Wystawiamy ocenę zdalnej edukacji
2021-01-03 16:01:00(ost. akt: 2021-01-02 13:49:13)
Minister edukacji wieszczy powrót niektórych uczniów do szkół, mówi o wzmacnianiu nadzoru pedagogicznego i ochronie dzieci przed demoralizacją, a my podsumowujemy pierwszy semestr trudnego roku dla polskiej edukacji, uczniów i nauczycieli.
Wśród planów Ministerstwa Edukacji i Nauki na 2021 rok znajdziemy wspomniane wzmacnianie nadzoru pedagogicznego czy ochronę przed demoralizacją, ale też weryfikację podręczników do klas trzecich szkół ponadpodstawowych. Minister Przemysław Czarnek mówi też o szczepieniu nauczycieli, które — jak ma nadzieję — odbędzie się w połowie stycznia lub w lutym, ale też o ewentualnym powrocie klas I-III do szkół. Do tej listy dochodzą maturzyści i być może ósmoklasiści. Teraz jednak uczniowie odpoczywają na zasłużonych feriach, a my zapytaliśmy o możliwość podsumowania pierwszego semestru trwającego roku szkolnego. Co się udało, a co można poprawić?
— Jeśli chodzi o sprawność systemów do nauki zdalnej, to były pewne problemy natury technicznej. Prosiłam Centrum Informatycznych Usług Wspólnych Olsztyna o interwencję i problemy udało się w części pokonać. Na szczęście nie mieliśmy zgłoszeń ze strony dyrektorów odnośnie wypadania dzieci z systemu — mówi Ewa Kaliszuk, wiceprezydent miasta odpowiedzialna za oświatę.
— Na tyle, na ile to możliwe, wiemy, że wychowawcy pilnowali tego, żeby dzieci były obecne na zajęciach. W wielu szkołach od razu pojawiała się reakcja, jeśli dziecko wypadało z systemu. Oceniłabym więc system na czwórkę. Jeśli zaś chodzi o realizację podstawy programowej, to w odróżnieniu od wiosny praktycznie w 100 proc. zajęcia były organizowane zgodnie z planem. Nierzadko skracane do 30 minut z uwagi na to, żeby dzieci nie spędzały tyle czasu przed komputerem — zauważa.
— Na tyle, na ile to możliwe, wiemy, że wychowawcy pilnowali tego, żeby dzieci były obecne na zajęciach. W wielu szkołach od razu pojawiała się reakcja, jeśli dziecko wypadało z systemu. Oceniłabym więc system na czwórkę. Jeśli zaś chodzi o realizację podstawy programowej, to w odróżnieniu od wiosny praktycznie w 100 proc. zajęcia były organizowane zgodnie z planem. Nierzadko skracane do 30 minut z uwagi na to, żeby dzieci nie spędzały tyle czasu przed komputerem — zauważa.
Gorzej było z lekcjami wychowania fizycznego...
— Uczniowie nie mogli wykonywać ćwiczeń online ze względów bezpieczeństwa. Jeśli nauczyciela nie ma przy uczniu, a dziecko jest same w domu, to nie może ćwiczyć, bo przy jakimkolwiek wypadku nie miałby kto udzielić mu pomocy. Zajęcia się odbywały, ale polegały bardziej na rozwoju wiedzy na temat np. profilaktyki zdrowotnej — wyjaśnia Ewa Kaliszuk.
— Uczniowie nie mogli wykonywać ćwiczeń online ze względów bezpieczeństwa. Jeśli nauczyciela nie ma przy uczniu, a dziecko jest same w domu, to nie może ćwiczyć, bo przy jakimkolwiek wypadku nie miałby kto udzielić mu pomocy. Zajęcia się odbywały, ale polegały bardziej na rozwoju wiedzy na temat np. profilaktyki zdrowotnej — wyjaśnia Ewa Kaliszuk.
— A co ze sprzętem do nauki zdalnej? — pytamy.
— Pomimo prób zabezpieczenia dzieci w sprzęt komputerowy, np. przez program zdalna szkoła+, który miał zapewnić sprzęt komputerowy w rodzinach wielodzietnych, nie wszędzie się to udało. Nie mogliśmy sprostać wszystkim oczekiwaniom — przyznaje wiceprezydent.
— Pomimo prób zabezpieczenia dzieci w sprzęt komputerowy, np. przez program zdalna szkoła+, który miał zapewnić sprzęt komputerowy w rodzinach wielodzietnych, nie wszędzie się to udało. Nie mogliśmy sprostać wszystkim oczekiwaniom — przyznaje wiceprezydent.
— Ale dzieci nie wypadły z systemu?
— Szkoły różnie to rozwiązywały, np. przygotowywano karty pracy, albo udawało się to zrobić online. Zostawiono tę kwestię dyrektorom, którzy sprawują nadzór pedagogiczny. Podczas spotkań z dyrektorami nie mieliśmy zgłoszeń problemów w tym zakresie.
