Samorządy apelują o równe traktowanie przedsiębiorców
2021-01-19 09:00:00(ost. akt: 2021-01-19 03:51:38)
Sytuacja jest beznadziejna, boimy się o przyszłość naszej firmy. Czy będziemy zmuszeni zamknąć działalność? Kto zwróci nam zainwestowane pieniądze? W czym północ Polski jest gorsza od południa? Niepokoje przedsiębiorców z Warmii i Mazur nasiliły się po niedawnej decyzji rządu przyznającej 1 mln dofinansowania 200 gminom górskim.
– Rząd podzielił przedsiębiorców na lepszych i gorszych, a nasz kraj na Polskę A i B. Sezon turystyczny na Warmii i Mazurach jest krótszy, niż w górach. Nie godzę się na zaprzepaszczenie wysiłku lokalnych przedsiębiorców. Ich praca, poparta niemałymi kosztami zaowocowała rozszerzeniem oferty turystycznej, dostosowanej do każdej pory roku. Co za tym idzie wzrostem ilości podmiotów działających całorocznie – argumentuje podpisanie petycji, skierowanej do premiera RP, Andrzej Szymborski, burmistrz Pisza.
Pod listem podpisało się 18 samorządowców z terenu Wielkich Jezior Mazurskich, w tym 5 z naszego powiatu — są to Starosta Piski Andrzej Nowicki oraz burmistrzowie: Beata Sokołowska (burmistrz Białej Piskiej), Zbigniew Włodkowski (burmistrz Orzysza), Andrzej Szymborski (burmistrz Pisza) oraz Piotr Feliński (burmistrz Rucianego-Nidy).
Turystyka to koło zamachowe i główna gałąź gospodarki województwa warmińsko-mazurskiego.
Stąd na konferencji zorganizowanej 13 stycznia na olsztyńskiej starówce pojawili się: marszałek naszego województwa Gustaw Marek Brzezin oraz wicemarszałek Jolanta Piotrowska.
Nie zabrakło też inicjatora wydarzenia – posła na Sejm Jacka Protasa, prezesa Stowarzyszenia Wielkich Jezior Mazurskich – Piotra Jakubowskiego i szefowej środowiskowego Koła Platformy Obywatelskiej w Piszu, jednocześnie dyrektor Piskiego Domu Kultury - Katarzyny Sobiech.
– Duże zaangażowanie środków unijnych i restauratorów, którzy zainwestowali swoje własne pieniądze w prowadzoną przez siebie działalność, spowodowało, że nasz region zaczął odbijać się od dna gospodarczego. Jedno miejsce hotelowe daje możliwość rozwoju 4-5 miejsc usługowych w całej branży. Nasz dochód PKB ma ugruntowanie w usługach. Niestety, teraz widzimy wzrost bezrobocia, widzimy lokale, które zostały zamknięte. Solidaryzujemy się z przedsiębiorcami, ale samorządy nie udźwigną tego problemu – zauważa Gustaw Marek Brzezin, Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
W podobnym tonie wypowiadali się inni, m.in. poseł na Sejm RP Jacek Protas.
– W trakcie ferii zimowych na Warmię i Mazury przyjeżdżały tysiące turystów. Przez zamknięte restauracje i hotele nasi przedsiębiorcy będą ponosili straty – podkreślił Jacek Protas.
Jak przyznał Andrzej Dowgiałło, właściciel sieci hoteli, przez lockdown jego straty finansowe sięgnęły miliona złotych.
– Stan turystyki jest beznadziejny. Hotele zanotowały 70% spadek przychodów, gastronomia 50%, a biura podróży mają praktycznie zerowy dochód. Jesteśmy zdegustowani tym, co się dzieje w tej chwili. Żeby zobrazować skalę problemu dodam, że w regionie jest ok. 1000 obiektów noclegowych, ponad 100 biur podróży, około 3 tys. lokali gastronomicznych, to jest 50 tys. ludzi, którzy są związani z realizacją turystycznych przedsięwzięć oraz około 200 tys. ludzi, którzy uczestniczą w okołoturystycznych biznesach – alarmuje Andrzej Dowgiałło.
Coraz powszechniejsze stają się informacje o zwolnieniach, a co gorsze o zamknięciach firm. W podpisanej m.in. przez burmistrza Andrzeja Szymborskiego petycji czytamy:
"Mamy rosnące obawy o to czy lokalne przedsiębiorstwa będą w stanie po tak głębokim kryzysie odbudować się. Jeśli nie, to po raz kolejny zaobserwujemy wypieranie lokalnego kapitału, zarówno tego ludzkiego, jak i finansowego z naszego i tak ubogiego regionu."
– Jako lokalne samorządy już odczuwamy, a w najbliższych miesiącach z całą pewnością będziemy jeszcze silniej odczuwać skutki zapaści lokalnej gospodarki. Braki wypływów podatkowych, nie tylko wpłyną negatywnie na planowane działania rozwojowe, ale przede wszystkim zaczynają zaburzać bieżące funkcjonowanie. Mieszkamy na obszarze o niskim zaludnieniu, słabo zurbanizowanym, o stosunkowo dużym na tle kraju bezrobociu, gdzie koszty utrzymania chociażby oświaty i opieki społecznej są duże i często niewspółmierne do dochodów. Środki finansowe przekazane przedsiębiorcom z całą pewnością uchronią wielu z nich przed wizją likwidacji, to zaś pozwoli utrzymać miejsca pracy – uważa Andrzej Szymborski, Burmistrz Pisza.
Całą treść petycji dołączamy poniżej.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
MIESZKANIEC POWIATU PISKIEGO. #3044234 | 81.15.*.* 19 sty 2021 11:09
CZY KTOŚ, DZISIAJ W TEJ KWESTII WYPOWIE SIĘ Z PARTII PIS? MOZE POSEŁ JERZY MAŁECKI? BARDZO PROSIMY O KOMETARZ.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz