Dostał karę śmierci, jednak jej nie wykonano
2021-01-08 17:15:17(ost. akt: 2021-01-08 16:42:21)
Mija 30 lat od jednej z najstraszliwszych zbrodni, jaka zdarzyła się na Warmii i Mazurach. 8 stycznia 1991 w Babieńcu (gmina Korsze) Eugeniusz Mazur zamordował czteroosobową rodzinę M. Przeżyła tylko półtoraroczna córka gospodarzy. Morderca dostał karę śmierci, jednak jej nie wykonano.
Po odkryciu zbrodni był nazywany „rzeźnikiem z Babieńca”. Eugeniusz Mazur (rocznik 1949), przed dokonaniem swojego strasznego czynu miał za sobą wiele wyroków i łącznie kilkanaście lat w więzieniu. Karany był głównie za pobicia, także za pobicie własnej konkubiny, chociaż rzadko bywał w domu. Jak już tam go zawiało dzieci — a miał ich czworo — z trudem go rozpoznawały. Zaraz zresztą zaczynał wówczas rozstawiać wszystkich po kątach. Klął i bił wszystkich i wszystko, co mu się nawinęło pod rękę; szczeniaki topił, kociakom urywał łby. Kiedy akurat nie siedział, kręcił się po okolicy, najmując się do pomocy u rolników.
Tak właśnie znalazł się w gospodarstwie Jana M. na kolonii w Babieńcu. Przede wszystkim za wikt i dach nad głową, ale też za pieniądze. Nie darował ani grosza, choć u Jana M. z pieniędzmi zawsze było krucho. Właśnie poszło o pieniężne rozliczenia — w sumie 212 tysięcy starych złotych (czyli dzisiejsze 21 zł), za robotę i kurs taksówką z Reszla. Mazur przyjeżdżał po te pieniądze kilka razy. Krytycznego wieczoru zastał Jana M. leżącego, pijanego na wersalce, który na pytanie o forsę pokazał mu tylko pusty portfel.
— W kuchni leży nóż, to go weź i mnie zarżnij — powiedział, rozkładając ręce gospodarz.
— Nóż to ja mam swój — odpowiedział mu Mazur. W specjalnej skórzanej pochwie za pazuchą zawsze miał w pogotowiu dwa, na brzytwę, wyostrzone z piły tarczowej. Rzucanie nimi ćwiczył w każdej wolnej chwili. Jednym z nich dźgnął kompletnie zaskoczonego i niczego nie spodziewającego się gospodarza. Szczęśliwie nie wszedł do kuchni, gdzie w wózeczku spało najmłodsze dziecko gospodarzy, które przed chwilą ojciec huśtał na kolanie. Wyszedł przed dom i najspokojniej zapalił papierosa, wiedząc, że żona M., Anna jest w szopie przy wieczornym obrządku.
— Nóż to ja mam swój — odpowiedział mu Mazur. W specjalnej skórzanej pochwie za pazuchą zawsze miał w pogotowiu dwa, na brzytwę, wyostrzone z piły tarczowej. Rzucanie nimi ćwiczył w każdej wolnej chwili. Jednym z nich dźgnął kompletnie zaskoczonego i niczego nie spodziewającego się gospodarza. Szczęśliwie nie wszedł do kuchni, gdzie w wózeczku spało najmłodsze dziecko gospodarzy, które przed chwilą ojciec huśtał na kolanie. Wyszedł przed dom i najspokojniej zapalił papierosa, wiedząc, że żona M., Anna jest w szopie przy wieczornym obrządku.
Czytaj e-wydanie
To tylko część artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (8 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
abcd #3036897 | 79.185.*.* 9 sty 2021 19:11
Krótka historia o pogardzie i godności Społeczeństwo, które godzi się na usunięcie kary śmierci z kodeksu karnego, okazuje pogardę ofiarom, bowiem stawia życie mordercy ponad życie ofiary, a jednocześnie wysyła czytelny komunikat do przestępców: możesz zabijać, twoje życie jest bezpieczne, a my jesteśmy bezsilni. Likwidując karę śmierci społeczeństwo samo siebie pozbawia godności, bowiem jest to również komunikat do wszystkich obywateli: od teraz nie dzielimy już ludzi na dobrych i złych, ale dzielimy na martwych i żywych. Czytaj "Krótkie historie o zabijaniu" na "henryk dabrowski pl"
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Kalikatura #3036757 | 37.30.*.* 9 sty 2021 13:55
Artykuł powinien na wstępie oznajmić że ten zwyrodnialec już 6 lat temu zdechł w Sztumie.Nie bulwersował by tak mocno społeczeństwa fakt karmienia darmozjada przez tyle lat. W żadnym razie nie usprawiedliwiam tej zbrodni bezmyślnej. Ale gospodarz opój wykorzystujący niewolnika w polu w znacznej mierze przyczynił się do tej tragedii.Prymitywny bezmózgowiec wykonał polecenie " weż i mnie zabij" a nawet jego tłumaczenie o humanitaryzmie[ zabicie z litości reszty rodziny ] wygłoszone przez zidiociałego alkoholika degenerata brzmi wiarygodnie.Takimi samymi zidiociałymi ignorantami okazali się ówcześni karniści nowelizujący kodeks. To dzięki nim ,Trynkiewicz, Zaremba,, Kukuła ,Pękalski i inne bestie nie zawisły na sznurze i teraz kpią z prawa polskiego.
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
ja #3036577 | 31.0.*.* 9 sty 2021 08:32
Ten śmieć już nie żyje. Zdechł w kiciu kilka lat temu.... W miasteczku wymienionym z nazwy w artykule mieszka dziewczyna ocalała z tej rzezi...
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
Czytelnik G , O , #3036447 | 84.138.*.* 8 sty 2021 22:38
Dlaczego jego nikt do tej pory nie Ukatrupil , za takie znecanie sie nad zwierzyna i ludzmi ? A kara smierci juz w Polsce nigdy nie bedzie !
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
das #3036409 | 188.146.*.* 8 sty 2021 20:55
W katowniach UB komuniści wykonali setki wyroków śmierci w potwornych torturach ofiar. Wyrok śmierci był za walkę o wolną Polskę nie bolszewicką.
odpowiedz na ten komentarz