— Szkoły różnie to rozwiązywały, np. przygotowywano karty pracy, albo udawało się to zrobić online. Zostawiono tę kwestię dyrektorom, którzy sprawują nadzór pedagogiczny. Podczas spotkań z dyrektorami nie mieliśmy zgłoszeń problemów w tym zakresie.
— Jaki to był semestr?
— Z punktu widzenia społecznego sytuacja jest zła. To nie jest normalne i widzę tu wielkie szkody wyrządzone dzieciom i młodzieży. Ale tak naprawdę nie mamy wyjścia i nie ma tu dobrego rozwiązania — mówi Ewa Kaliszuk. — Widzę u dzieci wielką potrzebę kontaktu z rówieśnikami, ale nie wiem, czy powrót do szkół po feriach jest dobry. Dopóki nie zażegnamy sytuacji kilkutysięcznych zakażeń dobowych to ryzykowna sytuacja. Nie ma dnia, żebym nie podpisywała w imieniu prezydenta zgody na zawieszanie zajęć w przedszkolach z powodu zakażeń (przedszkola pracują normalnie — red.). Jeśli puścimy po 17 stycznia wszystkie klasy I-III, to za chwilę znów będziemy zajęcia zawieszać — zauważa.
— Z punktu widzenia społecznego sytuacja jest zła. To nie jest normalne i widzę tu wielkie szkody wyrządzone dzieciom i młodzieży. Ale tak naprawdę nie mamy wyjścia i nie ma tu dobrego rozwiązania — mówi Ewa Kaliszuk. — Widzę u dzieci wielką potrzebę kontaktu z rówieśnikami, ale nie wiem, czy powrót do szkół po feriach jest dobry. Dopóki nie zażegnamy sytuacji kilkutysięcznych zakażeń dobowych to ryzykowna sytuacja. Nie ma dnia, żebym nie podpisywała w imieniu prezydenta zgody na zawieszanie zajęć w przedszkolach z powodu zakażeń (przedszkola pracują normalnie — red.). Jeśli puścimy po 17 stycznia wszystkie klasy I-III, to za chwilę znów będziemy zajęcia zawieszać — zauważa.
— Czuje pani ulgę, że semestr się skończył?
— Wiedza i umiejętności uczniów nie będą może katastrofą, ale maturzyści mocno ucierpią na brakach — przyznaje. — Musimy pamiętać też o innych, nie tylko tych, którzy zdają egzaminy. Nie ma po prostu siły, żeby nie było tu braków. Nie chcę mówić, że straciliśmy rok, ale mamy kilka miesięcy w plecy. Nawet jeśli nauczyciele, przed którymi chylę czoła, dają z siebie bardzo dużo i pracują mimo posiadania własnych dzieci, które też uczą się zdalnie albo są małe. Trzeba będzie wracać do materiału, ale pytanie, czy pozwoli na to czas? Raczej nie — dodaje.
— Wiedza i umiejętności uczniów nie będą może katastrofą, ale maturzyści mocno ucierpią na brakach — przyznaje. — Musimy pamiętać też o innych, nie tylko tych, którzy zdają egzaminy. Nie ma po prostu siły, żeby nie było tu braków. Nie chcę mówić, że straciliśmy rok, ale mamy kilka miesięcy w plecy. Nawet jeśli nauczyciele, przed którymi chylę czoła, dają z siebie bardzo dużo i pracują mimo posiadania własnych dzieci, które też uczą się zdalnie albo są małe. Trzeba będzie wracać do materiału, ale pytanie, czy pozwoli na to czas? Raczej nie — dodaje.
Paweł Jaszczanin
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jacek #3034492 | 88.156.*.* 5 sty 2021 23:47
Bardziej przypomina to indoktrynacje niz edukacje, ale Polska nie jest tu wyjatkiem. Jednak jak ktos madrze zauwazyl, " W dobie internetu, ignorancja jest wyborem."
odpowiedz na ten komentarz
vcv #3033331 | 83.15.*.* 4 sty 2021 12:57
"Wystawiamy ocenę zdalnej edukacji" Oceniam: PAŁA!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Gośka #3033166 | 88.156.*.* 4 sty 2021 09:30
Co by nie gadać fajna babka
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Kronos #3033079 | 109.241.*.* 4 sty 2021 06:17
Może ktoś światlejszy ode mnie wyjaśni słowa ministra "Minister edukacji mówi ... o wzmacnianiu nadzoru pedagogicznego i ochronie dzieci przed demoralizacją, Kto w szkole demoralizuje dzieci i na czym ta demoralizacja polega???
Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz
Pero #3033023 | 81.190.*.* 3 sty 2021 22:55
A nauczyciele trzeźwi ucza ? Sprawdzacie to ?
odpowiedz na ten komentarz