Czy to śnieg spadł przy "ziemniaczance"? Nie, to kałuża piany!

O dziwnej "kałuży" poinformował nas Czytelnik Michał Zakrzewski: "Temat powtarza się co roku, ale w tym roku to już zdecydowanie przesada" – napisał, załączając zdjęcia. A na nich – zakręt przy "ziemniaczance", czyli firmie "Amelo", która swoją siedzibę ma przy ul. Wojska polskiego.

Ten zakład pracy zajmuje się przetwórstwem ziemniaczanym. Niedawno pisaliśmy o problemie z przykrym zapachem unoszącym się z jego okolic i kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, z tym związanej.

"Co noc, a w szczególności po weekendzie, na zakręcie zbiera się olbrzymie rozlewisko chemicznych ścieków pokrytych pianą. Smród jest niemiłosierny, nawet jeśli uda się „to” ominąć, wjeżdżając na pobocze, substancja okleja się na kołach auta i rozbryzguje po całym podwoziu - jeśli kierowca parkuje auto w garażu, zapach jest nie do wytrzymania. Sam dwukrotnie szukałem padliny i dezynfekowałem garaż, zanim doszło do mnie, jaka jest przyczyna" – napisał do nas pan Michał.

Cała sprawa zaczęła się w nocy z soboty na niedzielę (19/20 grudnia).
Od piątku (18 grudnia) do 4 stycznia zakład "Amelo", za którego płotem pojawiły się zanieczyszczenia, nie pracuje.
W poniedziałek wóz asenizacyjny usunął plamy.
– Od rana działaliśmy w tym temacie – mówi dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa starostwa powiatowego w Iławie, Mateusz Szauer. – Poprosiliśmy prezesa firmy "Amelo", by wozy asenizacyjne wywiozły te zanieczyszczenia. Mimo że działalność zakładu jest wstrzymana do 4 stycznia, poziom zanieczyszczonych wód na jego terenie się nie obniża. Dziś więc – wyjaśnia Szauer – poprosiliśmy o takie rozwiązanie, by się pozbyć tej substancji. Natomiast z tego, co mi wiadomo, od jutra firma otrzyma pozwolenie, by kierować te zanieczyszczenia do oczyszczalni ścieków.
W tej sprawie odbyło się też spotkanie dyrektora wydziału z wicestarostą oraz przedstawicielami Powiatowego Zarządu Dróg. Ustalono, że na miejscu postawiony zostanie znak ostrzegawczy. – Jeśli sytuacja nie poprawi się do jutra, będziemy podejmować dalsze kroki – informował nas rano Mateusz Szauer. Mówi także, że już 26 listopada zgłoszono do wydziału problem w tym miejscu i po oględzinach wysłano pisma do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Wód Polskich. – Istniało ryzyko, że być może to zbiornik Marzyńsko uległ skażeniu – mówi dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa. Już od 26 listopada wywożono nieczystości, pilnowano, by nie przedostawały się one na drugą stronę, poza teren zakładu. Natomiast, jak wspomnieliśmy, w nocy z soboty na niedzielę ponownie pojawił się problem i wozy asenizacyjne trzeba było znowu uruchomić.
Jak informuje asp. Joanna Kwiatkowska, w związku ze sprawą policjanci sporządzili notatkę służbową w związku z art. 91 kodeksu wykroczeń. Chodzi o zanieczyszczenie drogi publicznej. Sprawa została przekazana do dalszego postępowania.

Do sprawy odniósł się Tomasz Lorenz, prezes zarządu spółki "Amelo": – W ubiegłą sobotę, 19 grudnia nagromadzone ilości wody wykorzystywanej do rozładunku ziemniaków przelały się na drogę. Wyniknęło to z konieczności przerobienia dużej ilości ziemniaków dostarczonych przez rolników w szczycie kampanii produkcyjnej, bez możliwości bieżącego odprowadzania nadmiaru. To niestety spowodowało, że kałuża płynu zawierającego wodę i naturalne zanieczyszczenia bulw ziemniaczanych (piasek oraz części organiczne ziemniaka jak łęty), wylała się w okolicach ogrodzenia zakładu. Zespół Amelo zadziałał natychmiastowo: przede wszystkim, podjęliśmy decyzję o zatrzymaniu produkcji zakładu do 4 stycznia 2021. Zlikwidowaliśmy też wyciek i monitorujemy sytuację na bieżąco tak, aby nie dopuścić do zaistnienia analogicznego incydentu. Postój produkcyjny wykorzystamy, by w uzgodnieniu z Iławskimi Wodociągami, obniżyć stan wody w tym zbiorniku w możliwie największym stopniu.

Zapewniamy, że jeśli kałuża miałaby ponownie powstać, będziemy sprzątać teren, nie dopuszczając np. do jej zamarznięcia.

Po zakończeniu kampanii produkcyjnej, przystąpimy do zniwelowania terenu wokół zbiornika wód zawracanych tak, by uniknąć tworzenia się niecki. Jednocześnie sam zbiornik zostanie dodatkowo uszczelniony i otoczony opaską zapobiegającą w przyszłości wydostaniu się wody na zewnątrz.

W dłuższej perspektywie, chcemy zrezygnować z wykorzystywania wody do rozładunku ziemniaków. Rozważamy także budowę własnej oczyszczalni. W każdym z tych wariantów, oprócz niebagatelnej kwestii finansowania, niezbędna jest dobra współpraca z iławską administracją samorządową oraz lokalną społecznością. Tę relację, pomimo trudności związanych z występującymi awariami, staramy się na zasadach partnerskich budować – komentuje sprawę prezes zarządu.

Edyta Kocyła-Pawłowska