potrzeby. Jak na to zareagował rynek?
— Na pewno w trakcie pierwszego lockdownu gospodarka przeszła na tryb kryzysowy. Te produkty, które kiedyś były niszowe — np. rękawiczki jednorazowe czy środki do dezynfekcji — nagle okazały się produktami pierwszej potrzeby. W gospodarce nie ma pustki. Ci, którzy wcześniej produkowali bądź w trakcie pandemii zaczęli produkować na przykład maseczki, zanotowali duży wzrost przychodów. Szybko jednak powstała konkurencja wśród producentów i sprzedających, więc chwilami dochodzi do zaniżania cen tych produktów. To samo stało się z cenami mięsa. W marcu kilogram piersi z kurczaka kosztował nawet 25 zł, a teraz kosztuje 15,99 a nawet 12,99 zł, czyli prawie o połowę taniej. Popyt na kurczaka spowodował wzrost produkcji. Następnie produkcja przerosła popyt i cena zaczęła iść w drugą stronę. Wówczas stracili producenci, a zyskali konsumenci.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w czwartkowym (21 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. net #3046122 | 95.49.*.* 22 sty 2021 07:48

    mleko z 2,09 na 2.19 to jeszcze nic ale chleb w piekarni z 3,20 na 4,80 to juz jest znaczna podwyżka (chleb lniany, chyba tak ziarno lnu zdrożało)

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. j. #3046014 | 83.5.*.* 21 sty 2021 21:52

      "Nie cieszcie się osły , że socjale wzrosły - rząd ceny podwoi , i wyjdzie na swoje." - To cytat z czasów komuny, teraz historia się powtarza

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

    2. Czytelnik #3045978 | 83.23.*.* 21 sty 2021 21:01

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Co z tego, że ceny wzrosły skoro PiS daje nam pieniądze. Naród chciał naród wybrał dobrą zmianę.

      1. Ceny #3045977 | 37.47.*.* 21 sty 2021 20:57

        zmieniają się bardzo szybko w górę, jedynie łodzie podwodne potaniały

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz